Pierwszy raz zdarzyło się, że mam silnie poskręcane liście w kilku pomidorach. Jeden rośnie w donicy, reszta w szklarni.
Dzisiaj się im przyjrzałam i zauważyłam, że kilka pomidorów ma skręcone liście, które dosłownie owijają się wokół łodygi. Reszta rośnie normalnie. Nie udało mi się zrobić zdjęć, bo cały dzień pada, ale przypomina to ostatnie zdjęcie z kozulowego postu na tej stronie:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=364 Opis dotyczy wzrostu wegetatywnego. Wygląda na to, że to efekt nadmiaru azotu i być może chłodnych nocy jak podpowiada google.
Czyżby pomidory dobrały się korzeniami do gnojówki z pokrzyw wlewanej do każdego dołka przed posadzeniem? Hmmm.... Kozula radzi w poście, by zwiększyć odstępy między podlewaniami i nawozić pomidory nawozem pełnoskładnikowym. W tej sytuacji chyba jednak takim głównie z potasem i fosforem, ale bez lub z małą dawką azotu? Rozsypanie wokół każdego krzaczka garstki mączki bazaltowej uzupełni docelowo składniki mineralne? Mam na stanie astvit. Może zasilić dolistnie poskręcane pomidory?
Po wysadzeniu pomidory były pryskane miedzianem, a parę dni temu ridomilem - mam nadzieję, że był to pierwszy i jedyny oprysk zapobiegawczy. Gdyby pomidory zareagowały na oprysk, to moim zdaniem wszystkie pozwijałyby się w ten sam sposób,a tymczasem większość z nich wygląda normalnie.