Tymczasowy ogród Margo_margo
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Gosiu. forumowicz swoje nowe przepisy, z przyczyn czysto racjonalnych, opublikował u żony na blogu. Odnośnik masz u niego w stopce pod postami. Na start trzeba 50zł wydać ale jest nawóz na dwa lata a może na trzy. Ja teraz wszystko podlewam tym nawozem jak wcześniej florovitem. Kwiaty też.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Dziękuję Jolu. Szukałam wszędzie ale tam nie zaglądnęłam
Czytałam ostatnio o nowym HT ale nie wpadłam na to, żeby przeglądnąć nawożenie
_____________________________________________________________________________________________________________________
Obiecałam, że pochwalę się moimi nabytkami do cienia pod ogrodzeniem. Dzięki Wioli (wiolamanka) będzie pięknie, pachnąco i dość kolorowo
Nie mam pojęcia, jak Wiola to pakowała ale roślinki dojechały w zasadzie w rewelacyjnym stanie a jak chciałam zamknąć ponownie dla bezpiecznego transportu nie udało się

Sprawdzałam i liczyłam roślinki trzy razy i wciąż mi się coś nie zgadzało. Okazuje się, że dostałam przepiękne gratisy, które także były brane pod uwagę przy zamawianiu. Wiola chyba wie, co ja chcę
Ale po kolei
1. Bodziszek żałobny Sambor i jego cud- miód listeczki

2. Epimedium Rubrum

3. Parzydło leśne

4. Ułudka. W niej jestem zakochana od pierwszego wejrzenia choć pierwotnie była na "liście rezerwowej"

5. Kokorycz Blackberry Wine

6. Bodziszek korzeniasty w kolorze róż

7. Języczka Przewalskiego- to nieco podwiędnięta ale na rano sterczała dziarsko do góry

8. Tojeść Alexander

9. Kokoryczka wonna

10. Hosta NN ale podobno wysoka, duże liście. Może uda mi się zidentyfikować koleżankę jak zakwitnie

Za jakość zdjęć bardzo Was przepraszam, ale wsadzałam je do tymczasowych doniczek wieczorową porą i fotki robiłam w kolejności układania w koszyku transportowym.
Jutro sobota- jadę na wieś i roślinki zajmą miejsce tymczasowe na "północnej" rabacie. Pod ogrodzeniem muszę uporządkować, nawieźć kompostu, piachu, torfu i dopiero będę sadziła.


_____________________________________________________________________________________________________________________
Obiecałam, że pochwalę się moimi nabytkami do cienia pod ogrodzeniem. Dzięki Wioli (wiolamanka) będzie pięknie, pachnąco i dość kolorowo

Nie mam pojęcia, jak Wiola to pakowała ale roślinki dojechały w zasadzie w rewelacyjnym stanie a jak chciałam zamknąć ponownie dla bezpiecznego transportu nie udało się


Sprawdzałam i liczyłam roślinki trzy razy i wciąż mi się coś nie zgadzało. Okazuje się, że dostałam przepiękne gratisy, które także były brane pod uwagę przy zamawianiu. Wiola chyba wie, co ja chcę

Ale po kolei
1. Bodziszek żałobny Sambor i jego cud- miód listeczki


2. Epimedium Rubrum

3. Parzydło leśne

4. Ułudka. W niej jestem zakochana od pierwszego wejrzenia choć pierwotnie była na "liście rezerwowej"


5. Kokorycz Blackberry Wine

6. Bodziszek korzeniasty w kolorze róż

7. Języczka Przewalskiego- to nieco podwiędnięta ale na rano sterczała dziarsko do góry

8. Tojeść Alexander

9. Kokoryczka wonna

10. Hosta NN ale podobno wysoka, duże liście. Może uda mi się zidentyfikować koleżankę jak zakwitnie

Za jakość zdjęć bardzo Was przepraszam, ale wsadzałam je do tymczasowych doniczek wieczorową porą i fotki robiłam w kolejności układania w koszyku transportowym.
Jutro sobota- jadę na wieś i roślinki zajmą miejsce tymczasowe na "północnej" rabacie. Pod ogrodzeniem muszę uporządkować, nawieźć kompostu, piachu, torfu i dopiero będę sadziła.
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Dzięki za zdjęcie.Powiedz mi Małgosiu z czym walczyłaś w tym ubranku.
Dziś przy sobocie chyba przesadziłaś z pracą.Ja dwa dni wczoraj i dziś walczyłem kosą spalinową między drzewkami na podwórku i w sadzie,do tego podlewanie pomidorów w tunelach,plewienie cukinii i zaplatanie krzaków pomidorów wokół sznurka bo zaczęły rosnąć każdy w swoją stronę że zaczął robić się w tunelu małpi gaj.
Człowiek jutro przy niedzieli by trochę odpoczął to rano trzeba iść do pracy.
Co poradzić takie życie.



Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Witam wszystkich w niedzielny, ciepły, majowy wieczór.
Ponieważ w ogrodzie niewiele kwitnie postanowiłam pokazać, jak powstała "wietrzna rabata"
To jest prawy, górny róg mojej działki, od północy i wschodu są nieużytki, rzadko koszone, bez drzew czy krzewów więc hula tam wiatr.
Po uporaniu się z nawłociami, pokrzywami i innymi ciekawymi chwastami posadziłam tam Rdest Auberta, który dostałam od koleżanki.
Ponieważ siła jego wzrostu nieco mnie przeraziła, został eksmitowany a jego miejsce zajęły Marcinki

One także w tym miejscu nie mogły pozostać. Wiatr wykładał ich długie łodygi mimo prób podwiązywania. Koszenie trawy stało się niemożliwe i choć bardzo je lubię musiałam się ich z tego miejsca pozbyć.
W między czasie w mojej głowie powstawała nowa rabata, która mam nadzieję sprosta tym trudnym warunkom.
Jesienią zostało przekopane miejsce, zasilone Rozahumusem i na wiosnę rozpoczęłam pracę


Obecnie wygląda tak
Jestem z niej zadowolona. Nie widać jeszcze kilku roślin, które zostały tam posadzone ale to tylko kwestia czasu. Miały tam jeszcze powędrować lawendy ale wydaje mi się, że będzie tam już za ciasno.
Jak myślicie?
Witku Wdzianko miałam z okazji oprysków w sadzie. Było dość wietrznie a ja nie miałam jak zmienić ubrania zanim pojadę do dzieci więc pożyczyłam od M. kombinezonik. Pomysł fatalny, bo jak go zdjęłam to czułam się jak po saunie
W ogrodzie niestety nie poszalałam bo o 13 dostałam telefon i w trybie pilnym musiałam wracać
Weekend jeden z trudniejszych, noc przede mną też nie lekka a jutro po raz pierwszy od niepamiętnych czasów muszę wstać o 5:50 i jechać do pracy
Najchętniej zadzwoniłabym, że nie przyjdę ale chyba w pierwszy dzień nie wypada
Jak już kiedyś będę mieć szklarnię to zapisuję się do Ciebie na lekcję zaplatania a o tym, że pomidorów trzeba pilnować dowiedziałam się w zeszłym roku. Gdzieś koło lipca dowiedziałam się, że trzeba usuwać wilki. Jak popatrzyłam na swoje krzaczory, podwiązane do pięćdziesięciu pięciu palików zrozumiałam, że przynajmniej 3/4 nie powinno w ogóle istnieć
Praca w niedzielę nie jest fajna
To powinno być zakazane.
Ale życzę Ci wypoczynku w najbliższym, możliwym terminie
(listopad?)
Życzę udanego tygodnia wszystkim; wreszcie ciepło, słońce więc ogrody i warzywniki odżyją
Ponieważ w ogrodzie niewiele kwitnie postanowiłam pokazać, jak powstała "wietrzna rabata"
To jest prawy, górny róg mojej działki, od północy i wschodu są nieużytki, rzadko koszone, bez drzew czy krzewów więc hula tam wiatr.
Po uporaniu się z nawłociami, pokrzywami i innymi ciekawymi chwastami posadziłam tam Rdest Auberta, który dostałam od koleżanki.




Ponieważ siła jego wzrostu nieco mnie przeraziła, został eksmitowany a jego miejsce zajęły Marcinki

One także w tym miejscu nie mogły pozostać. Wiatr wykładał ich długie łodygi mimo prób podwiązywania. Koszenie trawy stało się niemożliwe i choć bardzo je lubię musiałam się ich z tego miejsca pozbyć.
W między czasie w mojej głowie powstawała nowa rabata, która mam nadzieję sprosta tym trudnym warunkom.
Jesienią zostało przekopane miejsce, zasilone Rozahumusem i na wiosnę rozpoczęłam pracę






Obecnie wygląda tak











Jestem z niej zadowolona. Nie widać jeszcze kilku roślin, które zostały tam posadzone ale to tylko kwestia czasu. Miały tam jeszcze powędrować lawendy ale wydaje mi się, że będzie tam już za ciasno.
Jak myślicie?
Witku Wdzianko miałam z okazji oprysków w sadzie. Było dość wietrznie a ja nie miałam jak zmienić ubrania zanim pojadę do dzieci więc pożyczyłam od M. kombinezonik. Pomysł fatalny, bo jak go zdjęłam to czułam się jak po saunie

W ogrodzie niestety nie poszalałam bo o 13 dostałam telefon i w trybie pilnym musiałam wracać

Weekend jeden z trudniejszych, noc przede mną też nie lekka a jutro po raz pierwszy od niepamiętnych czasów muszę wstać o 5:50 i jechać do pracy

Najchętniej zadzwoniłabym, że nie przyjdę ale chyba w pierwszy dzień nie wypada

Jak już kiedyś będę mieć szklarnię to zapisuję się do Ciebie na lekcję zaplatania a o tym, że pomidorów trzeba pilnować dowiedziałam się w zeszłym roku. Gdzieś koło lipca dowiedziałam się, że trzeba usuwać wilki. Jak popatrzyłam na swoje krzaczory, podwiązane do pięćdziesięciu pięciu palików zrozumiałam, że przynajmniej 3/4 nie powinno w ogóle istnieć

Praca w niedzielę nie jest fajna

Ale życzę Ci wypoczynku w najbliższym, możliwym terminie

Życzę udanego tygodnia wszystkim; wreszcie ciepło, słońce więc ogrody i warzywniki odżyją

- Faworyt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3752
- Od: 2 gru 2014, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Pięknie już u Ciebie
a ile pracy i pomysłu to kosztowało to tylko ty wiesz.Stało się coś złego że musiałaś wracać jeśli mogę spytać.Życzę Ci powodzenia w nowej pracy.Rację masz że w niedziele i dodałbym jeszcze w soboty nie powinno się chodzić do pracy.Ja niestety świątek,piątek i niedziela w zależności jak w grafiku wypada mi dyżur. Na lekcje zaplatania,podrywania liści,odwilczania,zapylania itd.w każdej chwili pytaj.Taką szklarenkę powinnaś sobie koniecznie sprawić.Całkiem inaczej wygląda uprawa i walka z chorobami.Co do wypoczynku w listopadzie to trafiłaś w dziesiątkę.
Tak właśnie planuję,a póki co najbliższy wolny dzień to czwartek-Boże Ciało.


Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Małgosiu opryskowa
Bardzo lubimy takie historie grządek
Czy odczuwasz zmiany na plus po oprysku Rozahumusem ?
Przywykniesz do wstawania, życzę Ci tego z całego serca
Tylko pewnie i noce nie będą Twoje
Koniecznie musisz wybrać się do mnie i wywieźć trochę roślin
Najlepszego

Bardzo lubimy takie historie grządek

Czy odczuwasz zmiany na plus po oprysku Rozahumusem ?
Przywykniesz do wstawania, życzę Ci tego z całego serca


Koniecznie musisz wybrać się do mnie i wywieźć trochę roślin

Najlepszego

- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Ufff....
Wreszcie mam chwilkę aby nadrobić forumowe zaległości
Pierwszy i drugi dzień w pracy był ok, ludzie mili, chętni do pomocy więc jestem zadowolona. Tylko to wstawanie wcześnie rano
Muszę się przyzwyczaić ale pierwsze dni zawsze są trudne
Beatko Dziękuję za życzenia, odczytałam je raniutko więc towarzyszyły mi cały dzień
Jesteś Kochana
Marysiu U Ciebie częściowo pokazywałam nad czym pracuję ale teraz mogłam zebrać to w całość. Cieszę się, że się podoba
Rosahumus używałam trzy razy i efekty powoli się pojawiają. Pierwszy zauważalny to było łatwiejsze wyrywanie chwastów. Teraz widzę, że i struktura gleby nieco się zmienia na bardziej guzełkowatą. Ale z tego co czytałam ten preparat potrzebuje czasu. Dżdżownic mam masę niezależnie czy było pryskane czy nie. Tej jesieni czwarty raz zrobię oprysk pod drzewami owocowymi, w warzywniku i na rabacie "różankowej". Ale daję także kompost więc tak na dobrą sprawę, nie do końca mogę ocenić co działa lepiej
Za zaproszenie bardzo dziękuję i na pewno do Ciebie zaglądnę tylko jakoś musimy terminy "zgrać". Niestety teraz dysponuję tylko weekendami a nie tak jak wcześniej
Witku Cieszę się, że podoba Ci się moje "dzieło". Najtrudniej było przekopywać bo glina albo twarda albo lepi się do wideł. Na wyciągnięcie Marcinków też wiele czasu poświęciłam bo nie przypuszczałam, że z pojedynczej roślinki zrobi się kępa o średnicy 50 cm
W sobotę faktycznie miałam "alarm" domowy. Mój berbeć od czwartku był na antybiotyku (zapalenie oskrzeli) a w sobotę i niedzielę bardzo mu się pogorszyło więc musiałam wzywać lekarza, dwie noce prawie nie przespane. Ale dziś jest już wszystko ok, za to moja starsza latorośl czymś się struła i teraz ledwo zipie
Dobrze, że moi rodzice są fantastyczni i zawsze mogę na nich liczyć
Ja także nie mogę doczekać się czwartku
Od czwartku do soboty tydzień będzie krótki
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego tygodnia
Wreszcie mam chwilkę aby nadrobić forumowe zaległości

Pierwszy i drugi dzień w pracy był ok, ludzie mili, chętni do pomocy więc jestem zadowolona. Tylko to wstawanie wcześnie rano


Beatko Dziękuję za życzenia, odczytałam je raniutko więc towarzyszyły mi cały dzień


Marysiu U Ciebie częściowo pokazywałam nad czym pracuję ale teraz mogłam zebrać to w całość. Cieszę się, że się podoba

Rosahumus używałam trzy razy i efekty powoli się pojawiają. Pierwszy zauważalny to było łatwiejsze wyrywanie chwastów. Teraz widzę, że i struktura gleby nieco się zmienia na bardziej guzełkowatą. Ale z tego co czytałam ten preparat potrzebuje czasu. Dżdżownic mam masę niezależnie czy było pryskane czy nie. Tej jesieni czwarty raz zrobię oprysk pod drzewami owocowymi, w warzywniku i na rabacie "różankowej". Ale daję także kompost więc tak na dobrą sprawę, nie do końca mogę ocenić co działa lepiej

Za zaproszenie bardzo dziękuję i na pewno do Ciebie zaglądnę tylko jakoś musimy terminy "zgrać". Niestety teraz dysponuję tylko weekendami a nie tak jak wcześniej


Witku Cieszę się, że podoba Ci się moje "dzieło". Najtrudniej było przekopywać bo glina albo twarda albo lepi się do wideł. Na wyciągnięcie Marcinków też wiele czasu poświęciłam bo nie przypuszczałam, że z pojedynczej roślinki zrobi się kępa o średnicy 50 cm

W sobotę faktycznie miałam "alarm" domowy. Mój berbeć od czwartku był na antybiotyku (zapalenie oskrzeli) a w sobotę i niedzielę bardzo mu się pogorszyło więc musiałam wzywać lekarza, dwie noce prawie nie przespane. Ale dziś jest już wszystko ok, za to moja starsza latorośl czymś się struła i teraz ledwo zipie


Ja także nie mogę doczekać się czwartku


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego tygodnia

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Małgosiu nigdy nie mam czasu i cierpliwości żeby grządkę przygotować solidnie, odchwaścić, posiać zielony nawóz przekopać i popracować nad strukturą gleby. Stale na łapu capu tworzą grządki i glina jest ciągle taka sama
Ja jestem człowiekiem wolnym i mam 6 sobót i jedną niedzielę więc tylko uprzedź, a w każdy dzień zapraszam
Wcześniej przygotuj zagonek
Zdrowia dla potomstwa 

Ja jestem człowiekiem wolnym i mam 6 sobót i jedną niedzielę więc tylko uprzedź, a w każdy dzień zapraszam



- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Marysiu, ja do tej pory też tak robiłam i nadal robię. Tylko ta jedna taka była bo mogłam ją zacząć robić po przekwitnięciu asterków a to już była późna jesień.
Te nowe nasadzenia pod ogrodzenie sąsiada miałam robić na wiosnę 2016 i w planach był kompost, obornik dla poprawienia struktury ale roślinki jakoś dziwnie teraz do mnie przyjechały więc muszę się pośpieszyć
Rosahumus można stosować na zagospodarowanych miejscach więc dlatego zdecydowałam się go kupić. Ale czy on coś zmieni? Trudno powiedzieć.
Zapisz mnie proszę na wizytę, na którąś sobotę
Oczywiście, dam znać wcześniej
Te nowe nasadzenia pod ogrodzenie sąsiada miałam robić na wiosnę 2016 i w planach był kompost, obornik dla poprawienia struktury ale roślinki jakoś dziwnie teraz do mnie przyjechały więc muszę się pośpieszyć

Rosahumus można stosować na zagospodarowanych miejscach więc dlatego zdecydowałam się go kupić. Ale czy on coś zmieni? Trudno powiedzieć.
Zapisz mnie proszę na wizytę, na którąś sobotę

Oczywiście, dam znać wcześniej

- Prymulka
- 100p
- Posty: 171
- Od: 17 lut 2015, o 22:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Lubina
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Świetna rabatka
na pewno da radę. Małe kuleczki kwitnącej bylinki super , też mam taką niestety nie znam nazwy 


Pragnę i potrzebuje większego ogrodu:)
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Dziś sobota więc to dzień dla ogrodu.
Słońce paliło niemiłosiernie i nie udało mi się przez to zrobić tego, co zaplanowałam ale coś sfociłam
Porządkowałam miejsce pod ogrodzeniem na szczęście w cieniu. Śnieguliczka (bardzo ładna krzewinka), która przełazi od sąsiada to prawdziwy koszmar. Każda gałązka, która dotknie ziemi ukorzenia się i puszcza kolejne długaśne gałązki, które oczywiście zaraz się ukorzeniają
. Pokrzywy z rozłogami to pikuś przy tym krzewie
Nawet widły do kopania powyginałam.
Kupa korzeni, wszelkiej maści chwastów, samosiejek kaliny i pęcherznicy. Jestem w połowie oczyszczania a roślinki już czekają na posadzenie

W przerwie poszłam sprawdzić, co będzie można zjeść niebawem. Oto, co znalazłam
Pierwsze truskaweczki

Jest szansa, że będą jabłka w tym roku zdatne do jedzenia

Ta borówka oszalała z ilością owoców

Papryczka Rokita (półostra)

Pomidory dochodzą do siebie po chłodach a czosnek jesienny puścił pędy kwiatowe

Kwiatuchowo
Dabecje całkiem pomyliły porę kwitnienia
Mój wiosenny nabytek, długo wyczekiwana róża LOUISE ODIER

Mak bylinowy nie chciał pokazać środka
Jeden dzień w tygodniu to zdecydowanie za mało
Prymulka O której bylince piszesz? To małe, zielone z białymi kwiatuszkami? To Karmnik Ościsty
Miłej niedzieli
Słońce paliło niemiłosiernie i nie udało mi się przez to zrobić tego, co zaplanowałam ale coś sfociłam

Porządkowałam miejsce pod ogrodzeniem na szczęście w cieniu. Śnieguliczka (bardzo ładna krzewinka), która przełazi od sąsiada to prawdziwy koszmar. Każda gałązka, która dotknie ziemi ukorzenia się i puszcza kolejne długaśne gałązki, które oczywiście zaraz się ukorzeniają


Nawet widły do kopania powyginałam.
Kupa korzeni, wszelkiej maści chwastów, samosiejek kaliny i pęcherznicy. Jestem w połowie oczyszczania a roślinki już czekają na posadzenie






W przerwie poszłam sprawdzić, co będzie można zjeść niebawem. Oto, co znalazłam
Pierwsze truskaweczki

Jest szansa, że będą jabłka w tym roku zdatne do jedzenia

Ta borówka oszalała z ilością owoców

Papryczka Rokita (półostra)

Pomidory dochodzą do siebie po chłodach a czosnek jesienny puścił pędy kwiatowe



Kwiatuchowo


Dabecje całkiem pomyliły porę kwitnienia


Mój wiosenny nabytek, długo wyczekiwana róża LOUISE ODIER







Mak bylinowy nie chciał pokazać środka







Jeden dzień w tygodniu to zdecydowanie za mało

Prymulka O której bylince piszesz? To małe, zielone z białymi kwiatuszkami? To Karmnik Ościsty

Miłej niedzieli

- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Małgosiu
Przed snem zerknęłam do Twojego ogrodu . Pięknie u Ciebie . Może mi się przyśni ? Cudownie ! Dziewczyno , Ty jesteś szalona ogrodniczka ! Tak , tak jeden dzień lub dwa w tygodniu to za mało . W takim cudownym miejscu chce się być cały czas . Wiem coś o tym .
Pozdrawiam Cię serdecznie . Beata .
Przed snem zerknęłam do Twojego ogrodu . Pięknie u Ciebie . Może mi się przyśni ? Cudownie ! Dziewczyno , Ty jesteś szalona ogrodniczka ! Tak , tak jeden dzień lub dwa w tygodniu to za mało . W takim cudownym miejscu chce się być cały czas . Wiem coś o tym .
Pozdrawiam Cię serdecznie . Beata .
Pozdrawiam, Beata.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
O tak Małgosiu jeden dzień to za mało przy takim apetycie na ogród jak Twój
Ale ogród odwdzięcza się swoją urodą
Moje papryczki w tunelu nie mają owoców jak Twoje na zewnątrz. No ale i truskawki mam zielone (chociaż ponoć wczesne). Muszę poczytać o dabecji 



- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tymczasowy ogród Margo_margo
Beatko Mam nadzieję, że sny miałaś kolorowe i piękne
i nie koniecznie z moim tymczasowym
Z tą szaloną ogrodniczką to chyba trafiłaś w dziesiątkę. Ale jak mam kilka godzin na zrobienie tak wielu rzeczy to szczypta szaleństwa jest potrzebna. Ty masz już za sobą tęsknotę za wsią i możesz cieszyć się każdą chwilą ale wiem, że wiesz o czym piszę. Twój ogród także jest piękny choć tak rzadko mogę na niego spojrzeć. A jak Twoje uprawy? Podlało coś z nieba czy nadal musisz ręcznie?
U nas miała być burza i całonocne podlewanie ale chmury się rozeszły i chyba nic z deszczu nie będzie. A już by się przydało.
Za Twoją radą pojechałam dziś opryskać pomidory zanim mszyce całkowicie je opanują. Maluszek szalał między truskawkami a kupą kamieni i trudno było zapakować go do samochodu. Ale oprysk udany
Marysiu Dabecję kupiłam w zeszłym roku i bardzo mi się ona podoba. To krzewinka na wrzosowiska i kwaśne rabatki. Bardzo wdzięczna, delikatna a mnie zauroczyły te dzwoneczki. Ponoć bardziej wrażliwa na mrozy niż wrzosy ale stwierdziłam, że jak będzie trzeba to okryję nawet potrójną warstwą. Tą zimę przetrwała bez jakiegokolwiek uszczerbku
A z tym dojrzewaniem i rozkwitaniem u Ciebie i u mnie to jakaś zagadka. Maki czy łubiny u Ciebie już są od jakiegoś czasu a u mnie dopiero zaczęły, truskawki ja już zbieram a u Ciebie jeszcze kilka dni potrzeba. Przecież dzieli nas zaledwie kilkanaście kilometrów
Papryki, które siałam w lutym wysadzałam już z pierwszymi zawiązanymi owocami a jedna spóźniona z marca dopiero zaczyna kwitnąć. W tym przypadku termin siewu ma ogromne znaczenie
Ciekawa jestem kiedy zaspokoję ten swój apetyt
Dzisiaj udało mi się zaglądnąć do maczka choć i tak nie chce się rozłożyć

Życzę wszystkim udanego tygodnia, mnóstwo słońca w dzień i delikatnych deszczyków w nocy


U nas miała być burza i całonocne podlewanie ale chmury się rozeszły i chyba nic z deszczu nie będzie. A już by się przydało.
Za Twoją radą pojechałam dziś opryskać pomidory zanim mszyce całkowicie je opanują. Maluszek szalał między truskawkami a kupą kamieni i trudno było zapakować go do samochodu. Ale oprysk udany

Marysiu Dabecję kupiłam w zeszłym roku i bardzo mi się ona podoba. To krzewinka na wrzosowiska i kwaśne rabatki. Bardzo wdzięczna, delikatna a mnie zauroczyły te dzwoneczki. Ponoć bardziej wrażliwa na mrozy niż wrzosy ale stwierdziłam, że jak będzie trzeba to okryję nawet potrójną warstwą. Tą zimę przetrwała bez jakiegokolwiek uszczerbku

A z tym dojrzewaniem i rozkwitaniem u Ciebie i u mnie to jakaś zagadka. Maki czy łubiny u Ciebie już są od jakiegoś czasu a u mnie dopiero zaczęły, truskawki ja już zbieram a u Ciebie jeszcze kilka dni potrzeba. Przecież dzieli nas zaledwie kilkanaście kilometrów

Papryki, które siałam w lutym wysadzałam już z pierwszymi zawiązanymi owocami a jedna spóźniona z marca dopiero zaczyna kwitnąć. W tym przypadku termin siewu ma ogromne znaczenie

Ciekawa jestem kiedy zaspokoję ten swój apetyt

Dzisiaj udało mi się zaglądnąć do maczka choć i tak nie chce się rozłożyć

Życzę wszystkim udanego tygodnia, mnóstwo słońca w dzień i delikatnych deszczyków w nocy
