Szczepienie pomidorów

[mizuba]

GRANIA - obejrzałem ten filmik. Prezenter pokazuje jak zaszczepić na jednym pomidorze dwie odmiany metodą 'w boczną szparę'. Jeżeli ktoś traktuje szczepienie pomidorów jak zabawę i produkcję ciekawostek, to na przykład interesującym dla mnie zestawem mogłyby być pomidory koktajlowe : Indygo Rose (ciemno granatowy) jako podkładka i pęd główny, a pędy boczne - po jednej stronie Sungold (żółto-pomarańczowy) i po drugiej Sweet Baby Girl (czerwony).

kaLo - tego wątku nie opuszczam. Jeszcze mam 11 roślinek w procesie rekonwalescencji po szczepieniu.

[krynka]

Tak sobie myślę,ze im większy pomidor ( grubsza łodyga) tym bardziej odporny na infekcję i łatwiej operować

Też obejrzałam ten filmik i zastanawiam się jaka taśma tam była użyta?

Ja bym wybrała zestawienie Indigo Rose + Perła Małopolski Obydwa krzaki mają podobną ,silną budowę i owoce jednakowej wielkości - byłoby malinowo- fioletowo na jednym krzaku i jedna odmiana nie zdominowałaby drugiej
Albo Megagronek + Złoty Deszcz- żółte i czerwone mega grona

[lelumpolelum]

Mnie się średnio podoba takie szczepienie dwóch czy trzech na jednym, tym bardziej, że prowadzę pomidory zawsze tylko na jeden pęd
Moja drużyna trzyma się dobrze, choć zaliczyłam po drodze jeszcze dwa zgony, tym razem w wypadkach. Dodatkowa nauka 'na zaś' jest taka, żeby szczepiąc pomidory, od razu wiązać je do podpórki, potem są za delikatne, żeby nimi wywijać, szczególnie w okresie, gdy najbardziej tego potrzebują.
Zdjęcia z 2.04.- okres paskudnego zimna i siedzenia w domu


Bardzo byłam zadowolona, że zraz i podkładka przylegają tak idealnie. Gdyby podkładka, że tak powiem, nie była rasy negroidalnej(Indigo Rose) w ogóle nie byłoby widać, ze roślina jest szczepiona.

Teraz fotki z wczoraj. Nadal jest chłodno ale szczepione wychodzą codziennie na spacer do foliaka i hartują się



Mam wrażenie, że teraz, gdy rośliny rosną już pełną parą, bardziej widać miejsce szczepienia- prawdopodobnie uwidacznia się tempo wzrastania podkładki i zrazu.
Co do wcześniejszego pytania Mizuby, co jest powodem zamierania podkładek, byłoby dobrze, gdyby odezwał się fachowiec. Osobiście zakładałabym infekcję bakteryjną.

[kaLo]

No to jesteś na pudle i to tym najwyższym. .?Ile zaliczyłaś zgonów, ile przeżyło i które podkładki najlepiej się zrastały a które najgorzej?Będzie to bardzo przydatna wiedza.

[lelumpolelum]

KaLo, może i na pudle ale na najwyższym siedzi z pewnością Mizuba- bez jego entuzjazmu i rad, guzik by z tego było
Podkładka tylko jedna- Indigo Rose. Żywię podziw dla tego pomidora, dla mnie jest idealny, tylko smak mi nie leży. Zrazy dwa: Aussie i Opalka. Polegli w akcji to Aussie(4 sztuki), tu akurat anemiczność Opalki wyszła jej na dobre
Potem straciłam dwóch zawodników w wypadkach- jednego przy zdejmowaniu klipsa, drugiego przy próbie zamocowania podpórki. Mam wrażenie, że jeszcze jeden poległ w fazie rekonwalescencji, ale nie mam tego w notatkach.

[filipekS]

Ja w zeszłym roku wsadziłem kilka sadzonek do ziemi i mi uschły. Chyba za mało miały słońca. Niby były zielone owoce ale nie dojrzewały. W typ roku planuję zrobić szklarnie.

[kaLo]

Beatko,nie bądź taka skromna .Powiedzmy,że mizuba był trenerem reprezentacji ,a Tobie poszło najlepiej .Jurku,mam nadzieję ,że się nie gniewasz?

[GRANIA]

Beatko, szczere gratulacje.
Myślę, że ta jubilerska lupa była bardzo przydatna.

[kaLo]

Lupa jubilerska i oprawa muzyczna to 99%.Ten biedny 1% ,który to wszystko zrobił, to mąż Beatki.Cześć Jego pamięci

. Cóż, jak przyszło co do czego, to okazało się, że dbałam głównie o oprawę muzyczną(Tracy Chapman) a szczepił mąż w swojej jubilerskiej lupie nagłownej

[lelumpolelum]

Cześć, jak najbardziej Mężowi i jego nerwom- jakby to nie były pomidory, które go kręcą jedynie na talerzu, tylko jakieś jego skarby, ręka mogłaby mu zadrżeć
Że tak powiem- siła wyższa- lupa pasuje tylko na niego

[mizuba]

lelumpolelum - bardzo ładna foto-relacja z precyzyjnego i udanego szczepienia. Cieszę się, że ktoś miał pełny sukces z małymi tylko potknięciami. Szczepki wyglądają zdrowo i będą doskonałym materiałem do porównań z roślinami nie szczepionymi. Szczególnie odnosi się to do generatywnego Aussie, gdzie podkładka powinna dodać mu wigoru. Moje szczepki Aussie zamarły. Ale posiadam ponad 40 sztuk zaszczepionych pomidorów czterema metodami wliczając do bilansu 11 sztuk, które są dzisiaj 5 dnia po szczepieniu i wyglądają dobrze - jakby w komplecie miały przeżyć.

[lelumpolelum]

Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest fakt, że nie mam normalnego Aussie do porównania, bo mi jakoś umknął przy sianiu Ale pamiętam jak mnie wkurzał i pewnie zobaczę różnice, jeśli będą.
Mizuba, oby Twoje przeżyły, koło sześćdziesięciu sztuk zdrowych zawodników to naprawdę duuuuża rzecz

[mizuba]

Re Postu: Pomidory szczepione w pierwszej turze. Stan na 23 kwietnia.

Na początku sprostowanie. Udało mi się uzyskać ponad czterdzieści zaszczepionych pomidorów.

Patrząc na 14 zaszczepionych pomidorów w pierwszej próbie stwierdzam, że jestem ofiarą własnego sukcesu. Pomidory rosną ładnie, posiadają pączki kwiatowe i są gotowe do wysadzenia na miejsce stałe. Niestety, do wysadzenia do gruntu muszę je jeszcze męczyć w 1l pojemnikach przez następne trzy tygodnie.

Pomidory od kilku dni przebywają całą dobę na balkonie. Tylko za pomocą niskiej temperatury w nocy mogę opóźniać ich wegetację. Ograniczanie podlewania spowoduje, że bryła korzeniowa zrobi się hydrofobowa i trudno ją będzie po mocnym wyschnięciu nawodnić.

Mała ilość ziemi w pojemnikach zmusiła mnie do fertygacji, by uniknąć niedoborów pokarmowych.

Na pierwszym zdjęciu widoczne 14 szczepek i pięć pomidorów do uprawy balkonowej.


Kilka pierwszych pomidorów było szczepionych 'na przystawkę'. Ze względu na pochylanie roślin do siebie, uzyskana łodyga w dolnej części jest krzywa.


Miejsce zrośnięcia wymagać będzie zabiegów kosmetycznych bo nie jest ładne.


Bardzo dobrze prezentują się szczepki uzyskane metodą japońską. Mają proste łodygi.


Miejsca zrośnięcia są widoczne w postaci białej kreski.


W następnym poście opiszę i pokażę wyniki szczepienia ostatniej partii 11 roślin uzyskanych głównie za pomocą metody 'w szparę'.

[lelumpolelum]

Świetna robota, Mizubo Wyrazy współczucia, że czeka Cię tyle czekania na wsadzenie pomidorów do gruntu, przychodzi taki moment, że chciałoby się mieć tę zabawę już za sobą i przejść do następnego etapu rozgrywek.
Dziś wsadziłam pierwszą ósemkę do tunelu, w tym dwie zaszczepione Opalki, bo zrobiły się już nieznośne ze swoją zwiewnością opalkową Chciałabym wytrzymać z resztą aż do czasu po pełni Księżyca, bo zawsze wtedy noce są najzimniejsze...

[mizuba]

Dziękuję. Problem jest w tym by te pomidory utrzymać w dobrej kondycji do momentu wysadzania na miejsce stałe. Jako minimum, które chciałbym osiągnąć szczepiąc pomidory jest chęć sprawdzenia czy uniknę chorób odglebowych (fuzariozy). Te odmiany, które są zaszczepione, były w zeszłym roku mocno porażone. Tak więc szkoda by było je zmarnować, bo mogą być dobrym materiałem do porównań.