Ja od czasu do czasu jak znalazłam pianę na łodydze to zgniatałam (dużo krzaczków nie mam więc nie było dużo roboty), ale teraz nakryłam grządkę siatką przeciw ptakom, więc nie chce mi się bawić z robalami

.
Na ślimaki mam kury i snacol

(oczywiście tam gdzie kury snacolu nie ma), posypałam jednak w truskawkach bo zawsze jakiś maruder się trafi a szkoda owocu (dodatkowo pełno tych maluchów których prawie nie widać, więc lepiej być przezornym), dzisiaj kurza armia zjadła z 5 dużych czerwonych pomrowów (widać nic sobie nie robią z tego, że podobno są trujące, żyją mają się dobrze i znoszą ładnie mimo upałów

).