Róże i bajkowy świat ogrodów 2015

[daysy]

Pedrowa, chyba żartujesz , czym ja Ciebie mogę zaskoczyć, aktualnie to chyba tylko ilością róż, bo na pewno nie jakością.
Twoje jednoroczne są dorodniejsze jak moje 2-3-latki.

Dziękuję jednak za bardzo miłe słowa i specjalnie dla Ciebie

Piękna Geisha



Gruss an Aachen

[ASK_anulla]

Nie mogę się napatrzeć na Twoje wyrośnięte różane krzewy. Mam miejsce, w którym pasowałaby mi fioletowa róża, raczej z tych większych. Myślałam o Rhapsody in Blue, a teraz popatrzyłam na zdjęcia Reine de Violetes - oczywiście, też ładna, ale wybarwienie, to loteria. Która z nich lepiej by sobie radziła na bardzo słonecznym stanowisku?

[Pedrowa]

Daysy, dziękuję za cudną Geishę (nazwa bardzo adekwatna do wyglądu kwiatu , ) i cudnie zapączkowany Gruss an Aachen . Z tą dorodnością to lepiej się nie licytujmy, bo twoją Nevadą z M. Hilling przykryjesz cały mój ogród , a jak dołożysz F. Juranville to i mój domek pod nimi zniknie .
Naprawdę piękna ta F. Juranville , choć jej kolorystyka byłaby trudna do wpasowania w koncepcję mojego ogrodu. Na szczęście nie mam już miejsca na tak wielką różę .

[daysy]

Pedrowa masz rację Geisha - róża cudownej urody, a przy tym bardzo żywotna. Mam ją od wiosny ubiegłego roku mimo, że młoda, kwitła jak szalona prawie bez przerwy cały sezon. Długo trzyma kwiaty a przy tym wszystkim zdrowa.
Czegóż chcieć więcej Bardzo ją lubię

Geisha



Krzaczek Geishy w tle , na pierwszym planie Gruss an Aachen



Francois Juranville zaskoczyła i mnie to był taki niepozorny drapak, zresztą tak jak i Flammentanz a teraz nie mogę nad nimi zapanować Chciałam je puścić na dom, ale M się nie zgadza z tego powodu tymczasowo wylądowały na pergoli. W przyszłości M zobowiązał się do przygotowania solidniejszej podpory, zanim zniszczą tę co mają.
Pierwsza rozeszła się pod ich ciężarem i teraz zastanawiam się jak ją wyciągnąć

[daysy]

Nadal pięknie wyglądają fioleciki, trzeba się spieszyć z fotkami bo szybciutko przekwitają

Reine des Violettes i Rhapsody in Blue

[daysy]

Pomalutku zaczynają już kwitnąć różyczki z białej rabaty

Garden of Roses



Marie Antoinette




Oczywiście oba krzaczki Queen of Sweden już ładnie otwierają kwiaty



I ogólnie biała rabata



Jeszcze tylko My Girl w pąkach, ale juz niedługo i ona pokaże co potrafi

[Pashmina2006]

OO bardzo chętnie My Girl obejrzę. Miałam na nią chrapkę teraz na wiosnę. Ale niestety nie było jej tam gdzie zamawiałam róże. Queen of Sweden przepiękne. Aż ciężko nie zwracać na nie uwagi. Geisha cud miód.

[daysy]

Witaj Madziu My Girl ma przepiękne wielkie kwiaty, mocno "napakowane", nie lubi deszczu, ale poza tym piękna róża. Nie mam zdjęcia krzaczka, ale dzisiaj postaram się zrobić fotkę, cała w wielkich pąkach .
Queen of Sweden faktycznie podbija sece, i ten kolorek - delikatny róż, przy szarozielonych listkach, po prostu piękna.
Geiha oblepiona pąkami. Jak na rabatówkę rośnie dość mocno, jak na razie sztywno się trzyma, nie wiem czy nie będę musiała lekko podwiązać jak rozwiną się kwiaty.

Dzisiaj chciałam pokazać nowe różyczki, które otworzyły swoje pąki, nie martwcie się, nie zanudzę Was dzisiaj, bo to tylko 3

Kronenbourg



Nn-ka



LD Braithwaite



I na koniec cudo z wiosennego zakupu - Princess Alexandra of Kent

[daysy]

Nie mogę się napatrzeć na Twoje wyrośnięte różane krzewy. Mam miejsce, w którym pasowałaby mi fioletowa róża, raczej z tych większych. Myślałam o Rhapsody in Blue, a teraz popatrzyłam na zdjęcia Reine de Violetes - oczywiście, też ładna, ale wybarwienie, to loteria. Która z nich lepiej by sobie radziła na bardzo słonecznym stanowisku?

Aniu bardzo Cię przepraszam, ale dopiero dzisiaj zauważyłam, że wczorajsza odpowiedź poleciała gdzieś w kosmos, zreszta nie pierwszy raz
Dzisiaj króciutko Rhapsody in Blue lepiej sadzić w półcieniu. Ma delikatne płatki i przy dużym nasłonecznieniu moga sie przypalać. U mnie mimo, że rośnie od wschodu, to jednak jak są gorace dni, to nie czuje się najlepiej.
Poza tym w półcieniu ładnie wybarwiają się kwiaty.
Myślę, że w słońcu lepiej poradzi sobie Reine des Violettes.

[reni]

Piękne masz róże daysy. Oglądałam zamieszczone przez Ciebie ostatnio zdjęcia i pomyślałam, że podpisana jako nn róża o pojedynczych płatkach to może być Stadt Rom. Kupiłam właśnie w tym roku tę róże, jest jeszcze mała, ale kwitnie podobnymi do tych na zdjęciu, wściekle różowymi kwiatami. Jest przeurocza.

Pozdrawiam - Reni

[Pashmina2006]

Dzięki za kilka słów o My Girl. Zauważyłam że te napakowane płatkami róże mają problem z deszczem.
Princess Alexandra of Kent przecudna. Fantastyczna. Najładniejsza z całego poprzedniego postu .

[majka411]

Flammentanz i F.Juranville

Cześć Daysy wow .... ale mnie poruszyły te widoki wspaniałe....
Piękne okazy..... a, jak ma się Kiężniczka Daysy i maluchy?

[ASK_anulla]

Dzięki, Daysy . Niestety cień jest u mnie towarem mocno deficytowym. Przedrepczę cienistą rabatę, ale już trudno tam coś upchnąć. Rhapsody mam dostępną od ręki w pobliskim ogrodniczym, więc bardziej na nią się nastawiałam, ale nic to. Kilka innych już wypatrzyłam.

[mati1999]

Daysy oczom nie wierzę ! Tóż to prawdziwe rozarium jest łoo...
Mój Juranwille ma jeden pączek ale miejsce fatalne pod orzechem
Mam pomysł że chyba dwie róże oddam cioci bo nie mam miejsca na pnące

[daysy]

Dobry wieczór wszystkim gościom po bardzo burzowych dwóch nocach i bardzo ciepłych dniach .
Wreszcie spadło troszkę deszczu i od razu zrobiło się przyjemniej w ogrodzie. Różyczki odżyły, zresztą nie tylko one, ja też . Nie mogłam patrzeć na umęczone roślinki.

RENI jeśli jak piszesz Stadt Rom jest w kolorze wściekłego różu, to bardzo możliwe, że to ona, dzięki . Tym sposobem dzięki Wam coraz więcej moich różyczek otrzymało już imiona

RENI dla Ciebie jeszcze innne nn-ki, może znowu jakaś dostanie swoje imię