Justynko biały bez miałam na granicy działki kwitł cudnie niestety został usunięty ale u siebie mam odrosty korzeniowe zakwitną za kilka lat Marysiu popadało roślinki jak szalone wystrzeliły, niestety głębiej jest nadal sucho i ja nerwowo szukam miejsca dla rozsad bo teraz najlepsza pora do wysadzania już ciepło i jeszcze trochę wilgoci jest
No to ciekawa jestem czy powtórzy wygląd Podoba mi się życie ogrodnika, ciągle na coś czeka, czegoś jest ciekaw, cos obserwuje nie ma czasu na nudę. Dobrego dnia masz dzisiaj towarzystwo czy na działeczkę?
Marysiu mam wnuki. córka się znów szkoli, i tak jej zostanie do emerytury A syn jedzie w odwiedziny , a tam dzieci nie wpuszczają więc mam obu. Ale może na działeczkę uda mi się wybrać po południu.
Byłam na działce pooglądałam co mam nowego obwąchałam poletko konwalii pod krzewami winogron. Mam nawet narcyzy, o których myślałam ze zginęły.Po ostatnich deszczach wszystkie roślinki nabierają masy kwitną lub lada dzień zakwitną.
Ja też się w tym roku cieszę z konwalii, bo w końcu ma zamiar zakwitnąć. U mnie też popadało i od razu zrobiło się zieleniej. Taki majowy deszczyk dobrze zrobi roślinkom, oby tylko nie przyszło zimno.
Asiu u mnie kiepsko pada właściwie tylko w ubiegłym tygodniu więcej popadało i ziemia jest wilgotna tylko po wierzchu, ale mimo wszystko to więcej niż każda ilość z konewki
Julciu duże rośliny już masz nawet pąki piwonii, chociaż maki masz takie jak ja
U mnie konwalie coś nie czują się dobrze mam w jednym miejscu chyba trzy rośliny od kilku lat nie giną i nie rozrastają się. Dostałam rok temu od Ani i zobaczymy jak te się zachowają
Dobrej nocy
Julciu wiesz może jak się nazywa mak na pierwszym zdjęciu.Mam mak pełny czerwony,trochę się go rozsiało ale gdzie mu jeszcze do kwitnięcia.Pięknie u ciebie
Krysiu mak kupowałam w sklepie w kropki w ubiegłym roku jako mak wschodni, jeszcze nie kwitł u mnie i nawet nie wiem w jakim będzie kolorze bo chyba nie czerwony w pękającym pąku wygląda na różowy, jaki naprawdę będzie dopiero zobaczymy.
Julio - masz ten sam problem, co ja. U mnie też deszczyk ledwo pokropił, wiatr natychmiast wysuszył i dalej gleba łaknie wilgoci. Z uwagi na imprezę rodzinną nie bardzo mogłam przyjrzeć się moim roślinkom, ale z tego co zdążyłam zobaczyć, jedynie zielsko ostro ruszyło i czeka mnie sporo roboty, ale ja to lubię.
Ładnie Ci wszystko kwitnie.