Kochane dziewczyny, wróciłam, jestem
Nie wiem od czego zacząć, na działeczce byłam, nie jest tragicznie, ale trawa domaga się kosiarki i to bardzo, ta zima nietypowa niestety zabrała parę roślin, myślę, że zbyt okryte były, no cóż, ryzyko zawsze jest, u sąsiadów też nie wszystko przetrwało, ale to nic, dziś pewnie pojedziemy kosić.
J czuję się, hymmmm, no chciała bym podpowiedzieć, że świetnie, ale niestety, boli, czekam na poprawę, tam nie bolało, ale tam było dużo przeciw bólowych zabiegów, tu tylko tabletki znowu zostały
Dziękuję Wam za pamięć, jesteście kochani, nie zapomnieliście o mnie

dla Was wszystkich
Pokażę Wam parę zdjęć ze szpitala i okolic w Choszcznie, pod oknem miałam śliczną Magnolię, obserwowałam jej kwitnienie od maleńkiego pączusia
Karmiłam co dzień, kaczuchy, wiewiórkę, koty i inne ptactwo

A tu Iwonka z koleżaneczkami swymi

Takie motylki nauczyłam się robić
A to już moja działeczka
