Dziś nareszcie pojadę na działkę,już tak długo nie byłam

Na pewno wiele się zmieniło od ostatniej wizyty,pewnie Chippendale zakwitła albo Therese Bugnet. One z tych wcześniejszych,które powoli wkręcają mnie w rozmarzenie
Jestem ciekawa,czy ogród podlany,bo często jest tak,że jak u mnie sucho,to na działce pada i na odwrót.
Marlenko to okropne uczucie,kiedy nie mogę dotrzeć na działkę,to jak jakaś choroba
Nie mam wtedy humoru,kombinuję jakby tu pojechać,a tu zonk,pozostaje tylko oczekiwanie...
W takich momentach brakuje mi domu z ogrodem,kiedy możesz zajrzeć do niego w trakcie gotowania obiadu,w każdym momencie rano i wieczorem.
Nie wszystko jednak można mieć,na razie to niemożliwe,ale może kiedyś?
Orliki fajnie się rozsiewają,jak już masz jednego to będziesz miała więcej,to pewne
Alu masz całkowita rację,że gdy nie ma pogody to można,a nawet trzeba zabrać się za sprawy,które do tej pory leżały w szafie głęboko i czekały na moje zmiłowanie.Właśnie wczoraj poprasowałam górę ubrań,pozmieniałam pościel,a dziś jestem gotowa na wyprawę ....
Mam nadzieję,że dziś ujrzę pierwszy kwiat różyczki,ciekawe która zacznie?
Soniu nie martw się,po deszczach czasem występują plamki na liściach,ale oberwałaś i wszystko wróci do normy.Artemis to bardzo odporna róża

Życzę Ci słonka...
Małgosiu Docorek jest boski i śmiało polecam,dziś pewnie obdarzy mnie kwiatem
Sabinko mam nadzieję,że u Ciebie przestało padać,obyś się tylko nie zraziła przez choroby powojnikami.
Ja czasem obrażam się na rośliny,które dopadają różne problemy,ale później znów do nich wracam i daję im szansę.
Ula witaj i zapraszam:) Powojniki balkonowe są z wczesnokwitnących,maj to ich miesiąc.Dobrze się sprawują,jedynie po raz pierwszy w tym roku Rhapsody dostał mączniaka,nie mam pojęcia dlaczego...
Edytko u mnie dziwna pogoda,wciąż nie pada...orliki ciemne bardzo lubię,zresztą wszystkie mogę mieć,tylko miejsca brak...
Grażynko ogród przy domu można pomarzyć,Ty to masz i możesz w razie niepogody wyjrzeć przez okno i po prostu patrzeć,a nawet założyć kalosze i w drogę,tego mi brakuje...
Balkon zdaje się pokazywałam...muszę sprawdzić
Lucynko czekam na majowy deszczyk i cisza,dziś pewnie będę podlewała,różyczki potrzebują wody...i nie tylko one.
Zawsze jak jestem podlewam różaneczniki i hortensje oraz magnolie...
Aga u mnie wesoło jest,kolory różne i nie mogę się nudzić...
Beatko na szczęście mrówki nie zaszkodzą piwonii,czytałam,że są nieszkodliwe
Jolu radosne oczekiwanie to coś co lubimy prawda? Dziś jadę po nową porcję fotek,a tymczasem mam jeszcze kilka zaległych sprzed
tygodnia.
Elwi różyczki pryskałam już dwa razy roztworem 3 w 1 firmy Substral dla kwiatów.Podobno działa 3 tygodnie,a kysz robactwo od naszych róż...Incconent Blush spróbuję dziś pstryknąć...
123katex to moje ulubione zestawienie fiolet plus biel...
Aniu nie wiem skąd mam białego orlika,ja go nie kupowałam...
Dziś zobaczę pewnie rodki już rozkwitnięte...
Tolinka białe są chyba najładniejsze prawda?
Moje oczko,a z boku kącik żurawkowy, na wprost rośnie LO mocno w tym roku przycięta,w zeszłym już dawno kwitła...
Najlepiej rosną u mnie ciemne żurawki,tu w towarzystwie ze stipą...
Szałwie jeszcze w pąkach...
F.Permantier ma masę pączków...
Do zobaczenia wieczorkiem
