Dzięki za miłe powitanie po długiej absencji.
Tak tutaj klimat mamy łagodny co sprzyja takiej uprawie, na Pomorzu Zachodnim mają jeszcze lepiej.
Warunki doskonale służą roślinom, ale nie wszystkim. Teraz po paru latach doświadczeń mogę powiedzieć, że dobrze rosną u mnie:
Gymnocalycium, Thelocactus, Astrophytum, częściowo Mammilaria, Rebutia, Lobivia, Stenocactus, Notocactus, Weigarthia, Stenocactus, Sulcorebutia, Ferocactus, Echinocactus, Turbinicarpus, Haworthia, Gasteria, częściowo Agave, kuliste Euphorbia i jeszcze parę innych
Źle rosną:
Echinocereus (co mnie zaskoczyło trochę), Matucana, Aloe, Kalanchoe i parę innych.
W sezonie na ogół nic nie wypada. Podstawowy problem to podsuszenie roślin przed zimowaniem - chyba z tego powodu wypady to aż 3-6%.
Wady - skąpsze i póżniejsze kwitnienie w porównaniu do roślin uprawianych pod osłonami. Ataki ślimaków. Wolniejszy wzrost.
Zalety - całkowity brak przędziorka i innych szkodników szklarniowych, ładniejszy pokrój (to oczywiście kwestia gustu), ładniejsze uciernienie, można się w ogóle nimi nie zajmować (tylko granulat na ślimaki trzeba regularnie wysypywać) co jest szczególnie istotne jeżeli ktoś ma mało czasu.
A pajęczyny to oczywiście mój znak firmowy:) Ale jak kiedyś wspominałem kiedyś u mnie jest pełno pająków w całym ogrodzie. Może dlatego, że nie używam żadnych środków owadobójczych.
A teraz porcyjka gymlaczków:
Gymnocalycium hyptiacanthum v. mardeplatense JPR92-16/41

G. riojense v. sanjuanense VS33

G. robustum MT209

G. polycephalum STO 93-759/1

G. castellanosi v. bozsingianum VS837

G. aureum (!!!)

G. sp. LF24

G. sp.

G. esperanzae TOM09-436/1

G. mihanovichii
pozdrawiam
tomek