Asiu 
na ostatnim zdjęciu jest szachownica asyryjska, którą kupiłam poszukując szachownicy kostkowanej.
Jagódko 
coś w tym określeniu jest, bo kiedy oglądam przekwitającą już białą magnolię,
to mam wrażenie, że z
panny młodej zrobiła się
Dulska w papilotach.
Na szczęście mogę oglądać kwitnące teraz też na biało czereśnie.
Wiśnia jeszcze w pąkach. Pewnie rozkwitnie po weekendzie majowym.
Może wpadniesz na moje prywatne Hanami czyli święto kwitnącej wiśni w moim ogrodzie ?
Zapraszam
Stasiu 
u mnie żab zawsze jest sporo. Kiedy te maluchy podrosną, ruszą na trawę i trzeba
będzie na nie uważać przy koszeniu. Jednak ślimaki muszę sobie i tak sama zbierać.
Grażko 
zawsze miewam takie odczucie wiecznego gonienia i nie nadążania ze wszystkim.
To strasznie dołuje człowieka. Nawet teraz, mimo, ze mam nieco więcej czasu dla ogrodu, czasami jestem w tym
ogrodzie i nie wiem od czego mam zacząć. Muszę nauczyć się również w nim odpoczywać.
Podziwiam osoby, które potrafią sobie wszystko tak jakoś sprytnie zorganizować.
Stąd ta moja teoria, że coś musi zostać jeszcze do zrobienia.
Jak to jest , według Ciebie, czy po złożeniu skrzeku przez żaby już nie powinno być przymrozków ?
Czy może coś pokręciłam? U mnie dzisiaj rano było nieco poniżej zera.
Iza 
te 30 stopni to chyba da suma temperatur przez w te majowe święta.
Ta na żółto kwitnąca roślina na zdjęciu powyżej , to knieć błotna.
Kopytnik też kwitnie ale ma takie niepozorne, małe, brązowe kwiatuszki i ze wstydu chowa je pod liśćmi.
Marysiu 
możesz się zdziwić, kiedy zakwitnie i Twoja magnolia, szybciej niż myślisz.
Też kupowałam maleństwo i wyrosła nie wiadomo kiedy. A pierwszy kwiatek miała chyba już po roku lub dwóch u mnie.
Z kolei Susan kupiłam z jednym kwiatkiem i zakwitła też w następnym roku.
Gdzieś ostatnio widziałam takie same szklarenki ale już były w "lepszej" cenie.
Może trzeba poczekać na koniec sezonu i trafią się gdzieś w przecenie.
Życzę Ci miłego pobytu na działce.
