Zimno się zrobiło okropnie - napaliłam w kominku i oputana kocykiem siedzę przed laptopikem i oglądam Wasze kolorowe , słoneczne zdjęcia bo u mnie słoneczka ani , ani .

Niby mży od rana ale wielkiego pożytku z tego nie ma pod spodem dalej sucho

się kwiecień brzydko z nami żegna - cały był zresztą byle jaki to i odchodzi byle jak
Aniu - tak zimno że mam wrażenie że żółta magnolia ma się ochotę z powrotem w pączek zwinąć , tak wygląda dziś
Witaj u mnie
Justynko - bardzo się cieszę że Ci się podoba , zapraszam jak najczęściej
sałata w dwóch rozmiarach - jedna już nie długo o ile się ociepli , a druga niedawno siana będzie troszku później , jutro jeśli pogoda pozwoli , wysieję kolejną porcję + koperek
Gosiu - pomidory nakryte ;
kobee też już musiałam wysadzić na dworze bo pięły się już po suficie

, zresztą wszystko już się hartuje , ale właśnie lataliśmy z Misiem jak szaleni i chowaliśmy wszystko bo na noc tylko 2 stopnie zapowiadają więc mogą być przygruntowe , gdzie Ty kupiłaś tą mini szklarenkę - też chcę taką

. a tak zabezpieczone pomidorki ;
Ewuniu - ja z tych skrzynek bardzo jestem zadowolona , super sprawa , niestety ograniczają powierzchniowo - przetworów z tych warzyw nie zrobię ale na bieżąco mamy swoje
Danusiu - jak widzisz pomidorki okryte , koktajlowe w ogóle jeszcze w domu siedzą , a ogórki wysiałam wczoraj po 2 nasionka na doniczkę w sumie 3 doniczki - czyli też sześć

, trzeba im będzie znowu konstrukcję ustawiać żeby się pięły bo w tych skrzynkach leżeć się nie da
Karolinko - ja dopiero czekam na kwitnienie żółtej magnolii
A dla wszystkich uścisk łapki
