Pierwsze podejście do jej wysiewu - totalna klęska - posiane na płasko, nic nie wzeszło, nasiona zginęły.
Drugie podejście - po malutku pojawiają się roślinki - zastosowałem Wasze rady i zauważyłam, że najlepiej nasionka wkładać na sztorc, tym grubszym do góry, nie przysypywać mocno ziemią, tak na milimetr, po kilku dniach wychodzi korzeń, idzie sobie w dół, trzeba spryskiwać, żeby nie wywyschło, po kilku dniach z nasionka wyjdzie reszta roślinki.
W skrócie:
- nasiona na sztorc - grubszą częścią do góry,
- minimalnie przysypujemy ziemią,
- podlewamy rozsądnie (przykryłam przeźroczystą, plastikową koszulką),
- jak pokaże się korzonek delikatnie można przykryć ziemią, tak tyci, tyci - nie odwracać nasionka i nie wsadzić korzeniem w dół, bo tak zrobiłam, jeszcze roślinka nie wzeszła, a te, co same korzonek wprowadzały od góry już ruszyły, a wzeszły później.
Powodzenia
