Dziękuję Tadeo i przepraszam, dopiero teraz odczytałam Twoją odpowiedź
W środę wysadzam swoje sadzonki i chciałam zapytać czy dać im "pod nóżki" jakiś obornik? Ostatnio wszystkim nowym krzewom i roślinom dawałam pół garści ale nie jestem pewna czy taka młoda roślina poradzi sobie z taką ilością jedzenia.
Obecnie tak wyglądają
Pozdrawiam Małgosia Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz Spis moich wątków
Wysadziliście już do gruntu siewki tegoroczne?
Ja wysiałam bardzo późno swoje nasiona (w marcu) i jeszcze są małe.
Posadzone w doniczki pojedynczo, dostały dwa razy nawóz granulowany + obornik(dokarmiam raz w tygodniu)
Trzymam w tunelu foliowym. Myślę, końcem czerwca posadzić do gruntu lub nawet w lipcu.
Tak wyglądają w tunelu:
Siewki dwuletnie od Forumowiczów mają już pączki. Czekam niecierpliwie na kwitnienia.
Ja bym sugerowała wystawiać je trochę na powietrze. Mam spory tunel foliowy i w nim dorosłe liliowce, które często lubi atakować przędziorek. Lepiej uniknąć takiego gościa. Jeśli wysadzać w grunt to raczej nie w środku lata, tylko w okolicy połowy sierpnia.
Śnieżko, dziękuję za rady i uwagi.
Regał na którym stoją siewki, jest postawiony przy drzwiach do namiotu. Cały dzień drzwi są otwarte na oścież. Na noc drzwi są zamykane.
Przy okazji oprysku na pomidory, pryskam na grzyby - również siewki.
Mogę je wynieść do drewutni drewnianej, ale boję się, czy nie zwolnią tempa wzrostu.
W sierpniu mam wysadzić do gruntu? Nie za późno dla nich będzie?
Chciałabym, aby zdążyły nabrać "mrozoodporności" przed zimą.
Tadeuszu co za radość dla moich oczu. Też marzę o takim poletku. Patrząc na Twoje, to tak jakbym mój ogród widziała. Tylko szkoda, że w moim same liliowce nie rosną. Ale to się może zmienić. A kwitnące siewki - cud, miód, malina. Marzę o takich. Podobno marzenia się spełniają. Kto wie..................
"Kwiaty są pięknymi słowami natury, którymi daje nam ona poznać, jak bardzo nas kocha"
Każdy dzień jest piękny !
Pozdrawiam Beata.
Tadeo- moje siewki na pewno pójdą do gruntu.
Tylko trzeba pozwolić im podrosnąć.
Twoje pole liliwocowe - ogromne. Jak zakwitną wsystkie - to dopiero będzie widok.
Chętnie bym pospacerowała po takim polu.
Siewki pięknej urody. Uwielbiam "zielonkawe" gardła, czy też "oczka" na liliowcowych kwiatach.
I grube falbanki.
U mnie pączkują siewki od Śnieżki. Czekam z ciekawością na kwiaty.
Pisaliście o nawożeniu liliowców.
Ja w tym roku testuję nowy, przynajmniej dla mnie, sposób nawożenia. Czyli granulowany nawóz + granulowany obornik - mniejsze dawki, za to częstsze. Jestem ciekawa efektów takiego nawożenia.
Po sezonie będę mieć porównanie do lat poprzednich.
Justus nie rozumie jak granulowany w mniejszych dawkach ale częściej.Granulowany obornik dajemy pod sadzonki a granulowany nawóz czyli otoczkowany dajemy na sezon czy tam część sezonu.tak myślę
Granulowany obornik dałam do ziemi do doniczek z siewkami liliowcowymi.
Dorosłe siewki liliowcowe i dorosłe odmianowe liliowce nawożę inaczej.
Obok każdej rośliny robię dwie długie, wąskie dziury i sypię nawóz granulowany na pół wymieszany z obornikiem granulowanym.
Staram się to robić przed deszczem, żeby wolno rozpuszczały się oba nawozy i żeby nie popaliło korzeni.
Trzy razy już takie nawożenie zastosowałam.
Czwarta dawka (ostatnia na ten sezon) będzie podana na przełomie czerwca i lipca, zależnie od pogody.
Sprawdziłam skład nawozów, pamiętałam tylko tyle, że przy wyborze obu - brałam pod uwagę to, aby się dopełniały.
Nawóz nazywa się się "Ogród 2001", sztuczny granulowany:
N - 9,3
P - 5
K - 9,3
Obornik bydlęcy granulowany:
N - 2
P - 3
K - 2
Obornik ma niskie wartości, za to jest "koncentratem" naturalnym.
U mnie właśnie popadał deszcz, rośliny dostały dawkę wody z nawozem.
Myślę, że teraz mogę się spodziewać ładnych kwitnień i mocno wybarwionych kwiatów.
Justynko, to życzę pięknych kwitnień. Też już tupię nogami- pędów kwiatowych z dnia na dzień coraz więcej. Jednak słońce i deszcz najlepsze dla kwitnienia.
Tadeusz, a gdzie foty, nie wierzę, ze nic nie kwitło?