Anullku , ja już prawie emeryt, nie mam dzieci ni wnuków na głowie , mogę czasem dysponować praktycznie bez ograniczeń. Oczywiście po pracy. A że pracuję do 13.00 , popołudnie długie. Mam już dziesiątki ''zarażeń'' , choroba nie do wyleczenia

Juz od jutra zaczynam sadzonkowanie , mam sporo nowych odmian , z których choć po 2-3 sadzonki można będzie zyskać. Mam już kilka na koncie , od Wandzi i Joli, wszystkie trzymają się sztywno. Nie ma większej przyjemności , jak patrzeć na swoje małe sukcesy.
Kasiulku , słyszałem o bardziej dotkliwych obrażeniach . Ale jak miałem to ''bliskie spotkanie'' z Dyptamem , było tylko 25*. A gdyby było 35, jakie wtedy były by skutki. ja miałem tylko ślady , jak po przejściu przez jeżyny, a słyszałem o pęcherzach jak po poparzeniu wrzątkiem. Strupki zeszły , jeszcze tylko jasne ścieżki zostały.
U mnie nareszcie dzisiaj po suszy. Przez 3 godziny lało

Ale cicho , spokojnie , bez gradu czy wichrów. Później jeszcze kilka godzin mżawki, teraz już sucho , ziemia przemokła głęboko.Mam 6 odmian , w 3 kolorach , już dzisiaj zrobiłem sadzonki z różowego , pełnego. Więcej nie mogłem , deszcz pogonił mi kota.
Kilka żurawek z pędów , które dostałem od Halinki (Hala67) i Joli (Jola1) . Wszystkie przyjęły się , niestety , kilka nie przetrzymało nietypowej zimy.
Lewa ''zielonka'' 'Peppermint Spice od Hali , prawa brązowa Mocha od Joli.
Z przodu Silver Scrolls od Joli , Z tyłu od hali ??? (Mars lub Venus) są podobne. Na pewno jest znacznik.
Jesienny zakup w B. R. BRONZE BEAUTY .Chorowałem na nią już kila lat , jak zobaczyłem u Joli Pamelki. Nareszcie u mnie

Będzie olbrzym , już teraz ma duże rozmiary.
