W ostatnią sobotę przeżyliśmy na działce taką burzę,że hej.Zrobiło się ciemno,zimno i spadł grad wielkości czereśni

Udało nam się uciec z działki między dwoma burzami.W niedzielę poszlismy zobaczyć jakie zniszczenia przyniosła ulewa i wiatr ale u nas akurat nic się złego nie stało.Następne dni wysuszyły działkę i jest już ok.
Moje róże:

A tu trzypiętrowe cudo od Janusza

Pozdrowienia ze słonecznego Zgorzelca.