Ostatnio mam strasznie mało czasu w domu, za to miałam trochę luźniej w pracy. Dzisiaj odebrałam m. ze szpitala. Wiecie jak to jest kiedy facet chory
Asiu, z tym plewieniem to uważaj, żebyś zawiązków siewek nie zniszczyła. najlepiej zostaw fragment gdzie przypuszczasz, że się rozsiała. W razie czego znowu wyślę
Aniu, ja tam ani nie jestem kolekcjonerką, ani estetką. Po prostu kocham rosliny. Może nie chcę mieć wszystkich jednego gatunku, ale chciałabym mieć jak najwięcej gatunków. Wszystko mi sie podoba. Właśnie nabyłam przetacznika goryczkowatego.

Ale też lubię jak się przyjemnie ogląda rabaty. Dlatego staram się sadzic w miarę składnie.
Marylko, chyba trochę za wcześnie przycięłaś, bo on tak naprawdę dopiero zaczął kwitnienie. Ja obcinam jak na końcach zaczynają tworzyć się nasienniki. Także w tym roku Ci się nie wysieje
Uwielbiam kamienie. Strasznie żałuję, że nie mam kasy na ich kupowanie, a poza tym zajmują miejsce
Mariolko, z tego co wiem, to czasem celowo ucina się korzenie, żeby ograniczyć wzrost. Ja tnę korzenie regularnie. Na tuje wcale to nie działa.
Wandziu, jestem ciekawa jak to będzie u mnie z tą werbeną, bo jakoś w tym roku mam bardzo mało siewek i bratków i naparstnic. Chyba to wynik moich prac przeprowadzkowych jesienią. W tym roku muszę zadbac o to, żeby jak najwięcej się wysiało
Jagódko, to chyba nie kwestia zakładania nowego ogrodu, bo przecież my kiedyś też zakładaliśmy, ale raczej znajomości rzeczy. No i kasy, bo jakbys mogła od razu kupić wszystko i posadzić to by nie było dosadzania, przesadzania. Żeby nie przesadzać trzeba sadzić zgodnie z planem, a my takich ogólnych planów nie robimy, a nawet jeśli to nie zawsze bierzemy pod uwagę faktyczne rozmiary roślin. I dlatego ciągle przesadzamy
Tylko, że ja to bardzo lubię
Renatko, nie żartuj. Patrząc na inne ogrody mam wrażenie, że u mnie jest totalny nieład i chaos. Ale chyba tego juz nie zmienię
Kiedy przyjedziesz?
