Stał w akwarium, bo bałam się go wyciągnąć. Dopiero teraz, jak się cieplej zrobiło, wyjęłam na parapet i od razu liściem strzelił.
Teraz ma miejscówkę na południowym parapecie, ale między buszem innych roślin. Nie wiem, jak pójdzie mu dalej.
Mój pierwszy egzemplarz puszcza jeden liść varie i trzy zielone.
Tnę zielone i tak krok do przodu, trzy do tyłu. Może ten drugi będzie bardziej chętny do współpracy.
Henryku, ja jestem bardzo wyrozumiała. Dlatego u mnie jeszcze vitellinka stoi (a raczej u syna)

Paulinko, caramel ma się dobrze, właśnie liścia "kluje".

Pati ? to i moja miłość. ;)
Olu, zakwitnie Ci szybciej, niż myślisz. Moja nie jest wcale taka spora, raptem kilka liści a już chętna i to na wielu penduclach.
Ewuś, spierała się nie będę, ale z takim oznaczeniem przyszła do mnie ze sklepu. ;)
Tryamour zapraszam, kiedy tylko ochota będzie.

Dziś kilka migawek: