Aniu to szczepienie, o którym piszesz to letnie? takie że na każdej gałęzi może być inna odmiana? Jeżeli tak to spróbuj, ja tak próbowałam śliwkę zaszczepić ale była susza i nic z tego nie wyszło, a może nie z winy suszy
Ewuniu masz absolutną rację i powiem Ci na ucho, że ja nie chciałabym mieć takiego ogrodu, nawet jakby ktoś ze mną wszystko ustalał, bo zawsze byłby to jego ogród, jego wizja mojego ogrodu

Jedyne co może bardzo bym chciała to mieć kogoś do pomocy

Ja też z tym
gościem robiłam różne rzeczy i nawet skłonna jestem go zacząć jeść

może jak nam posmakuje to zjem drania
Tereniu jako dziecko uwielbiałam kosztele i babcia znosiła mi je siatkami. Po latach wyszukuję te jabłka i znalazłam w Jędrzejowie u Michała. Przywiozłam i przeniosłam się w lata mojej młodości. Kosztele owocują co dwa lata i myślę że na następny rok znowu odwiedzę Michała, tym bardziej że to przesympatyczny młody człowiek ma uroczą mamę i....ma kosztele
Ale przyjaciel może wkurzać, prawda?
Kasiu dlaczego ja nie wiedziałam, że masz kurki, a może zapomniałam

Ja mam 10, bo stale jakaś mi wypada

Muszę mieć ich więcej żeby nie żałować strat, ale doszłam już do podwójnej liczby i dalej żałuję każdej straconej kury

Nawet miałam założenie że je będę jeść

na założeniu się na razie kończy
Na łączce rośnie na środku róża do ucierania spory krzew, parę krzewów róż rabatowych i morwa. Rosną w międzyrzędziach, bo żonkile rosną w rzędach co 30 -40 cm.
Dorotko jesteś rzadko na FO, ale o mnie pamiętasz

.Pismo, znaczniki i patyczki są bez zarzutu

nawet berberysy mają pączki i liczę na to że będą korzonki

Dorotko codziennie prawie jeżdżę do Krakowa, bo remontuję od 3 miesięcy mieszkanie po mamie, a majstra mam takiego że najchętniej bym go udusiła. Jak nie pije to choruje a jak już robi to po swojemu. Wyrzucić nie mogę, bo kto będzie kończył po kimś. Więc na razie czas i pieniądze idą w jednym kierunku

A Ty nie wybierasz się do B.?
Olu Droga jesteś usprawiedliwiona masz tyle zajęć, że i tak cieszę się że jesteś

Faktycznie mały jubileusz

Mogę zamiast tej żółtej róży podesłać te żółtki, a Fresie cięłam wczoraj kolejny raz, jest już prawie przy ziemi

co za rok
