Lubczyk ogrodowy (Levisticum officinale)- choroby,szkodniki
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 4 maja 2011, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Lubczyk zaatakowany
Nie zauważyłam żeby latały. Jutro postaram się wrzucić zdjęcie.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 4 maja 2011, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Lubczyk zaatakowany
Niestety bezskutecznie próbowałam zrobić zdjęcie. Mój aparat w żadnej pozycji nie mógł wyostrzyć robaczków. Natomiast po dokładnym ich obejrzeniu stwierdzam, że są one koloru zielonego. Na lubczyku i ziemi jest także mnóstwo maleńkich,cienkich białych pałeczek.
Re: Lubczyk zaatakowany
To mszyca i jej wylinki
.

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 4 maja 2011, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Lubczyk zaatakowany
Dziękuję za pomoc, zlikwidowałam szkodniki całkowicie razem z lubczykiem 

Lubczyk ogrodowy
Mam do Was pytanie, otóż choruje mi lubczyk, nie wiem co to za choroba i jak z nią walczyć. Mam tylko dwa krzaki, na których jest to dopiero początkowe stadium choroby.
Czy potrzebne są jakieś opryski, ma ktoś z Was jakieś doświadczenia w tym temacie?





Pozdrawiam Józef
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2930
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Lubczyk ogrodowy
Wg mnie to nie jest choroba, coś Ci je pogryzło. Musiał byś się przyjrzeć co Ci na tym żeruje.
Re: Lubczyk ogrodowy
Wydaje mi się, że to jest liściolubka selerowa
Re: Lubczyk ogrodowy
Ja nie widzę na liściach żadnych owadów ani też larw. Choroba objawia się co roku tym że, mam zaatakowane 60-70% liści tak jak na 1 fotce. Najczęściej zaatakowane są końcówki liści, rzadziej podziurawione tak jak fotce 2.
Pozdrawiam Józef
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4471
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Lubczyk ogrodowy
Mój w pełnym słońcu podobnie choruje; jednak nie wiem co-to? I tak nie kropiłbym- w końcu to zioło. Może to z wilgoci?
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
co ze słuchania mądrego.
Re: Lubczyk ogrodowy
maryann pisze:Może to z wilgoci?
Wszystko możliwe że, są to jakieś oparzenia, ale jak dociec tego?
Ja swoich też niczym nie kropię. Dla mnie problemem jest to że, lubczyka u mnie używa się dość sporo, ale jego wygląd to apetycznie raczej nie wygląda, stąd moje pytanie.

Pozdrawiam Józef
Re: Lubczyk ogrodowy
Poczytaj o liściolubce selerowej - larw nie widać, bo żerują wewnątrz liścia
Re: Lubczyk ogrodowy
Wszystko wyczytałem nt. liściolubki. Teraz muszę gdzieś zdobyć ŚOR do jej zwalczenia, bo w mojej miejscowości tych środków na nią nie ma. Będę musiał poszukać w e-sklepach wysyłkowych, przydadzą się też na selery.
Pozdrawiam Józef
Re: Lubczyk ogrodowy ( Levisticum officinale ) cz.2
Jeśli używa się dosć sporo to nie powinno być problemu. Zużywasz względnie młode, zanim zostaną pogryzione na bieżąco, zostawiasz te młodsze, których raczej nie ruszają.Ja lubczyka za wiele nie używam i po prostu stale wycinam pożółkłe i pogryzione liście, a świeże są ok.
Re: Lubczyk ogrodowy ( Levisticum officinale ) cz.2
Tak, tylko że, żona z siostrą co roku robią sobie takie wiązanki, że tak to nazwę. Biorą liście selera, pietruszki naciowej i magi (lubczyka) robią takie porcje, mrożą to w woreczkach foliowych i w zimie dodają do rosołu i innych zup jako porcje smakowe. W tym roku porozdawały krzaki ludziom, a teraz oszczędzają, bo jeszcze nie ma naci selera i pietruszki. Kiedyś jak miały więcej krzaków,więc nie oszczędzały i nie było problemu.selli7 pisze:Jeśli używa się dość sporo to nie powinno być problemu

Pozdrawiam Józef