Kochani.
2 tygodnie temu posadziłam zakupione na allegro 100 sztuk sadzonek czosnku niedźwiedziego.
Trzęsłam się nad każdą sadzonką. Kruche toto, wątlutkie, delikatne.
Przepisowo, w grunt jakieś 6 cm, odstępy po 15 cm, ziemia z wierzchu piaszczysta, głębiej gliniasta, podlałam obficie.
Po 2 tygodniach zielone listki oklapnięte, zżółknięte.
Płakać się chce, pomarły wszystkie.
W nosie mam te kilkadzieści złotych. Marzyłam o czosnku na działce. Od lat kupny suszony, w końcu chciałam mieć swój własny, a tu takie rozczarowanie.
Nie wiem co robić. Czekać? Reklamować u sprzedawcy? Czy są szanse, że odbije? Czy nie czekać już, przekopać, szukać innego sprzedawcy sadzonek???
Może ktoś z was sprzedaje, może nasionka w lipcu świeże ze swoich zbiorów będzie miał???
Za te dostępne w sprzedaży nawet się nie biorę, bo szkoda czasu i zachodu, niewiele z nich wykiełkuje i jeszcze mniej wyrośnie.
Pomóżcie
