Róże i bajkowy świat ogrodów 2015

[karolacha]

Patyczki róż wsadzałaś bezpośrednio do gruntu widzę ,że rosną, a ja nie umiem tego robić podglądam
Moja glicynia też by mnie z tarasu wyrzuciła, ale mocno tnę , a teraz wyprowadzam po linkach na sąsiednie drzewo ciekawe czy to wszystko nie runie, bo ile ta linka udźwignie
Wydaje mi się ,że glicynia nie boi się zimna , jest raczej bezproblemowa, nie licząc jej silnego , zaborcego wzrostu

[daysy]

Daysy spoko na pewno się ukorzenia .Zauważyłam ,ze jednak lepiej ukorzeniają sie patyczki okryte .Te ,które wsadzałam jesienią bez okrycia i dobrze zniosły zimę i przedwiośnie teraz większość z nich będzie musiała być wyautowana .Na razie jeszcze je zostawiam ,bo mi nie przeszkadzają

Jadziu mnie też, wydawało się, że większość po zimie się ukorzeniła, ale później część wypadła, może to wina suszy. Tam gdzie systematycznie były podlewane, praktycznie strat nie było. Nie wiem od czego to zależy. Kilka posadziłam już do doniczek, a kilka następnych czeka w kolejce. Jak przesadzę to policzę i powiem ile przeżyło. Te co przesadzałam z konieczności, miały niewielkie i nieliczne korzonki, ale nie ma co się spieszyć z przesadzaniem, lepiej poczekać na większe korzonki.

Patyczki róż wsadzałaś bezpośrednio do gruntu widzę ,że rosną, a ja nie umiem tego robić podglądam
Moja glicynia też by mnie z tarasu wyrzuciła, ale mocno tnę , a teraz wyprowadzam po linkach na sąsiednie drzewo ciekawe czy to wszystko nie runie, bo ile ta linka udźwignie
Wydaje mi się ,że glicynia nie boi się zimna , jest raczej bezproblemowa, nie licząc jej silnego , zaborczego wzrostu

Karolinko, widziałam u mnie w okolicy rosnące glicynie ale wszystkie w dobrze nasłonecznionych i zacisznych miejscach. A u mnie o takie miejsce raczej trudno. Mam pewien plan, ale powiem dokładnie, jak będę pewna, że się powiedzie - żeby nie zapeszyć
Ja tez nie potrafię ukorzeniać różyczek, moja przygoda zaczęła sie od ułamanej gaLązki z Mushimary i Harrison's Yellow. Ułamały się przy sadzeniu, więc wetknęłam w ziemię i zostawiłam. Po kilku miesiącach okazało się, że się przyjęły, więc poszłam za ciosem i spróbowałam nastepne, na razie ze słabym skutkiem, ale dobre i kilka swoich różyczek.
Kilka dzisiejszych fotek z ogrodu proszę bardzo. - M.Hilling i Nevada


Pierwsze pęknięte pączki na Rhapsody in Blue Reine des Violettes



MunsteAD Wood też już ma dorodnego pączuszka



W podobnym stanie są pączuszki na Golden Celebration, Gruss an Aachen oraz pnących. Pozostałe różyczki daleko w tyle

Czekałam, czekałam na mojego Harrison's Yellow i co i okazało się, że to chyba nie on Pączuszki które zaczynają pokazywać kolorek są białe zamiast żółte , więc to chyba nie on . Moje największe rozczarowanie, a tak na niego czekałam

[daysy]

Witam wszystkich gości w swoim ogrodzie. Miałam nadzieję, że po zapowiadanych deszczach wszystko ruszy. Oczywiście pokropiło trochę w nocy, ale to wszystko mało. Maj okazał się nie tylko zimny ale i suchy.
Różyczki na nowej rabacie "północnej" potrzebują dużo wilgoci, moje podlewanie to kropla w morzu potrzeb.
Przydałoby się kilka dni takiego ciepłego, spokojnego deszczu, o którym jak na razie można jedynie pomarzyć. NIby na jutro zapowiadają w naszym regione deszcz, ale znając życie znowu spadnie kilka kropel i na tym się skończy.

Moja rabatka "północna"




Jedyna pociecha z chłodnego maja jest taka, że tulipany nadal zdobią ogród



Na "leśnej" rabatce rozkwitają azalie i różaneczniki



I nowy nabytek begonia



Piękne i delikatne kwiaty Nevady i M. Hilling





Szkoda, że nie możecie poczuć delikatnego różanego zapachu

[Pashmina2006]

A może ta biel potem przejdzie w żółć? Czasami przecież pąki są takie przekłamane.. Moja Charlotte zaczyna czerwonym pąkiem a rozkwita na żółto.

[mati1999]

Pięknie kwitnie u ciebie ta M. Hilling
Rabatka zadbana ! U mnie leje bez przewry ! Dziękuję
U mnie rabata taka z Astrid pod orzechem i ma ciemno i mokro
Plus z rozami jest bo nie ma słimakow
Pozdrowienia

[ewka36jj]

Daysy - jeżeli dobrze zrozumiałam, zastanawiasz się nad Mary Rose. Wg mnie jest to róża, która obowiązkowo powinna być w ogrodach miłośników róż. Oprócz tego, że obficie kwitnie, powtarza to kwitnienie, oczywiście nieco słabiej, to jeszcze ma bujne liście, jest zdrowa i przede wszystkim właśnie teraz zaczyna kwitnąć. W moim ogrodzie zawsze jest jedną z pierwszych. Zdecydowanie przyciąga wzrok.
Jak wiesz znów kilka rózyczek dokupiłam i zastanawiam się, w jakiej odległości je posadzić. Ciągle mam wrażenie, że sadzę je zbyt blisko siebie. Może powinnam się cieszyć, że tak fajnie się rozkrzewiają, a nie marudzić? Ale proszę powiedz mi, jakie odległości zachowałaś w nowoutworzonej rabatce?

[daysy]

Madziu, dzięki za dobre słowo, ale już nie mam nadziei, kwiatuszki coraz większe, ale żółci tam nie widać . Trzeba się pogodzić z pomyłką. Na szczęście obficie kwitnie, to już jest coś, nie zmienia to jednak faktu, że nie na nią czekałam.
Muszę się skontaktować ze szkółką, aby chociaż pomogli ją zidentyfikować.

Dzisiejsze fotki




Mati dziękuję w imieniu różyczek Pytałeś wcześniej o Rhapsody in Blue. Jest cała w pąkach a jeden już lada dzień się rozwinie



cdn.

[daysy]

Nevada moja w porannym deszczu




Margaret Hilling



Reine des Violettes cała w pękających pączkach




Poza tym pękające pączuszki są na G.Celebration, Munstead Wood, Gruss an Aachen oraz na pnącej F,Juranville, ale nie będę pokazywać, bo u niektórych juz kwitną. więc nie ma się czym chwalić

Mogę za to pokazać pierwszy kwiat lilii azjatyckiej i piwonii

[daysy]

Ewuniu ja mam ten sam problem, tez wydaje mi się, że za gęsto sadzę swoje róże, niby trzymam się zasady, że biorę 1/2 szerokości podanego krzaczka i w takiej sadzę nastepną, ale zawsze wychodzi, że jest za gęsto. One się rozrastają i jest problem.Może więc zastosować zasadę, jaki krzak szeroki taka odległość. Tylko tym sposobem na mojej rabacie nie zmieściłoby się 40 róż. Najwyżej będę mocniej ciąć.
Róże od strony wschodniej posadziłam wedłe przykazań ze strony szkółki i też okazało się, że za gęsto, więc chyba nie pomogę Ci w tym temacie.

[lucynda]

Daysy, jak to, Ty nie masz się czym chwalić? Piękniejszych krzaczorów trudno znaleźć nawet na tym forum.

[Pashmina2006]

No szkoda że jednak okazała się pomyłką. Za to Nevada przepięknie kwitnie. Lilia też. Pierwsza lilia jaką widzę w tym roku .

[daysy]

Lucynko balsam na serce Twoje słowa, ale chyba troszkę na wyrost powiedziane, niemniej bardzo Ci za nie dziękuję . Są nagrodą za już wykonaną pracę i zarazem dopingiem, aby nie spocząć na laurach

Dla Ciebie jedna z ulubionych moich róż Gruss an Aachen - oczywiście zdjęcie z ubiegłego roku...



Aktualnie dopiero w pąkach i w "perełkach" - strojnisia



Madziu, mówi się trudno, jeśli się okaże, że to nie ona, sróbuję ponowić zamówienie. W końcu sie uda. Lilie rosły w doniczkach, najpierw w domu, później pod folią, dlatego tak szybko wystartowały . Na te z gruntu jeszcze musimy poczekać.
Nevada to rzeczywiście piękna róża, nawet zimą, kiedy pędy stają się bordowe wygląda bardzo ciekawie. Teraz potrzebuje troszkę deszczu i ciepła, żeby wszystkie pąki się rozwinęły, wówczas jest na co poptrzeć

[lucynda]

Wcale nie przesadzam, biorąc pod uwagę wiek Twoich panienek , są mistrzowskie.
Moje "Grusie" ta dwuletnia ze szkółki i ta w ubiegłym roku okulizowana na tym samym etapie co Twoja.

[Elwi]

Daysy, ciesz się z takiej majowej pogody U nas na południu leje już od tygodnia, kwiaty w ogrodzie gniją, choróbska wszelkie się wloką i za ludźmi i za roślinami
Twoje różyczki piękne, najbardziej zazdroszczę wielkich pączków Munstead Wood
Nowa begonia ma cudny kolor, rzadko widuje się takie

[JAKUCH]

Podpisuję się obiema rękami pod wpisem Elwi .U mnie również dziennie leje i z chęcią podesłałabym trochę tego deszczu ,bo już lilie dostają wodniste liście .Oczywiście nie wszystkie .Szkoda ,ze to nie Twoja wymarzona znalazła sie w Twoim ogródku .Może jednak pokochasz TĘ na razie NN kę