Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
- 
				GrazynaW
 - Przyjaciel Forum - Ś.P.

 - Posty: 6698
 - Od: 14 sty 2009, o 18:33
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Śląsk
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Wydaje mi się, że to wina wilgoci.
Zbyt duża doniczka, mokre podłoże dłużej schnie, i taki rezultat może być.
Ale nie wykluczone, że to może być również grzybnia.
			
			
									
						
										
						Zbyt duża doniczka, mokre podłoże dłużej schnie, i taki rezultat może być.
Ale nie wykluczone, że to może być również grzybnia.
- Ika2008
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2203
 - Od: 24 maja 2013, o 08:59
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Rzepka, miałam tak samo gdy przesadziłam trochę z wodą i dni były pochmurne, więc podłoże nie przesychało. "Podziubałam" ziemię trochę patykiem, żeby dostała powietrza, ograniczyłam podlewanie i jest ok. Żadnych kożuchów już nie ma a pomidory rosną jak głupie.
			
			
									
						
							Pozdrawiam, Marta.
			
						- Rzepka
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2729
 - Od: 30 mar 2014, o 14:55
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Sosnowiec
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dziękuję za pomoc, na razie zebrałam ten nalot z doniczki i wystawiłam na balkon, najbardziej obawiałam się, że ta pleśń przeniesie się na inne sadzonki    
 
Pozdrawiam
			
			
									
						
										
						Pozdrawiam
- legina
 - 1000p

 - Posty: 1065
 - Od: 21 maja 2013, o 11:19
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Dolny Śląsk
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Rzepko wzrusz widelcem ,patyczkiem wierzchnią warstwę podłoża. 
  
			
			
									
						
										
						- Rzepka
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2729
 - Od: 30 mar 2014, o 14:55
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Sosnowiec
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dzięki za pomoc,  spróbuję to wzruszyć patykiem, ale jest bardzo maziate   
 
Pozdrawiam
			
			
									
						
										
						Pozdrawiam
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Na kilku pomidorach zauważyłem dzisiaj zmiany na ich liściach 
 
Proszę o opinie jakie braki mają pomidory i jak temu zardzić
 
Zdjęcie 1 (objawy na górnych liściach):

Zdjęcie 2 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 3 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 4 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 5 (objawy na dolnych liściach):

			
			
									
						
							Proszę o opinie jakie braki mają pomidory i jak temu zardzić
Zdjęcie 1 (objawy na górnych liściach):

Zdjęcie 2 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 3 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 4 (objawy na dolnych liściach):

Zdjęcie 5 (objawy na dolnych liściach):

Pozdrawiam Janek
			
						- kanclerz
 - 500p

 - Posty: 505
 - Od: 15 lip 2012, o 13:59
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: lubelskie
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Poprzenia słoneczne plus nadmiar azotu(pierwsza fota) 
			
			
									
						
										
						Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Dzięki za odpowiedź kanclerz  
 
A co do pozostałych fotografii ma Ktoś jakieś sugestie
			
			
									
						
							A co do pozostałych fotografii ma Ktoś jakieś sugestie
Pozdrawiam Janek
			
						Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
A tak na marginesie. Co te najniższe liście skancerowane robią jeszcze na krzakach ?. Nad nimi już  nie ma co rozdzierać szat. Pozostały na nich tylko ślady po grzechach z dzieciństwa. 
			
			
									
						
										
						Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
forumowicz niedługo dolne listki pójdą na stracenie 
  Usuwam dolne listki co jakiś czas sukcesywnie gdyż całe krzaczki pomidorów nie są jeszcze zbyt duże i nie chcę zaburzyć równowagi gdy zostanie zbyt mała ilość liści.
			
			
									
						
							Pozdrawiam Janek
			
						- TomekD
 - 200p

 - Posty: 281
 - Od: 16 lut 2013, o 20:26
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Poznania
 
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Czytając ten wątek dość często pojawia się diagnoza 'poparzenie słoneczne'.
Sądzę że gdybym umieścił te zdjęcia:
 
(kliknij na obrazku aby powiększyć)
prosząc o pomoc odpowiedź byłaby zbliżona...
Otóż nie, słońce nie ma z tym nic wspólnego.
Skóra człowieka też podobnie reaguje na poparzenie i odmrożenie.
Te liście pomidora w młodocianym wieku zostały zmoczone przez deszcz a potem wytargane przez wiatr w dość niskiej temperaturze.
Tłumaczę sobie to tak, że w tych warunkach, parująca z kropel na liściach woda doprowadziła do obniżenia temperatury kropel wody i liście ucierpiały od odmrożenia.
Jeżeli się mylę zapewne ktoś sprostuje.
W każdym razie uszkodzenia pokazane na zdjęciach to na 100% efekt warunków które opisałem.
			
			
									
						
							Sądzę że gdybym umieścił te zdjęcia:
 
(kliknij na obrazku aby powiększyć)
prosząc o pomoc odpowiedź byłaby zbliżona...
Otóż nie, słońce nie ma z tym nic wspólnego.
Skóra człowieka też podobnie reaguje na poparzenie i odmrożenie.
Te liście pomidora w młodocianym wieku zostały zmoczone przez deszcz a potem wytargane przez wiatr w dość niskiej temperaturze.
Tłumaczę sobie to tak, że w tych warunkach, parująca z kropel na liściach woda doprowadziła do obniżenia temperatury kropel wody i liście ucierpiały od odmrożenia.
Jeżeli się mylę zapewne ktoś sprostuje.
W każdym razie uszkodzenia pokazane na zdjęciach to na 100% efekt warunków które opisałem.
pozdrawiam, Tomek
			
						Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Liście pozbawione chlorofilu są potrzebne roślinie jak łysemu grzebień.bologno pisze:nie chcę zaburzyć równowagi gdy zostanie zbyt mała ilość liści.
A mogą się stać przedmiotem ataku np szarej pleśni
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
W takim razie przyspieszę proces usuwania dolych zdeformowanych listków  
 tzn. jutro się ich pozbędę.
Dzięki za sugestię forumowicz
			
			
									
						
							Dzięki za sugestię forumowicz
Pozdrawiam Janek
			
						Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.13
Witam, u mnie kilka krzaczków (wciąż na balkonie) ma takie właśnie plamy na liściach:

Poparzenie? Starganie wiatrem? (stoją na balkonie, ale nigdy nie miały poniżej +8 stopni, na zimne noce wnosiłam je do domu).
(Zasilam wedle przepisów z Formum florowitem w zalecanych dawkach i ziemia też zalecana).
Pomózcie, proszę.
Usunąć liście i zapomnieć, czy problem leży głębiej i to brak jakiś składników?
			
			
									
						
										
						
Poparzenie? Starganie wiatrem? (stoją na balkonie, ale nigdy nie miały poniżej +8 stopni, na zimne noce wnosiłam je do domu).
(Zasilam wedle przepisów z Formum florowitem w zalecanych dawkach i ziemia też zalecana).
Pomózcie, proszę.
Usunąć liście i zapomnieć, czy problem leży głębiej i to brak jakiś składników?



 
		
