Kłaniam się i serdecznie pozdrawiam Was kobietki!Wasza obecność , budujące słowa to zachęta do dalszego działania.
Czynię dalsze udoskonalenia swojego kącika.Wiecie już,ze w przyszłości , tam gdzie teraz stoją doniczki na fundamencie / a właściwie na bloczku aby lobelia mogła swobodnie rozrastać się, stanie mój wymarzony murek , a w nim wkomponowana będzie wędzarnia. Muszę cierpliwie czekać aż zakończą się prace budowlano- remontowe mieszkania młodych.
Eluniu! Energia mnie rozpiera,choć rwa kulszowa daje mi dobrze
popalić., zwłaszcza zanim rozchodzę się. Zaciskam zęby i nie daję się . Ciągle sobie obiecuję ,ze już nic więcej nie wymyślam, a już wczoraj za podpowiedzią męża zrodził się nowy pomysł. Eluniu! Tak zdrowie najważniejsze, żadne urzekające widoki nie zastąpią go. Trzymaj się dzielnie!
Mariolciu! gdybym była bliżej z chęcią pomogłabym Ci

Ja śmieję się,ze jestem z
niezdiagnozowanym ADHDNie cierpię bezczynności, nie jestem śpiochem, noc jest dla mnie stanowczo za długa

Kładę się spać z wielkim żalem,ze dzień skończony. Ostatnio mi mąż zasugerował,że mam na tyle dobre oświetlenie ogrodu,ze mogłabym w nocy też działać
Plac cegiełkowy z murkiem był w moim zamyśle czysto dekoracyjny . Miałam zamiar całkowicie sama go wykonać, ale mąż wyskoczył z wędzarnią więc na razie musi być tak, na ile sobie sama poradzę i wykonam.
Marzenko! energii na razie mam sporo, pomysły kłębią się w głowie a do tego moja stanowczość i upór , pozwalają mi realizować je. Cegła jest solidna, dobrze wypalona ,
z poniemieckich budowli, niczym klinkier. Dodatkowo zaimpregnuję ją preparatem do betonu.Wierzę,że całkiem dobrze będzie
miała się, tym bardziej,ze nie będzie się po niej jeździć. Marzenko, nie wyobrażam sobie funkcjonowania ,gdybym nie miała czasu dla siebie./ fryzjer., kosmetyczka/ Absolutnie ogród nie pochłonął mnie bez reszty. Mam czas na kontakty towarzyskie, basen, od czasu do czasu teatr, dobry koncert . Niedziele to czas wyłącznie na wyjazdy, relaks , rozwój duchowy. Kochana, nie jest każdy centymetr perfekcyjnie zadbany. Zgadza się dbam o to ,aby wszędzie było w miarę zadbane, ponieważ cały mój ogród jest przed domem , nic nie mogę schować za

Wygląda to tak w praktyce . W poniedziałek zaczynam od części najbardziej uczęszczanej przez obcych

w sobotę dochodzę do części najmłodszej ,którą tworzę od jesieni ubiegłego roku/ po warzywniku/ Obowiązkowo muszę znaleźć w tygodniu czas na wypielęgnowanie warzywnika i tunelu foliowego. Mąż dba o pomidorki/ usuwa pędy, wiąże/ ja plewię i podlewam. I kolejny tydzień tak samo rozpoczęty
Konewka i wiadro / donica/ znalazło też wiele pozytywnych opinii wśród domowników. Dzisiaj zabieram się za dalsze dekoracje ogrodowe / co to będzie pokażę wieczorem/
Dorotko!dziękuję za motywujące słowa

Mój mąż jak słyszy ,że pytam o coś , czy można wykorzystać, stwierdza...
"znowu coś nowego wymyśliłaś"
Iwonko! 
Ty realnie znasz mój areał , jest gdzie pobiegać prawda???
