Moje miłe Panie -
Maryniu i Madziu - dziękuję za wizytę; mój "elektorat" coraz mniejszy, ale nic to, ważne, że wierny

. I tak będę wstawiać 'obrazki'

. Ogród każdego dnia się zmienia, więc będzie co 'focić', a o to w tym wątku chodzi.
Wracając do spraw przyziemnych (w przenośni i dosłownie), to korę sypię od lat bezpośrednio na ziemię wokół roślin. Na ścieżki kupuję grubą, a na rabaty średnią, a czasem drobną (ozdobną), która faktycznie dodaje uroku i wprowadza "ład i porządek"

.
Chwasty będą jakiś czas, ale coraz mniej i łatwiej je wypielić. Rozłogowe niestety trzeba wyciągać podważając łopatką, co nie zawsze się udaje do końca, ale zmniejsza ich ilość, przynajmniej na jakiś czas

. Dla mnie w ogrodzie zawsze najgorsze było pielenie ścieżek; musiałam znaleźć inne rozwiązanie

.
Co roku 'wrzucam' w ogród ok. 30-40 worków kory. Zwiększyło to z czasem grubość warstwy uprawnej, chociaż pod spodem mam żółty piasek - do oporu

.
ELiza52 - nie pamiętam nazwy ej hosty - za dużo ich, ale jak przestanie padać, to sprawdzę, czy jest etykieta i napiszę

.
