Nie wiem jak to się stało, ale droga zawiodła mnie dziś do szkółki. Oto co z niej przywiozłam:
Blue Day - róża wielkokwiatowa, dorasta do 100cm, kwiat w kolorze lila. Pięknie i silnie pachnie. Już w ubiegłym roku chciałam ją kupić, niestety zanim ją wypatrzyłam - w szkółce ostało się raptem kilka doniczek i wszystkie były porażone czarną plamistością. Róża nie jest odporna na tę chorobę, nie ma certyfikatu ADR. Zapamiętałam ją ze względu na specyficzny kolor kwiatu i zapach.
Druga to
Fishermans Friend - róża angielska dorastająca do 100cm, na etykiecie widnieje napis: kolor purpurowy. Natomiast pani w szkółce zapewniła mnie, że kolor bardziej przypomina buraka. Zobaczymy.
I jeszcze
Scented Memory - róża Poulsena, wielkokwiatowa , wys. do 120 cm. Ma mieć piękny morelowy kolor, oczywiście jeżeli będzie taki jak na zdjęciu. Według sprzedawcy ma silny zapach. Oby. Na zdjęciu jest w samym centrum.
Piesek pilnował, żeby praca na ogrodzie toczyła się zgodnie z planem
A nad Wartą chyba jakieś gody. I jak to w życiu bywa, raz się jest na górze:
a raz na dole:
