Justyna, no jakos tak mniej wiecej. Nie doliczylam sie dokladnie, ale wiecej niz 93 nie ma. Nawet nie wiem, kiedy sie ich tyle zrobilo... A ludki sie dziwia, ze juz nie planuje powiekszania kolekcji.

Fungii to jedna z moich faworytek - rosnie sobie, fochow nie robi, jak zasuszy bata, to wypusci kolejne - gesta, kwitnaca, wspolpracujaca.
Paulinaaa, moze i nie, ale zamiast kontynuowac wzrost, wypuszcza bat z dolu. Zobaczymy. Wolalabym, zeby jednak szla dalej po starej linii, bo zaczyna sie przewracac.
Babcia, bardzo dziekuje.

Mam nadzieje, ze kolekcja sie powiekszy.
Blueberry, W sumie chyba fungii rosnie najbardziej spektakularnie - ona ma duze liscie, wiec jak przyrasta, to widac. Carnosa niby tez szybko rosnie, ale juz nie tak bardzo to widac. U hoi o duzych lisciach, każdy lisc robi roznice.
Zadna - "bibelot" jest malutki, ma dopiero jeden lisc poza tym z ktorym zostal kupiony. Kerrii nie naleza do rekordzistek jeśli chodzi o tempo wzrostu. Czerwony hibiskus to El Capitolio - pierwsza odmiana, na ktora zachorowalam od pierwszego wejrzenia. Po jakim czasie? Roznie - czasem po kilku tygodniach, czasem po kilku miesiacach - zalezy od tego "co w niej siedzi". jeśli ma gdzies tak zakodowane juz paczki, moze zakwitnac jak tylko system korzeniowy bedzie zdolny utrzymac kwiat. Bywa ze produkuje paczki i zrzuca je. Po prostu zalezy od sadzonki.