Rododendron po kwitnieniu.Co dalej
Re: Co dalej po kwiatach.
Asprokol, czy możesz mi doradzić, czy nawóz http://www.uniflora.pl/p1395,nawoz-am-r ... -250g.html do czegoś się nadaje?
To nawóz w najmniejszej ilości, którą znalazłam w sklepie ogrodniczym.
To nawóz w najmniejszej ilości, którą znalazłam w sklepie ogrodniczym.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Co dalej po kwiatach.
12% N
5% P (P2O5)
10% (K2O)
14% S
Oczywiście nadaje się bo każdy nawóz się w zasadzie nadaje. Opinii nie wyrażam bo znam go tylko teoretycznie.
5% P (P2O5)
10% (K2O)
14% S
Oczywiście nadaje się bo każdy nawóz się w zasadzie nadaje. Opinii nie wyrażam bo znam go tylko teoretycznie.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Co dalej po kwiatach.
Fotka z 5 czerwca pokazywała jak ciacham nie bacząc na przyrosty.


Jak widać krzak nie stracił nic na tym, zabiegu wręcz przeciwnie.
Potrzeba około 3-4 tygodni na regenerację - dlatego nie polecam cięcia w późniejszych terminach bo braknie mu czasu na przygotowania do zimy.
Moim zdaniem najlepszy termin to przekwitnięcie kwiatów - obrywamy kwiaty i formujemy krzak.
Warto użyć na początku lipca, dolistnie nawozu z minimalną zawartością azotu.



Jak widać krzak nie stracił nic na tym, zabiegu wręcz przeciwnie.
Potrzeba około 3-4 tygodni na regenerację - dlatego nie polecam cięcia w późniejszych terminach bo braknie mu czasu na przygotowania do zimy.
Moim zdaniem najlepszy termin to przekwitnięcie kwiatów - obrywamy kwiaty i formujemy krzak.
Warto użyć na początku lipca, dolistnie nawozu z minimalną zawartością azotu.
Re: Co dalej po kwiatach.
Asprokol ile lat mają te krzewy i jakie to odmiany? Jak zostało przygotowane podłoże i jaki jest grunt rodzimy?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Co dalej po kwiatach.
W tym wątku na fotkach
Germania ,Cunninghams White, Nova Zembla, Vulcan, Grandiflorum, Polarnacht, Fantastica ale w ogrodzie około 60 odmian. Warunek dla mnie mrozoodporność dla żony stwierdzenie takiego jeszcze nie mamy
Wiek krzaków w moim ogrodzie to najstarszy ma 15 lat - do tego należy dodać wiek u producenta od 3-5 lat.
Większość krzaków ma pewnie 10-13 lat ( u mnie ) ale co roku dochodzi kilka sztuk nowych. Najmłodsze 10 kierzków z biedronki ( na oko 3 letnie ) i 5 Red Jacków przecena z giełdy to zakup 2015 roku.
Podłoże grunt rodzimy VI KLASA - przepuszczalność w dziurę o średnicy 1,5 metra bez trudu zmieściłem 200 kubików wody. Wypompowywałem oczko.
Pod każdą grupę roślin było tworzone podłoże a ogród zagospodarowany po kawałku.
Rododendrony azalie pierisy rosną w czystym torfie uzupełnianym co dwa lata - torf przykryty jest mieloną korą sosnową. W chwili obecnej używam tylko torfu litewskiego albo estońskiego z uwagi na jakość i pewnie nie mam już żadnego krzaczka posadzonego w mieszankę. W czasie przygotowania nowego miejsca lub przesadzania zawsze dodaję granulowany obornik a później w zależności od potrzeb.
Germania ,Cunninghams White, Nova Zembla, Vulcan, Grandiflorum, Polarnacht, Fantastica ale w ogrodzie około 60 odmian. Warunek dla mnie mrozoodporność dla żony stwierdzenie takiego jeszcze nie mamy

Wiek krzaków w moim ogrodzie to najstarszy ma 15 lat - do tego należy dodać wiek u producenta od 3-5 lat.
Większość krzaków ma pewnie 10-13 lat ( u mnie ) ale co roku dochodzi kilka sztuk nowych. Najmłodsze 10 kierzków z biedronki ( na oko 3 letnie ) i 5 Red Jacków przecena z giełdy to zakup 2015 roku.
Podłoże grunt rodzimy VI KLASA - przepuszczalność w dziurę o średnicy 1,5 metra bez trudu zmieściłem 200 kubików wody. Wypompowywałem oczko.
Pod każdą grupę roślin było tworzone podłoże a ogród zagospodarowany po kawałku.
Rododendrony azalie pierisy rosną w czystym torfie uzupełnianym co dwa lata - torf przykryty jest mieloną korą sosnową. W chwili obecnej używam tylko torfu litewskiego albo estońskiego z uwagi na jakość i pewnie nie mam już żadnego krzaczka posadzonego w mieszankę. W czasie przygotowania nowego miejsca lub przesadzania zawsze dodaję granulowany obornik a później w zależności od potrzeb.
Re: Co dalej po kwiatach.
Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź.Potrzebne mi nie tyle do konkretnego celu, bo rododendronów ze względu na gliniasty grunt sadzić nie będę, co dla wyciągania wniosków dla siebie odnośnie uprawy roślin.Widzę i po innych roślinach gołym okiem, że grunt u Ciebie sprzyjający wielu roślinom + twoje ewidentne zasługi pielęgnacyjne.Podziwiam i życzę dalszych sukcesów 

- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Co dalej po kwiatach.
Tak grunt sprzyjał
Jak kupiłem to rosło tu żyto jak słupy telegraficzne może nie tak wysoko ale równie gęsto.
W ogrodzie koleżanki glina po 20 cm zrobiliśmy placyk do rododendronów i mają się świetnie pomimo ....................
Teksty że teren jest sprzyjający lub nie rozbijają się o upór.

Jak kupiłem to rosło tu żyto jak słupy telegraficzne może nie tak wysoko ale równie gęsto.
W ogrodzie koleżanki glina po 20 cm zrobiliśmy placyk do rododendronów i mają się świetnie pomimo ....................
Teksty że teren jest sprzyjający lub nie rozbijają się o upór.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Takie pytanie.
Do sierpnia podsypywałem nawozem dla Rh.Moje pytanie jest takie czy teraz w pazdzierniku moge go podsypac nawozem jesiennym do iglaków?Jedne i drugie to rośliny kwasolubne.
Do sierpnia podsypywałem nawozem dla Rh.Moje pytanie jest takie czy teraz w pazdzierniku moge go podsypac nawozem jesiennym do iglaków?Jedne i drugie to rośliny kwasolubne.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Ja tego nie robię - kończę z początkiem sierpnia.
Rododendrony już nie potrzebują nawożenia - nawóz przez zimę straci na wartości bo część składników zostanie wymyta.
Po co niepotrzebnie zasolić podłoże ?
Rododendrony już nie potrzebują nawożenia - nawóz przez zimę straci na wartości bo część składników zostanie wymyta.
Po co niepotrzebnie zasolić podłoże ?
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Zapytałem bo skoro sklepy ogrodnicze polecają by nawozić dla lepszego przygotowania się krzewów do zimy by nie przemarzały to sadziłem ze trzeba RH podsypać.Ale skoro twierdzisz ze nie trzeba a wierze Ci bo masz piękne okazy to czy podsypanie korą sosnową wystarczy?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Napiszę szczerze sklepy ogrodnicze to ostatnie miejsce gdzie szukam rady i pomocy. Kiedyś na innym forum zwróciła się do mnie dziewczyna której rododendrony miały wszystko według najlepszego programu ogrodniczego. Miała rozpisane kiedy pryskać czym oraz kiedy i ile nawozić. Problemem było tylko to że gubiły liście miały małe przyrosty i słabo kwitły.
Na zdjęciach jakie nadesłała widać było makabryczne kierzki. Na nic zdawało się tłumaczenie że ona je wykończy tym programem ona ciągle dążyła do tego abym jej napisał co jeszcze dodać.
W końcu zaproponowałem eksperyment - kupno jednakowych krzaków i po roku weryfikacja. Mój dostał 45 gram nawozu 30 gram kwasku cytrynowego* i wody ile potrzebował. Jej program specjalistki od roślin ogrodowych. Po roku mój był dwa razy większy niż jej a nawoziła 4 razy więcej zastosowała 3 opryski. Jej był w półcieniu mój 100% słońce. Trudno było uznać że mam lepszy klimat zwłaszcza że jej krzaczek miał mniej liści niż w chwili zakupu. To są inne krzaki niż reszta w ogrodzie potrzebują strasznie kwaśnego podłoża organicznego a nie ziemi zakwaszonej kwasem. Potrzebują minimalne ilości nawozu i wilgotnego podłoża. Nienawidzą suchego powietrza więc sadzenie w kamienie to bardzo nierozważny pomysł. Dopiero po wizycie w moim ogrodzie i naocznym przekonaniu się że nie ściemniam, wyrzuciła "program". Podobno teraz ona w całej okolicy jest najlepsza w uprawie tych krzaków. Zdjęcia które mi przesyła w maju pokazują śliczne zadbane krzaki rozbawił mnie podpis "one są dla mnie cudowne a ja im tak mało daję"
To naprawdę najłatwiejsze krzaki - prawie nie ma co przy nich robić, gdyby nie obrywanie kwiatów i "ciachanie" czytaj formowanie to można się przy nich zanudzić.
To nie jaśminowce czy kaliny które codziennie się ogląda czy coś się nie przyplątało na wiosnę.
Opryskiwacz przy rododendronach jest świetny jak się chce nawozić je dolistnie.
Dlatego moja rada - nie kupuj nawozów w marketach bo zapłacisz za kolorowe pudełko i miernej jakości nawóz.
Wybieraj tylko uznane firmy, wybieraj nawóz 100% rozpuszczalny w wodzie. Dokładnie sprawdzaj skład: najlepiej kartę techniczną a nie koncert życzeń.
Warto wiedzieć jaka sole użył producent bo sama informacja NPK mało daje wiedzy.
Podsypywanie korą służy tylko i wyłącznie zapobieganiu wysuszeniu torfu. Krzaki mają płytko pod ziemią system korzeniowy i 5 cm warstwa kory to taka otulina chroniąca je przed wysuszeniem. Z powodów technicznych nie stosują obornika i tylko przy przesadzaniu daję obornik granulowany. Później nawożenie wiosenne, pierwsze siarczan magnezu, a po nim multi nawóz, na początku lata zmieniam go na nawóz o małej zawartości azotu.
Niepotrzebna dawka nawozu wykończyła więcej rododendronów niż brak nawozu.
*kwasek używałem jak musiałem podlewać wodą z wodociągów
Na zdjęciach jakie nadesłała widać było makabryczne kierzki. Na nic zdawało się tłumaczenie że ona je wykończy tym programem ona ciągle dążyła do tego abym jej napisał co jeszcze dodać.
W końcu zaproponowałem eksperyment - kupno jednakowych krzaków i po roku weryfikacja. Mój dostał 45 gram nawozu 30 gram kwasku cytrynowego* i wody ile potrzebował. Jej program specjalistki od roślin ogrodowych. Po roku mój był dwa razy większy niż jej a nawoziła 4 razy więcej zastosowała 3 opryski. Jej był w półcieniu mój 100% słońce. Trudno było uznać że mam lepszy klimat zwłaszcza że jej krzaczek miał mniej liści niż w chwili zakupu. To są inne krzaki niż reszta w ogrodzie potrzebują strasznie kwaśnego podłoża organicznego a nie ziemi zakwaszonej kwasem. Potrzebują minimalne ilości nawozu i wilgotnego podłoża. Nienawidzą suchego powietrza więc sadzenie w kamienie to bardzo nierozważny pomysł. Dopiero po wizycie w moim ogrodzie i naocznym przekonaniu się że nie ściemniam, wyrzuciła "program". Podobno teraz ona w całej okolicy jest najlepsza w uprawie tych krzaków. Zdjęcia które mi przesyła w maju pokazują śliczne zadbane krzaki rozbawił mnie podpis "one są dla mnie cudowne a ja im tak mało daję"
To naprawdę najłatwiejsze krzaki - prawie nie ma co przy nich robić, gdyby nie obrywanie kwiatów i "ciachanie" czytaj formowanie to można się przy nich zanudzić.
To nie jaśminowce czy kaliny które codziennie się ogląda czy coś się nie przyplątało na wiosnę.
Opryskiwacz przy rododendronach jest świetny jak się chce nawozić je dolistnie.
Dlatego moja rada - nie kupuj nawozów w marketach bo zapłacisz za kolorowe pudełko i miernej jakości nawóz.
Wybieraj tylko uznane firmy, wybieraj nawóz 100% rozpuszczalny w wodzie. Dokładnie sprawdzaj skład: najlepiej kartę techniczną a nie koncert życzeń.
Warto wiedzieć jaka sole użył producent bo sama informacja NPK mało daje wiedzy.
Podsypywanie korą służy tylko i wyłącznie zapobieganiu wysuszeniu torfu. Krzaki mają płytko pod ziemią system korzeniowy i 5 cm warstwa kory to taka otulina chroniąca je przed wysuszeniem. Z powodów technicznych nie stosują obornika i tylko przy przesadzaniu daję obornik granulowany. Później nawożenie wiosenne, pierwsze siarczan magnezu, a po nim multi nawóz, na początku lata zmieniam go na nawóz o małej zawartości azotu.
Niepotrzebna dawka nawozu wykończyła więcej rododendronów niż brak nawozu.
*kwasek używałem jak musiałem podlewać wodą z wodociągów
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
ok.Rozumiem ze nie ma co przesadzać:)
Więc czy na zimę warto zabezpieczać przed mrozem?Jeśli tak to czym?Mam jeden nie duży okaz.Rośnie on w słonecznym miejscu choć trochę ma cienia od kilku drzew.Siarczan magnezu na ten jeden RH w jakiej dawce rozcienczać?
Więc czy na zimę warto zabezpieczać przed mrozem?Jeśli tak to czym?Mam jeden nie duży okaz.Rośnie on w słonecznym miejscu choć trochę ma cienia od kilku drzew.Siarczan magnezu na ten jeden RH w jakiej dawce rozcienczać?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Siarczan magnezu roztwór 2 % czyli 200 gram na konewkę 10 litrową (23%).
Ja rododendronów nie zabezpieczam bo zaliczyły już -29 i dały radę.
Jeżeli chcesz koniecznie to zrób parawan wokoło niego.
Ja rododendronów nie zabezpieczam bo zaliczyły już -29 i dały radę.
Jeżeli chcesz koniecznie to zrób parawan wokoło niego.
-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 15 sie 2014, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rododendron,co dalej po kwiatach.
Od kiedy podlewac RH siarczanem magnezu od końca marca do kiedy? i po jakim czasie można podlewać nawozem multi?