Moi nowi domownicy: anturium męża (dostał o swoich wychowanków - obiecałam, że się pochwalę na forum
  już przesadzone do nowego podłoża - rosło w takiej maleńkiej doniczce, że się przewracało.I mój nowy nabytek, jestem z niego ogromnie dumna, grudnik kwitnący beżowo-żółto:

I prześlicznie piegowate maleństwo:
      
A tego biedaka, kupując, uratowałam przed niechybną śmiercią - z urwanymi płatkami w jednym z dwóch ocalałych kwiatów nikt nie chciał go kupić:

A tak kwitnie sabotek seryjny:

A nieseryjny przygotowuje się do kwitnienia:





 
		
