Atlas chwastów

Rozpoznawanie roślin na podstawie zdjęć.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Atlas chwastów

Post »

Atomku, cieszę się, że mogłam pomóc.
Szczerze mówiąc to berberys raczej nie kojarzy mi się z leczeniem przeziębień. Ja raczej sądziłam, że bardziej się nadaje do leczenia biegunek (choć co prawda nie w formie nalewki). Od wieków stosują go w chińskiej medycynie więc pewnie coś w tym jest. :wink: Kiedyś czytałam też, że naukowcy z kilku krajów przeprowadzili w Sydney serię badań nad wykorzystaniem berberyny w leczeniu cukrzycy i otyłości. Podobno otrzymali obiecujące wyniki. Chyba w USA, w Południowej Dakocie też zespół badaczy podjął się podobnego wyzwania, ale nie jestem pewna jakie efekty uzyskali. W każdym razie roślina ciekawa i ładna ;:108 Czy, jeśli nie masz nic przeciwko temu, mogłabyś podzielić się recepturą i sposobem przygotowywania takiej nalewki? Zaciekawiło mnie to bo sama robię różne nalewki owocowe i ziołowe a takiej jeszcze nie próbowałam :wink:

LaViol, rogownice raczej odpadają, to zbyt delikatne rośliny jeśli o pokrój chodzi. Ty masz raczej silnego w budowie chwaściora. :D Nie muszę mieć wyraźnego zdjęcia żeby z całą pewnością powiedzieć, że tasznik też to nie jest. Zastanawiałam się nad tym, co zaproponował gupibelfer: rzeżusznik piaskowy. Też nie do końca mi pastuje :? Zdjęcie niewyraźne, ale wydaje mi się, ze płatki mają mocne wcięcia u szczytu. Rzeżusznk takich nie ma, przynajmniej nie takie głębokie. Z tego, co pamiętam z czasów gdy robiłam zielniki to jedna roślina najbardziej mi przypomina twojego chwaścika: Pyleniec pospolity Berteroa incana (L.). Wygrzebałam nawet stare pudła z kartami, a że akurat miałam go w swoich zbiorach to się przyjrzałam i wydaje mi się, że to właśnie to :D Musisz sama zdecydować, bo ja roślinki z bliska nie widziałam :wink: Na prawdę szkoda, że nie mamy wyraźniejszego zdjęcia, ale może ktoś ma lepsze oko ode mnie i włączy się do dyskusji :wink: Zawsze lepiej mieć kilka opinii ;:162 :D

Pozdrawiam
Natalii :wink:
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
gupibelfer
100p
100p
Posty: 115
Od: 29 gru 2014, o 21:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Jura. Śląskie. Koniec świata
Kontakt:

Re: Atlas chwastów

Post »

Natalii, Ja też podejrzewałem pyleńca. Ale on ma gęściej rozmieszczone liście na łodyżkach... I płatki wyraźnie dwudzielne, a nie tylko wcięte. A tutaj na zdjęciu jest +- bezlistna łodyżka, mocno rozgałęziona, nie ma też starszych łuszczynek, choć widać, że to już późniejsza faza wegetacji, więc albo listki, albo kwiaty, albo łuszczynki. Dlatego rzeżusznik. Ale oczywiście mogę się mylić. Nie wykluczam pyleńca. Tym bardziej, że pospolity i siedliskowo też pasuje. Najlepiej oznaczać w terenie, na świeżych chabaziach, trzymając mocno w ręce, żeby nie uciekło... ;)

Miło się rozwija dyskusja na temat, bądź co bądź, pospolitych chwastów ;:215

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Atlas chwastów

Post »

Dzięki Natalii88 :)
Poczytałam i porównałam obie rośliny i wciąż się waham.
Chciałam zaprotestować, że aż tak sucho na pyleńca nie jest, ale przypomniało mi się, że rośnie tam też jastrzębiec kosmaczek (Hieracium pilosella), szczaw polny (Rumex acetosella) i bylica polna (Artemisia campestris) :D
Ale też takie co lubią trochę więcej wody w glebie.
No nic, mam jeszcze trochę czasu, wybiorę się tam za jakieś 3-4 tygodnie i może już będą kwitnąć. I zajrzę im w liczby ekologiczne u Zarzyckiego. Może się wyjaśni dzięki Waszej pomocy :)
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Atlas chwastów

Post »

No wiesz LaViol :wink: , ja myślę, że skoro nadal nie jesteś pewna a nasza dyskusja rozkręciła się całkiem nieźle to tylko wyjdzie nam to wszystkim na dobre. Gdy byłam jeszcze na studiach to miałam różne zajęcia, na których musiałam oznaczać rośliny, ich siewki albo chociażby trawy (jak dla mnie to one były największą zmorą ;:219 ). Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że te rośliny, które sprawiały mi najwięcej problemów z oznaczeniem i nad którymi spędziłam całe godziny dopatrując się z lupą najmniejszych szczegółów, pamiętam najlepiej. Ja wiem, że zbyt dużo dyskusji na jakiś temat czasem może wprowadzać zamęt, ale z drugiej strony :wink: "Co dwie głowy to nie jedna, a trzecia czasem też potrzebna ;:138 ", prawda? :D

A tak w ogóle to zastanawiałam się nad tym, co pisaliście na temat siedliska, wymagań czy biologii roślin. Nasunęła mi się taka mała refleksja...
Kiedyś bardzo dużo uwagi przykładałam do tego, jak zazwyczaj "zachowują się" rośliny. (Dopiero uczyłam się, wiadomo, ale mimo wszystko żeby zauważyć odchylenia od normy trzeba najpierw te normy znać.) Co lubią, czego nie lubią, kiedy typowo dla gatunku kwitną i takie tam. Myślę, że to, co było aktualne dla roślin 50 czy 30 lat temu zaczyna się powoli przedawniać.
Za moim domem rośnie grusza, ma już prawie 20 lat. Co roku kwitła o tej samej porze - tak jak grusza powinna. A w tamtym roku postanowiła zakwitnąć w październiku. Czy Wy też zauważyliście, że coś się zmienia(?) To, że wierzby kwitną kiedy chcą widuję u siebie już od jakichś pięciu lat a grupa roślin "wybitych z rytmu" w ten sposób w moim otoczeniu rośnie. Czasami nawet w wiadomościach jako ciekawostkę czy taki przerywnik relaksacyjny pokazują zdjęcia roślinek kwitnących w nietypowym czasie albo nietypowym miejscu. Nazwanie tego ewolucją to gruba przesada, wiem, ale skoro środowisko w ostatnim czasie zmieniło się dość znacznie (i nadal się zmienia) to może należałoby na nowo zrewidować naszą wiedzę. Może to, co było bardzo nietypowe dla danego gatunku kiedyś, teraz jest już prawdopodobne(?) Przyroda podlega ciągłym zmianom a siedlisko to jeden z najbardziej "płynnych" bytów zbiorowych jakie znam... więc tak, podchodzę do pewnych rzeczy z pewną dozą tolerancji.

Ja nad pyleńcem się też początkowo zastanawiałam bo to jednak trochę za wcześnie żeby kwitnął a i pokrój trochę inny niż bym się spodziewała - tak jak też zauważył gupibelfer, ale chyba szła bym w tę stronę. Nie miałam więcej czasu żeby dłużej się nad tym pogłowić więc też niczego nie wykluczam i uznaję, że mogę się mylić.
I też przyznaję rację - nie ma to jak z łopatką i resztą sprzętu stanąć nad chwaściorem i samemu go pomaltretować. Ja kiedyś nawet brałam własne odczynniki albo pH metr polowy gdy kompletowałam zielnik, żeby oprócz tej małej etykietki zrobić osobno kompletną kartę gatunku spisać co tylko się dało odnośnie siedliska i całej reszty. Sąsiedzi patrzeli na mnie trochę jak na nawiedzoną wiedźmę ;:306 , ale ja miałam frajdę :tan więc to nigdy nie był dla mnie problem. W każdym razie dobrze jest mieć chwaściora (albo najlepiej kilka okazów żeby zrobić im "sekcję zwłok" :wink: ) we własnym ręku. Dlatego, jak tylko będziesz mieć okazję, to zdybaj tego naszego "niewiadomka", rozłóż na części pierwsze i udokumentuj. Połamiemy sobie jeszcze nad nim głowę ;:14

Pozdrawiam
Natalii :wink:
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
Shyva
100p
100p
Posty: 116
Od: 26 mar 2015, o 13:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ziemia Lubawska

Re: Atlas chwastów

Post »

Natalii88, niesamowity wywód nt. zmienności środowiska:) daje mocno do myślenia nie tylko nt. zmienności osobniczej, ale też ogólnie naszej "cegiełki" włożonej w ten proces
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Atlas chwastów

Post »

Natalii,
Ogród mam już dość długo i nawet zanim podjęłam studia, miałam możliwość poobserwowania roślinek. Opisy roślin zwykle podają warunki jakie rośliny najbardziej lubią i właśnie w takich będą najbardziej okazałe i zdrowe/odporne. Choć zdarzało mi się znaleźć w różnych źródłach pewne różnice :D
Rośliny są mocno zawzięte na życie. Ciężko się dziwić, bo nie one jedne :) Więc jak trafiło im się mniej sprzyjające środowisko też urosną. We wszelkich źródłach lawenda opisywana jest jako roślina na stanowiska suche, nie lubi nadmiaru wody. U mnie właśnie tak jest ze względu na płytko położoną warstwę iłu. Mam nawet rów melioracyjny na działce. A lawenda i tak rośnie. Ba! nawet doczekałam się samosiejki :D Podobnie jest z jastrzębcem kosmaczkiem - masowo występuje i śmiesznie wygląda jak pojawi się obok situ :D A niby rośliny z dwóch różnych siedlisk. Natomiast przypadkiem kupiona magnolia Siebolda (miała być gwiaździsta), która lubi wilgotne miejsca i posadzona przy rowie, wyglądała na taką co się utopiła.
Co do dziwnych terminów kwitnienia. Ze 2 lata temu zauważyłam na jesieni kwitnącego kasztanowca. Hecnie to wyglądało, bo na drzewie i kwiaty i kasztany razem. Rozmawiałam z wykładowcą od dendrologii. Czasem na jesieni, gdy zbyt długo jest ciepło, rośliny wariują, bo wydaje im się, że jest wiosna. Nie jest to dla nich dobre, bo wydatku energetycznego na wytworzenie kwiatów nie mają jak zrekompensować, bo liście wtedy już zwykle zamierają na zimę.
Jak widzę takie anomalie to przypomina mi się geograficzka z podstawówki, która mówiła: Polska charakteryzuje się klimatem umiarkowanym zmiennym, ze wskazaniem na słowo zmiennym :D
Jeśli chodzi o rośliny to niewiele mnie już zdziwi ;)
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
Awatar użytkownika
Natalii88
50p
50p
Posty: 87
Od: 17 lut 2014, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: ściśle tajne :P

Re: Atlas chwastów

Post »

Heh :wink: , wiesz Shyva, ja nie jestem jakimś super mega wybitnym profesorem więc nie jestem pewna czy nazwałabym to "niesamowitym wywodem" - ale dziękuję za Twoje słowa. To tylko takie moje przemyślenia. Myślę, że przyrodzie należy się szacunek. Może na te czasy to mało nowoczesne i jakby "zacofanie wiejskie" podejście, ale mam wrażenie, że ludzie są zbyt zapatrzeni w siebie; zapominamy, że przyroda może nas w każdej chwili poddać bio-recyklingowi i nawet się przy tym specjalnie nie narobi. No, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję :wink:

LaViol, zgadzam się w zupełności. Kwitnienie to najbardziej wyczerpujący okres dla roślin. Swoją drogą to jesienne pojawianie się na drzewach kwiatów musi być strasznie ciekawym procesem, z biologicznego punktu widzenia. Skoro formowanie pąków (kwitnących wiosną) rozpoczyna się już w poprzedzającym to kwitnienie sezonie, to jak formują się pąki, które kwitną jesienią? To chyba musi być jakieś zaburzenie szybkości początkowego dojrzewania zawiązków... hmm... czyżby rośliny "dostawały jakiegoś dodatkowego fizjologicznego speed'a"??? Nigdy nie miałam rozbudowanej dendrologii na studiach, tylko maksymalnie okrojoną pod tytułem "drzewa i krzewy ozdobne" ( ;:222 :cry: ), więc nie trudno się domyślić, że mam pewne braki. Gdyby nie sadystyczne sadownictwo to pewnie byłabym całkiem zielona w tych tematach, w każdym razie jestem trochę zaintrygowana. Twój wykładowca mówił coś więcej na ten temat?
U mnie rolę dziwaka przyjął na siebie ziarnopłon wiosenny. Teoretycznie powinno się go spotykać w dość wilgotnych miejscach a w moim ogródku rośnie w najbardziej piaszczystym i suchym miejscu jakie tylko mógł sobie znaleźć. Albo inny delikwent (jeden z moich ulubionych :D ), mysiurek drobny. Urocza maleńka roślinka unikająca gleb wapiennych a u mnie rośnie sobie jak gdyby nigdy nic obok kupki rolniczego wapna nawozowego. A ten chwaścik raczej nie ma dużej tolerancji na warunki siedliska bo przecież jest na czerwonej liście roślin i grzybów Polski. :shock:
To chyba trochę niepokojące sygnały :? Przyroda zawsze opierała się na współpracy wszystkich tych maleńkich trybików jakimi są rośliny, zwierzęta czy elementy nieożywione i wszystko jak do tej pory szło dobrze. Ale gdy jeden trybik zacznie nawalać - choćby bardzo maleńki - to kij bombki strzeli i cała machina przestanie dobrze chodzić. A z tego, co wiem, to gatunek ludzki w ciągu ostatnich 100 lat eliminował te trybiki bardziej intensywnie niż przez dziesiątki poprzednich stuleci.
Masz rację; nie ma co się dziwić jak coś takiego się widzi, ale obawiam się, że będzie tylko gorzej. :? A co gorsza - w szerszym spojrzeniu - sami sobie fundujemy taką przyszłość. ...ale może nie będzie tak źle (?) :wink:

Pozdrawiam
Natalii :wink:
Cur in gremio haremus?
Cur poenam cordi parvo damus?
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Atlas chwastów

Post »

Święte słowa, Natalii.

Dendrolog nie wnikał głębiej w temat powtórnego kwitnienia. W sumie to ja też miałam dendrologię ograniczoną do ozdobnych. Bez wnikania w jakieś zawiłości fizjologiczne. Od tego są ... botanicy? fizjologowie roślin? Rośliny mam znać i dobrać je do warunków i koncepcji projektu.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
lennka01
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 7 kwie 2015, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Hattingen, NRW/ Jelenia Góra

Re: Atlas chwastów

Post »

Witam,
Czy ktoś z Was orientuje się co to jest za roślinka? Chwast czy nie chwast?
Bardzo dużo mi tego wyrosło w miejscu zeszłorocznych ogórków

Obrazek
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Atlas chwastów

Post »

Wg mnie to może być podbiał.
Awatar użytkownika
gupibelfer
100p
100p
Posty: 115
Od: 29 gru 2014, o 21:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Jura. Śląskie. Koniec świata
Kontakt:

Re: Atlas chwastów

Post »

Jolek: Podbiał raczej nie pozostawia zdrewniałych łodyg...
lennka01: A nie rosły tam w ubiegłym roku jakieś wilczomlecze? Nasze, dzikie sosnki albo Twoje ozdobne? Bo moim zdaniem to właśnie tak wygląda na chwile obecną. Jak coś zostało, to poczekaj, daj mu szansę, niech się rozwinie, a potem ewentualnie się pozbędziesz, jeśli Ci się nie spodoba :lol:

Zdaję sobie sprawę, że to początek dyskusji, więc poczekajmy na opinie bardziej doświadczonych ogrodników.

Pozdrawiam!
Goryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 692
Od: 20 gru 2013, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Atlas chwastów

Post »

Wilczomlecz sosnka
Pozdrawiam Jacek
Awatar użytkownika
nibyalicja
200p
200p
Posty: 216
Od: 21 mar 2014, o 00:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Atlas chwastów

Post »

Potwierdzam to na 100% wilczomlecz sosnka .Uciążliwy bardzo i trudny do usunięcia.Mimo ,że ładny:)
Wszystko co doskonałe dojrzewa powoli.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Identyfikacja roślin ogrodowych. FOTO”