Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 13 maja 2015, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Witam!
A czy na niedobór miedzi wystarczy nawożenie dolisne, nawozem z mikroelementami do pomidorów, czy trzeba inaczej uzupełnić braki?
A czy na niedobór miedzi wystarczy nawożenie dolisne, nawozem z mikroelementami do pomidorów, czy trzeba inaczej uzupełnić braki?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Widzę, że w temacie niedoboru miedzi powstała jakaś nerwica natręctw.
Zdjęcie nr 5 i rozdział "Physiological leaf roll"
http://www.maine.gov/dacf/php/gotpests/ ... e-okla.pdf
Jest tu też co nieco o pomidorach ze skręconymi wierzchołkami- zdjęcie nr 4. Częsta to tu przypadłość.
Zdjęcie nr 5 i rozdział "Physiological leaf roll"
http://www.maine.gov/dacf/php/gotpests/ ... e-okla.pdf
Jest tu też co nieco o pomidorach ze skręconymi wierzchołkami- zdjęcie nr 4. Częsta to tu przypadłość.
- mroovka
- 100p
- Posty: 107
- Od: 10 kwie 2014, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dokładnie. Nie przesadzajmy też w drugą stronę...
Jakby każdy przeczytał cały wątek, na którym zadaje pytanie, to pewnie znalazłby odpowiedź.
Jeżeli tego nie robi (z braku czasu, bądź chęci), to niech pyta i nie kręci nosem, jeśli forma czy ton odpowiedzi nie do końca mu odpowiada.
Linków do polskich stron, dotyczących uprawy pomidorów i problemów z tym związanych, podano na forum setki, więc nie widzę powodu, dla którego nie można podać ang. Tłumacz średnio tłumaczy, ale ogólny sens łatwo wyłapać.
Oby więcej było chętnych do rzeczowych, fachowych odpowiedzi na problemy nas wszystkich, a mniej pretensji...
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
I na koniec - dzięki forumowicz
Jakby każdy przeczytał cały wątek, na którym zadaje pytanie, to pewnie znalazłby odpowiedź.
Jeżeli tego nie robi (z braku czasu, bądź chęci), to niech pyta i nie kręci nosem, jeśli forma czy ton odpowiedzi nie do końca mu odpowiada.
Linków do polskich stron, dotyczących uprawy pomidorów i problemów z tym związanych, podano na forum setki, więc nie widzę powodu, dla którego nie można podać ang. Tłumacz średnio tłumaczy, ale ogólny sens łatwo wyłapać.
Oby więcej było chętnych do rzeczowych, fachowych odpowiedzi na problemy nas wszystkich, a mniej pretensji...
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
I na koniec - dzięki forumowicz

Ola
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
forumowicz
W latach ubiegłych miałem dokładnie tak pozwijane liście w tutki i kruche na różnych odmianach. W tym właśnie pod kątem tych tutek w ramach doświadczenia dostały Cu i B póki co tego nie ma. Wyczytałem że kruchość wiąże się z brakiem boru.
A co do zdjęcia 4 to piszą o herbicydach, zgaduje że nikt z tych osób nie stosował
W zeszłym tak miałem i widzę że aby tradycji stało się za dość i w tym jednemu zaczyna deformować szczyt, nawet nie czekałem i wczoraj już poobrywałem i puszczam wilka.
Jeśli coś miało mu zaszkodzić i ja to spowodowałem to może być to właśnie Cu, bo akurat jest w rzędzie który był traktowany tylko miedzią. Z tym że pozostałe mają się bardzo dobrze. Ogólnie to doświadczalnie część popryskana była: mocznik + MgSO4 +Ti, Cu+Ti, wieloskładnikowy+Ti oraz grupa kontrolna.
kurakao
Jak już to dolistnie.
Haneczka2013
Niestety ale taka jest prawda czym więcej czytasz na jakiś temat, czym bardziej się zagłębiasz tym okazuje się że zamiast stawać się to łatwiejszym robi się coraz bardziej skomplikowane
Czym mniej wiesz tym śpisz spokojniej
W latach ubiegłych miałem dokładnie tak pozwijane liście w tutki i kruche na różnych odmianach. W tym właśnie pod kątem tych tutek w ramach doświadczenia dostały Cu i B póki co tego nie ma. Wyczytałem że kruchość wiąże się z brakiem boru.
A co do zdjęcia 4 to piszą o herbicydach, zgaduje że nikt z tych osób nie stosował

W zeszłym tak miałem i widzę że aby tradycji stało się za dość i w tym jednemu zaczyna deformować szczyt, nawet nie czekałem i wczoraj już poobrywałem i puszczam wilka.
Jeśli coś miało mu zaszkodzić i ja to spowodowałem to może być to właśnie Cu, bo akurat jest w rzędzie który był traktowany tylko miedzią. Z tym że pozostałe mają się bardzo dobrze. Ogólnie to doświadczalnie część popryskana była: mocznik + MgSO4 +Ti, Cu+Ti, wieloskładnikowy+Ti oraz grupa kontrolna.
kurakao
Jak już to dolistnie.
Haneczka2013
Niestety ale taka jest prawda czym więcej czytasz na jakiś temat, czym bardziej się zagłębiasz tym okazuje się że zamiast stawać się to łatwiejszym robi się coraz bardziej skomplikowane

Czym mniej wiesz tym śpisz spokojniej

Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8130
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dokładnie! Miałam problem z pomidorami, były takie przysadziste i bardzo, ale to bardzo ciemnozielone z lekkim odcieniem fioletowym- wyczytałam- brak wapna!? Dałam do gleby wapno magnezowe, innego tu nie dostałam, potem lało przez dwa dni. Po około 20-stu dniach pomidory nadal były bardzo ciemnozielone ale z odcieniem niebieskim, znowu szperałam, no i okazało się, że prawdopodobnie brak miedzi. To było prawdopodobne bo nie robiłam pierwszego oprysku miedzianem. Tydzień temu opryskałam mimo kwitnącego już 3-go grona miedzianem. Dziś już widzę różnice między liśćmi starymi a wierzchołkowymi- te nowe mają już normalny kolor. A wydawałoby się- ogródek powstał tej wiosny, po trawniku (od 30-stu lat, czyli od daty wybudowania domu), wcześniej były tu farmy, więc powinny być w miarę wszystkie składniki w glebie, glina ale woda szybko wsiąka. Wydawałoby się -idealna ziemia! Wypoczęta, a tu guzik z pętelką.Deerf pisze: Haneczka2013
Niestety ale taka jest prawda czym więcej czytasz na jakiś temat, czym bardziej się zagłębiasz tym okazuje się że zamiast stawać się to łatwiejszym robi się coraz bardziej skomplikowane
Czym mniej wiesz tym śpisz spokojniej

Pozdrawiam! Gienia.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dlaczego miała by być wypoczęta po trawniku - przecież ciągle produkowała trawę, i ta trawa chyba była koszona i usuwana?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8130
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
No i była nawożona, z tego co wiem od poprzedniej właścicielki. Trawa nie potrzebuje aż tylu składników co chcą mieć pomidory.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Analiza była?Pewnie nie.Też nawoziłem i to jak,ekologicznie!Przywoziłem obornik ze wsi od kolegi,przez 20 lat!Jak 3 lata temu po raz pierwszy zrobiłem analizę (dzięki forum),okazało się,że N=8,P=520,K=80,Mg=140,Ca 3850,pH=7,4.
.Nie uwierzę,że bez analizy można sensownie dostarczyć potrzebne składniki pokarmowe.

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Deerf dzięki za cenne wskazówki...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8130
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Kalo, nie mam możliwości zrobienia analizy. Na pewno tutaj gdzieś robią takie analizy i pewnie słono to kosztuje. Ale to nie jest kwestia życia lub śmierci i jak będę jechać do Polski to wezmę litr ziemi i zrobię analizę (kiedy to będzie sama nie wiem
). Póki co wszystko rośnie dobrze, chorób się nie spodziewam, w dalszej okolicy są farmy (widziałam krowy na jakimś wybiegu) ale ziemniaków tutaj nie uprawiają. Sama mam rządek ziemniaków tuż przy pomidorach, obie rośliny nie mają żadnych plamek - jak do tej pory. Tylko te kolory!! Wszystko jakieś takie bardzo ciemno zielone.

Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dzień dobry,
Chciałam się przywitać w tym wątku, jestem nowa i nie bardzo umiem się poruszać na tym forum, może nawet źle się podpięłam. Ale do rzeczy, anonimowo podczytuję dość długo już Wasze wątki, korzystam z rad i Waszej ogromnej wiedzy i w końcu przyszedł czas aby się ujawnić, ponieważ mam problem z pomidorami w szklarni, chodzi o skręcanie się liści - wszystkich, a te górne to po prostu się powywijały jak paragrafy. Idąc za waszymi radami kupiłam pH-metr i sprawdziłam kwaśność gleby, okazało się że ma 5,2 co z ulotki przy mierniku wynika, że dla pomidorów jest za kwaśna. Kupiłam więc saletrę wapnia, ale w granulkach i nie mając czasu na rozpuszczanie podsypałam (zresztą za radą pani z ogrodniczego) po małej garsteczce wokół pomidora a następnie podlałam. Na noc zostawiłam szklarnię otwartą, bo oprócz za kwaśnej gleby może też mieć wpływ wysoka temperatura? Szklarnię mam z poliwęglanu, są w niej dwa okna uchylone i na szczytowych ścianach drzwi dwuskrzydłowe, wszystko zostało otwarte na noc. Wcześniej zostawiałam tylko uchylone okna i jedną połówkę drzwi z jednej strony, co dawało temperaturę w dzień około 30st. Mieszkam w zachodniopomorskim. Proszę, powiedzcie mi, czy podsypanie saletry a nie oprysk nie zaszkodzi moim pomidorom?
Załączam zdjęcia, chociaż nie wiem czy z nich coś zobaczycie, były robione dwa dni temu, dziś było jeszcze gorzej.
Pozdrawiam, Beata

Chciałam się przywitać w tym wątku, jestem nowa i nie bardzo umiem się poruszać na tym forum, może nawet źle się podpięłam. Ale do rzeczy, anonimowo podczytuję dość długo już Wasze wątki, korzystam z rad i Waszej ogromnej wiedzy i w końcu przyszedł czas aby się ujawnić, ponieważ mam problem z pomidorami w szklarni, chodzi o skręcanie się liści - wszystkich, a te górne to po prostu się powywijały jak paragrafy. Idąc za waszymi radami kupiłam pH-metr i sprawdziłam kwaśność gleby, okazało się że ma 5,2 co z ulotki przy mierniku wynika, że dla pomidorów jest za kwaśna. Kupiłam więc saletrę wapnia, ale w granulkach i nie mając czasu na rozpuszczanie podsypałam (zresztą za radą pani z ogrodniczego) po małej garsteczce wokół pomidora a następnie podlałam. Na noc zostawiłam szklarnię otwartą, bo oprócz za kwaśnej gleby może też mieć wpływ wysoka temperatura? Szklarnię mam z poliwęglanu, są w niej dwa okna uchylone i na szczytowych ścianach drzwi dwuskrzydłowe, wszystko zostało otwarte na noc. Wcześniej zostawiałam tylko uchylone okna i jedną połówkę drzwi z jednej strony, co dawało temperaturę w dzień około 30st. Mieszkam w zachodniopomorskim. Proszę, powiedzcie mi, czy podsypanie saletry a nie oprysk nie zaszkodzi moim pomidorom?
Załączam zdjęcia, chociaż nie wiem czy z nich coś zobaczycie, były robione dwa dni temu, dziś było jeszcze gorzej.
Pozdrawiam, Beata



Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Jam ci amator, więc nie potwierdzamDaro65 pisze: Fachowcy potwierdzą.

Rozdział pt " Czynniki glebowe wpływające na pobieranie wapnia "
http://bomax.botany.pl/pubs/data/article_pdf?id=2364
Tym razem, dla ułatwienia, po polsku

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Daro65
Masz rację, moja wypowiedź jest nie precyzyjna. Powinienem napisać że dłużej trwające uwilgotnienie gleby może być przyczyną. A faktem jest że w drugą stronę też to działa
Ze 3-4 lata temu w wyniku napływania wody z zewnątrz w trakcie opadów (w jakiś dziwny sposób:) ziemia przez dłuższy czas była wilgotna. Całe szczęście że to tylko 4-6 krzaczków. Wtedy nawet nie wiedziałem co to jest i oczywiście porażone zostały oberwane, a pechowa odmiana, która akurat tam rosła (brutus) nigdy więcej u mnie nie zagościła, jakąś taką awersję mam do niej
Masz rację, moja wypowiedź jest nie precyzyjna. Powinienem napisać że dłużej trwające uwilgotnienie gleby może być przyczyną. A faktem jest że w drugą stronę też to działa

Ze 3-4 lata temu w wyniku napływania wody z zewnątrz w trakcie opadów (w jakiś dziwny sposób:) ziemia przez dłuższy czas była wilgotna. Całe szczęście że to tylko 4-6 krzaczków. Wtedy nawet nie wiedziałem co to jest i oczywiście porażone zostały oberwane, a pechowa odmiana, która akurat tam rosła (brutus) nigdy więcej u mnie nie zagościła, jakąś taką awersję mam do niej

Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
be_ta!
Masz bardzo ładne krzaki pomidorów.Pospieszyłaś się z tym podsypywaniem saletrą wapniową.Wydaje mi się,że nie musiałaś tego robić.
Trzeba było najpierw się zapytać na forum.Pani ze sklepu to żadna wyrocznia.Przynajmniej dla mnie.
Nic nie napisałaś jakie mają podłoże,czym do tej pory były traktowane i jak często podlewane.
Tunel powinien być otwarty z dwóch stron dzień i noc.Jeszcze masz okna to też powinny być pootwierane.Temperatura 30C to za wysoka dla nich.
Masz bardzo ładne krzaki pomidorów.Pospieszyłaś się z tym podsypywaniem saletrą wapniową.Wydaje mi się,że nie musiałaś tego robić.
Trzeba było najpierw się zapytać na forum.Pani ze sklepu to żadna wyrocznia.Przynajmniej dla mnie.
Nic nie napisałaś jakie mają podłoże,czym do tej pory były traktowane i jak często podlewane.
Tunel powinien być otwarty z dwóch stron dzień i noc.Jeszcze masz okna to też powinny być pootwierane.Temperatura 30C to za wysoka dla nich.
- sajmon0609
- 200p
- Posty: 273
- Od: 1 mar 2009, o 15:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Do be_ta
A takie pytanie co ile dni podlewasz pomidory.
A takie pytanie co ile dni podlewasz pomidory.