Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Też racja,nie wiadomo tylko z jakich powodów go nie pobrały.Jeśli z jego braku,to powinno się szybko wyjaśnić.Jeśli nie ,to trzeba będzie poszukać głębiej albo opryskać Mikrovitem Fe.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
To jest - powiedziałbym- normalna reakcja pomidorów na zalanie.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
forumowicz planować można jak się ma wolny dzień, a ja mam wolne tylko popołudnie
, ale chyba dzisiaj m być ok to może się uda. Dzięki

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
forumowicz czyli nic nie mam interweniować na te zmiany na liściach? Przesuszyć ziemię (o ile brak opadów na to pozwoli) i czekać co będzie 

Pozdrawiam Janek
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Jakim preparatem pryskacie pomidorki w gruncie zapobiegawczo jak się pojawi komunikat? Myślałem Amistarem popryskać, albo Miedzianem ?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
tomekz
Zapobiegawczo Amistar powinien dać radę. Może być też Amistar Opti o nieco szerszym działaniu.
Z miedzianem natomiast należy uważać. Nieumiejętnie używany powoduje poparzenia, deformacje liści i zaburza wzrost roślinki. Przede wszystkim temperatura dla miedziana poniżej 20 stopni. Natomiast Amistar raczej nie powinien wpłynąć negatywnie o ile nie przedawkujesz i nie będziesz pryskał w słońcu.
Zapobiegawczo Amistar powinien dać radę. Może być też Amistar Opti o nieco szerszym działaniu.
Z miedzianem natomiast należy uważać. Nieumiejętnie używany powoduje poparzenia, deformacje liści i zaburza wzrost roślinki. Przede wszystkim temperatura dla miedziana poniżej 20 stopni. Natomiast Amistar raczej nie powinien wpłynąć negatywnie o ile nie przedawkujesz i nie będziesz pryskał w słońcu.
Pozdrawiam Janek
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Mam jeszcze Revus, ale on działa chyba wgłębnie. Ja raczej wolałbym na razie kontaktowy środek. Aha pryskać też od spodu liści ?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Zastosuj Amistar i staraj się bardzo dokładnie opryskać cały krzak a więc liście od spodu także. Od dobrego doboru stężęnia oraz dokładnego oprysku zależy skuteczność oprysku.
Pozdrawiam Janek
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Nie jestem pewien, czy na opakowaniu jest uwzględniony pomidor jeśli chodzi o stężenie to jakie powinno być?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Na moim jest 0, 8- 1 ml w 0, 8l /10m kw
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dziękuję bardzo za pomoc i wskazówki.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Zalany pomidor nie pobiera z gleby nie tylko żelaza. Trzeba im zrobić oprysk nawozem wieloskładnikowym i magnezem.Masz takowe ?bologno pisze:forumowicz czyli nic nie mam interweniować na te zmiany na liściach? Przesuszyć ziemię (o ile brak opadów na to pozwoli) i czekać co będzie
Kiedy woda opadnie będzie w niej brakować azotu. Wypada go uzupełnić podlewając pomidory jakimś nawozem azotowym.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
bologno
Ty chyba szukasz dziury w dziurze w całym. Zidentyfikowałeś problem, znalazłeś przyczynę ale teraz to nie wiadomo do czego chcesz dojść. Skoro po takim deszczu woda stoi, to po następnym sytuacja się powtórzy, kilka dni w takim bajorku może całkowicie wykończyć pomidory, padną korzeenie i cała roślina więc jak najszybciej musisz zrobić odwodnienie, notabene takie mało nasłonecznione miejsce to nienajlepsze dla żadnej rośliny. zapowiadają deszcze na drugą połowę tygodnia a niedoborami to się na razie nie martw.
Ty chyba szukasz dziury w dziurze w całym. Zidentyfikowałeś problem, znalazłeś przyczynę ale teraz to nie wiadomo do czego chcesz dojść. Skoro po takim deszczu woda stoi, to po następnym sytuacja się powtórzy, kilka dni w takim bajorku może całkowicie wykończyć pomidory, padną korzeenie i cała roślina więc jak najszybciej musisz zrobić odwodnienie, notabene takie mało nasłonecznione miejsce to nienajlepsze dla żadnej rośliny. zapowiadają deszcze na drugą połowę tygodnia a niedoborami to się na razie nie martw.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Nie chcę być nie miły, ale czy problemem jest wpisać w google "AMISTAR etykieta" ?tomekz pisze:Nie jestem pewien, czy na opakowaniu jest uwzględniony pomidor jeśli chodzi o stężenie to jakie powinno być?
Najlepiej skorzystać z tej strony, zawiera aktualne etykiety wszystkich środków ochrony roślin dopuszczonych w PL.
--> http://www.minrol.gov.pl/Informacje-bra ... ony-roslin <--
Czy jest mi ktoś w stanie potwierdzić lub zaprzeczyć niską odporność malinowego warszawskiego na ZZ
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
W słonecznym blasku południa mdlejące...
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
forumowicz
Podaję to co posiadam:
- Florovit do pelargoni
- Substral magiczna siła do pomidorów
- Dolomit wapniowo magnezowy
- Saletra wapniowa
Ziemia już nieco przeschła. Jutro ma świecić słońce więc myślę że jeszcze doschnie a intensywnych opadów w moim rejonie w najbliższych dniach nie zapowiadają.
dyrydyry7
Woda po normalnych opadach nigdy nie stoi. Ostatnio był tylko taki przypadek że dwa dni z rzędu przechodziła burza po burzy i tak intensywnie padało że ziemia nie nadążyła odebrać i topiło się dosłownie wszystko dookoła.
A co do miejsca może nie jest idealne ale też nie złe bo rok temu miałem w tym samym miejscu pomidory i porosły duże zdrowe krzaki a wielkoowocowe jak ispolin czy aussie wiązał dużo lepiej niż w tunelu. Inne rośliny takie jak agrest i porzeczka mają tam jak u Pana Boga za piecem
Zresztą nawet forumowicz kiedyś napisał:
Podaję to co posiadam:
- Florovit do pelargoni
- Substral magiczna siła do pomidorów
- Dolomit wapniowo magnezowy
- Saletra wapniowa
Ziemia już nieco przeschła. Jutro ma świecić słońce więc myślę że jeszcze doschnie a intensywnych opadów w moim rejonie w najbliższych dniach nie zapowiadają.
dyrydyry7
Woda po normalnych opadach nigdy nie stoi. Ostatnio był tylko taki przypadek że dwa dni z rzędu przechodziła burza po burzy i tak intensywnie padało że ziemia nie nadążyła odebrać i topiło się dosłownie wszystko dookoła.
A co do miejsca może nie jest idealne ale też nie złe bo rok temu miałem w tym samym miejscu pomidory i porosły duże zdrowe krzaki a wielkoowocowe jak ispolin czy aussie wiązał dużo lepiej niż w tunelu. Inne rośliny takie jak agrest i porzeczka mają tam jak u Pana Boga za piecem
Zresztą nawet forumowicz kiedyś napisał:
Słońca może w ogóle nie być, byle natężenie światła było odpowiednie. Pomidor w trakcie owocowania potrzebuje w granicach 14 tys luksów a w słońcu w miesiącach letnich natężenie światła jest przeszło 7- krotnie większe od potrzebnego.
Pozdrawiam Janek