Krysiu,
niestety i u mnie coraz mniej miejsca.
Właściwie to już go nie ma.
Róże zajęły nieomalże ostatnie wolne placyki.
Ewa,
w takim razie musicie przyjechać znowu.
Iwona,
niebawem zakwitną rododendrony.
Tak więc wszystko przed Tobą.
Aniu, Karolino,
dzięki za pochwały - są motywujące.
Ewazawady,
myślę, że kwitnienie magnolii jest w dużej mierze zasługą obornika ze słomą, który wytwarza doskonałą próchnicę.
Jednak raz w roku podsypuję magnolie nawozem o wysokiej zawartości potasu i fosforu - bardzo sprzyja kwitnieniu.
Aniu,
trudno nie mieć sentymentu do wiśni japońskich.
Kto je raz widział, ten chyba zawsze będzie oczekiwał kolejnego kwitnienia.
Wiesz, ja też czekam, aż krzewy i drzewa wypełnią przeznaczone im przestrzenie.
Jednak sadząc uważam, aby w przyszłości nie doszło do zbytniego zwarcia koron.
Glicynie mam dwie.
Posadzone były jesienią 2010 roku.
Trochę nieszczęśliwie, bo wymarzały do gruntu dwa lata z rzędu.
Jednak już trzeci rok ładnie zimują.
Kwiatów jeszcze się nie doczekałam, najwyraźniej potrzeba jeszcze trochę cierpliwości.
Zauważyłam również, że glicynie japońskie są odporniejsze na mróz od chińskich.
*********************************************************************************
Sangwinaria multiplex - zdążyłam uwiecznić, nim przekwitnie:
Magnolie Soulangeana otwierają kwiaty:
Wschodnioazjatyckie klony rozwijają liście. Tutaj klon Shirosawy:
Barwinek, prymulki, sasanki...
