

Iochroma- to ja chyba mam ten właśnie żółtawy i różowy też- pychotka! Duże, delikatne, chrupiące bulwy- obiera sie jak ziemniak. Nie wiem, co to za odmiana, bo dostałam od Teściowej, która kupuje tylko ekologiczne warzywa na specjalnym targu. Tego żółtego kupowała na sztuki, za 2 zł/szt i kroiła sobie surowego po plasterku do herbatki, jak cytrynę. Potem znajomy myśliwy jak usłyszał cenę, to się uśmiał i podrzucił mi worek takiego różowego, teraz mam mix, choć mam wrażenie, że różowy wypiera tego żółtego.