W.o. Psach cz.10
- annodomini
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1573
- Od: 13 sty 2008, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Słupska
Re: W.o. Psach cz.10
Racja w 100%. Co więcej, weterynarze, którzy mają układ na szczepienia np. po okolicznych wioskach, używają szczepionek przechowywanych nie w lodówkach, ale w bagażniku auta. Taka szczepionka nadaje się do ... skasowania 25-30 złotych i tylko do tego...
Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W.o. Psach cz.10
Ja swoje psy szczepię co roku. Mieszkam na wsi, 2 psy latają gdzie chcą, jeden w sumie tylko aby załatwić swoje potrzeby, a potem trzyma się domu. Natomiast Ciapek to typowo wiejski pies. Nie wyobrażam sobie go nie zaszczepić. Już nawet nie o to chodzi, że jak by kogoś ugryzł to problem, bo Ciapek to jest taka ciapa, co i złodzieja za wyciągniętą ręką wpuścił by do domu. Ale na wsi psów prawie nikt nie szczepi. Jak mają 3-4 psy, szczepią tylko jednego. Mój Ciapek w czasie kiedy suki mają cieczki nieraz gryzie się z psami. Wprawdzie jest najsilniejszym psem na wsi, ale nie chcę aby zaraził się od innych psów.
Co do dodatkowych szczepionek: Timberlanda, naszego seniorka szczepimy kompleksem szczepionek. Od małego jak mieszkałam z nim w mieście tak go szczepiłam i nie chciałam nic zmieniać. Natomiast Ciapek jest tylko na wściekliznę szczepiony.
Nigdy nie daję zaszczepić psów lekarzowi który jeździ po wioskach i szczepi psy. Wole pojechać do najbliższego gabinetu prawie 20km. i mieć pewność, że szczepionka użyta była dobrą szczepionką.
Tak więc ja jak najbardziej jestem za szczepieniem psów.
Co do dodatkowych szczepionek: Timberlanda, naszego seniorka szczepimy kompleksem szczepionek. Od małego jak mieszkałam z nim w mieście tak go szczepiłam i nie chciałam nic zmieniać. Natomiast Ciapek jest tylko na wściekliznę szczepiony.
Nigdy nie daję zaszczepić psów lekarzowi który jeździ po wioskach i szczepi psy. Wole pojechać do najbliższego gabinetu prawie 20km. i mieć pewność, że szczepionka użyta była dobrą szczepionką.
Tak więc ja jak najbardziej jestem za szczepieniem psów.
ania
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: W.o. Psach cz.10
Mam 17 letniego kundelka suczkę.
Szczepię ją od małego najpierw całym zestawem jak była mała
teraz to tylko przeciwko wściekliźnie.
Szczepię ją od małego najpierw całym zestawem jak była mała
teraz to tylko przeciwko wściekliźnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
W "mojej" wsi jest gabinet weterynaryjny. Wet jeździ raczej tylko do zwierząt gospodarskich.
Dziś byłam na kolejnej wizycie. Ponieważ Ori nic nie jadł od 3-ech dni, nawet sera białego nie tknął i bardzo mało pije, a tym razem była wet-ka , chciała mu jeszcze raz kroplówkę dać i jutro znów po zastrzyk z antybiotyku. Zaproponowałam, że spróbuję coś innego psinie dać do jedzenia, może zaskoczy, bo nie byłam przygotowana na jeszcze jedno takie przeżycie. Ori wrócił do domu , a ja biegiem do sklepu po puszki. Do tej pory kupowałam 3-4 worki różnej suchej karmy, mieszałam i zjadał. Tak mi się zdawało, że jak jeden rodzaj je, to może czegoś brakować albo czegoś może być za dużo. Dałam Oriemu pół dużej puszki z wołowiną. Jak zwykle spokojnie je, tak i tym razem jadł, jakby delektował się każdym kęsem. No! Z górki! Mam nadzieję...
Dziś byłam na kolejnej wizycie. Ponieważ Ori nic nie jadł od 3-ech dni, nawet sera białego nie tknął i bardzo mało pije, a tym razem była wet-ka , chciała mu jeszcze raz kroplówkę dać i jutro znów po zastrzyk z antybiotyku. Zaproponowałam, że spróbuję coś innego psinie dać do jedzenia, może zaskoczy, bo nie byłam przygotowana na jeszcze jedno takie przeżycie. Ori wrócił do domu , a ja biegiem do sklepu po puszki. Do tej pory kupowałam 3-4 worki różnej suchej karmy, mieszałam i zjadał. Tak mi się zdawało, że jak jeden rodzaj je, to może czegoś brakować albo czegoś może być za dużo. Dałam Oriemu pół dużej puszki z wołowiną. Jak zwykle spokojnie je, tak i tym razem jadł, jakby delektował się każdym kęsem. No! Z górki! Mam nadzieję...

I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
To czy szczepić psiaka czy nie zależy głownie od "stylu życia" czworonoga, jak powsinoga to raczej bez szczepień się nie obejdzie (nie wiadomo co za cholerstwo mogą inne mieć i czy lisa nie spotka), domowy pies kanapowy nie spuszczany ze smyczy na kilkuminutowych spacerkach raczej nie potrzebuje szczepień (nie ma zagrożenia ze strony otoczenia, a wiatrem się to nie przenosi...chyba że pies zadziorny, to wtedy chociaż na wściekliznę dla świętego spokoju), jeśli pies w kojcu trzymany to nie ma sensu na nic szczepić, bo i tak nie ma kontaktu ani z psami... ani ludźmi (nawet swoimi
).
Moja jest na podwórku, na spacerach ją często spuszczam więc wolę mieć święty spokój i szczepić na wściekliznę...a że często spotykam na mieście różne "pimpki" spod ciemnej gwiazdy, latające samopas to nie mam żadnej pewności czy nie mają jakiejś nosówki czy jakiegoś kaszlu kenelowego (u weta jak wiadomo też można psa zarazić), to dla spokoju ducha chyba ją zaszczepię tą kompleksową szczepionką.

Moja jest na podwórku, na spacerach ją często spuszczam więc wolę mieć święty spokój i szczepić na wściekliznę...a że często spotykam na mieście różne "pimpki" spod ciemnej gwiazdy, latające samopas to nie mam żadnej pewności czy nie mają jakiejś nosówki czy jakiegoś kaszlu kenelowego (u weta jak wiadomo też można psa zarazić), to dla spokoju ducha chyba ją zaszczepię tą kompleksową szczepionką.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Dostałam dziś 2 pastylki z antybiotykiem dla Oriego i poprosiłam od razu o pastylkę na odrobaczenie - mam ją podać za 2 tygodnie. Dziś też kupię obrożę przeciw kleszczom. Nie pamiętam jakiej firmy w zeszłym roku kupowałam, ale kupię tę FORESTO, jeśli polecacie.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W.o. Psach cz.10
Ginka pisze: jeśli pies w kojcu trzymany to nie ma sensu na nic szczepić, bo i tak nie ma kontaktu ani z psami... ani ludźmi (nawet swoimi).
Ginka, z tym się nie zgodzę. Nasz psiak, a raczej męża jest trzymany w kojcu, a jak mąż tylko na pole idzie, to pies lata luzem.
ania
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
annorl1 jak pies jest wyprowadzany i gdy luzem lata, to owszem nie powiem że nie powinien być szczepiony...miałam na myśli te całkowicie kojcowe, które albo z kojca nigdy nie wychodzą, albo wychodzą ale tylko w granicy posesji która jest ogrodzona (gdy nie ma żadnego kontaktu z innymi zwierzętami i obcymi ludźmi).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- justyna111
- 200p
- Posty: 264
- Od: 1 kwie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. zachodniopomorskie
Re: W.o. Psach cz.10
Jak ktoś ma psa który nigdy nie opuszcza kojca, to może lepiej, żeby w ogóle nie miał zwierząt
Mój każdego roku szczepiony jest przeciwko wściekliźnie oraz dostaje komplet szczepień ochronnych (jeden zastrzyk). Pamiętajcie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Jeśli ktoś traktuje psa jak członka rodziny to wydanie 50 zł rocznie na szczepienia nie powinno być obciążeniem, jeśli natomiast jest inaczej to przemilczę temat 


Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Fiołki i reszta zielonej ferajny
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
To już swoją drogąjustyna111 pisze:Jak ktoś ma psa który nigdy nie opuszcza kojca, to może lepiej, żeby w ogóle nie miał zwierząt![]()

Ja jutro się wybiorę z moją do weta, dzisiaj miałam zajęcie rabatkowe (usuwałam irysy), pod drodze do niego zajrzę do zoologicznego za kroplami, bo co dzień to kleszcz (wydaje mi się, że u weta preparaty są droższe...ten gabinet do którego idę chyba bardziej patrzy na wnętrze portfela niż psa).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Wczoraj zaszłam do sklepu zoo po obrożę, którą polecaliście. Kosztuje 129 zł ! To kupię taką, jaką Ori nosił jesienią za dwadzieściakilka i też nie miał żadnego kleszcza, a ganiał po krzakach bez przerwy.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- justyna111
- 200p
- Posty: 264
- Od: 1 kwie 2014, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. zachodniopomorskie
Re: W.o. Psach cz.10
Ginka, ja krople kupuję na all... i za 3 opakowania płacę tyle co u weta za 1,5
U weterynarza i w sklepie zoologicznym kupuję naprawdę w ostateczności.

Mając wolność, kwiaty, książki i księżyc, któż nie byłby w pełni szczęśliwy? Oscar Wilde
Fiołki i reszta zielonej ferajny
Fiołki i reszta zielonej ferajny
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
No właśnie to z ostateczności jestem zmuszona kupić krople, bo chcę zapas zrobić w sklepie int zoologicznym, ale że nie mają części karmy którą chcę zamówić, to czekam na dostawę (mam nadzieję, że tym razem będą mieć dane produkty).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: W.o. Psach cz.10
Nie będę się tu wymądrzać ,ale szczepić powinno się psa nie co roku jak robiłam to do tej pory dzięki ,,vetowi,,który w szczepionkę p wściekliżnie wciągał szczepionke ogólną na wszystkie choroby,a co 2 lata jak psiak otrzyma wszystkie szczepienia w okresie szczenięcym.Czas między szczepieniami pozwala na wytworzenie odporności u psa.Tak więc na wściekliznę szczepimy co roku ,a na resztę profilaktycznie co dwa lata.Do szczepień dodatkowych nie zmusi nas nikt,to sprawa włąściciela i nikt nas a to karać nie będzie,no chyba ,że sami się ,,ukaramy,,sporym rachunkiem za leczenie psa lub jego stratę,natomiast szczepienie p.wściekliżnie jest narzucone odgórnie i nie ma od tego odwołania.Ja tam wole nie kusić losu,bo wystarczy ,że pies niechcący trąci kogoś pazurem i afera ,że ugryzł...Jest papier oi sprawa załatwiona tym bardziej ,że mój pies jest sprawdzany podczas każdych wystaw.Nie wiem czy wiecie ,ale przewożąc psa pociągiem czy innymi środkami komunikacji,chodząc w skupiskach ludzi;policjant ma prawo spytać o szczepienie.Wścieklizna przenosi się nie tylko przez ugryzienie innego psa,ale i kontakt np.z martwą wiewiórką zarażoną .Choroby psie przenoszą się z powietrza,wnosimy je na butach do domu...więc tak na prawdę nie jesteśmy wstanie zapobiec chorobom jeśli oczywiście pies jest na nie podatny i mało odporny.
Co do kleszczy...miałam psa 15 lat,biegał tam gdzie biega obecnie mój następny pies.Tamten nigdy na nic nie chorował i nie łapał kleszczy,a może i łąpał ,ale nie widziałam.Nowy pies jak pisałam wcześniej był już jedną łapą za tęczowym mostem przez jednego kleszcza....
Co do kleszczy...miałam psa 15 lat,biegał tam gdzie biega obecnie mój następny pies.Tamten nigdy na nic nie chorował i nie łapał kleszczy,a może i łąpał ,ale nie widziałam.Nowy pies jak pisałam wcześniej był już jedną łapą za tęczowym mostem przez jednego kleszcza....
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Dzisiaj wet mi powiedziała, że psy po 5 roku życia powinno się szczepić właśnie co 2 lata na zakaźne, dostała kompleksową szczepionkę i odrobaczenie na za tydzień żeby podać, no i dokupiłam krople w zoologu zanim kupię na necie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"