no ok...

-Basta 150 SL - nie znam ale jeśli ma podobne właściwości jak Roundup to i owszem,może być.
Inne metody? Hmmmm...
z tego co wiem - co pisano już dawno u nas na forum - nie ma innej skutecznej metody na pozbycie się chwasta ,niż pędzlowanie liści Rundupem w pełnym stężeniu.
Przekopywanie,iskanie ziemi z jego kłączy,przesiewanie czy też nakrywanie folią nawet na kilka lat - nie sprawdza się.
Ale eksperymentować nikt nikomu nie zabrania.
Ja,mimo wielu niepochlebnych opinii ,uprawiam tego chwasta w doniczkach- oczywiście jego wersję ozdobną co nie zmienia faktu,że jest równie ekspansywny jak gatunek.
"Pilnowanie " uprawy w doniczkach sprawdza się i mogę je ustawiać w kompozycjach bez strachu,że zainfekuję sobie ogród.
Sprawdza się w wielu z nich... jest kępiasty,kompaktowy,niski ..fajnie sie prezentuje.
Jak widać na zdjęciu jest bliski wydania kwiatów a to już niebezpieczeństwo ogromne. Nie wolno dopuścić by zakwitł...
to był już ostatni dzwonek by wyrwać te kwitnące pędy i wyrzucić do puszki ze śmieciami lub wysuszyć i spalić.
Nie wolno go pod żadnym pozorem wyrzucić na kompost.
To byłaby tragedia dla ogrodu...
