Ewcia jak pada, to nadrabiam zaległości w domu: sterty prania, prasowania, szafki, szycia i takie tam inne. Ale staram się chociaż zerknąć, co się u Was dzieje.
Asiu, te tulipanki to Sapporo, ale niestety były u mnie tylko jedną wiosnę. Później zasiliły chordy nornic i innych paskudztw
Beatko cieszę się. ze Ci się podoba. Trzmielinę nadal uważam za mój ulubiony krzew w ogrodzie. I nie wysiewa się wcale jakoś makabrycznie. U mnie jest/było sporo siewek, bo marzyłam kiedyś o szkółce i nie wyrywałam.
Alohę tnę na czuja. I już widzę. że powinnam chlasnąć ją mocniej. Ale nic to. A czy się rozłazi na boki? w sense odrostów, czy objętości? Bo jeżeli objętości, to owszem. Ma spore roczne przyrosty. Ale ja mam sekator
