Jolka, wrócę jeszcze do wisterii, moja zakwitła bodajże po 7 latach, a potem nagle padła, straciłam do niej cierpliwość, poza tym nie mam już miejsca, więc jest mi lżej

, bo jakby nie było kusi, słyszałam, że te szczepione o wiele prędzej zakwitają, dlatego też ciekawa jestem jak się sprawdzą te podarowane mamie, piszesz, że nie masz już miejsca a jednak znów coś kupiłaś skąd ja to znam

. Piękne te pełne ciemierniki, tulipanki, narcyzy i prymulki oraz wszystkie inne kwitnące, ale azaliami to mnie zaskoczyłaś już pokazały u Ciebie kolorki
