Wandziu - deszcz mnie wygnał z ogrodu, bo co jakiś czas sobie pokropi, a pod moimi drzewami i tak sucho

.
Muszę się przyznać bez bicia, że przez FO, bardzo się przejęłam ogrodem i nieźle od ub. roku 'nawywijałam'. Moje dwie przyjaciółki z pięknymi ogrodami nie dały rady, żeby mnie zmusić do zmian, ale namawiały ciągle na forum i ... zadziałało

.Aż zaniemówiły ( a to prawie niemożliwe

), że ja tak pracowita raptem się zrobiłam.
Ostatnio "byłam wizytowana" i dostałam pochwałę

. Oj za to gadanie, mi się dostanie

. Też zaczynam rymować; to zaraźliwe?.
Trawy wysadzam dopiero od ub. roku, bo wcześniej byłam na nie, po prostu 'ślepa'

.
Bez mam tylko ten jeden i to dlatego, że stał w donicy biedny u kogoś przy płocie, bo był do wyrzucenia. Dwa lata nie kwitł, ale teraz sobie 'odbija'. Powinnam go jakoś przyciąć, ale muszę popytać, jak

.

Bardzo stary klon, ale bezobsługowy, oczywiście poza "strzyżeniem" - już czas

Moje kolorki

Hosta Niagara Falls... jeszcze 'rośnie'
AmeliaL - Amelko, Ty masz u mnie 'specjalne' fory, z uwagi na zakres Twojej pracy i samą pracowitość

.
Już Ci pisałam kiedyś, że chyba bym od tego ogromu pracy, uciekła gdzieś w świat

.
Moje 'fotogeniczne' żurawki
