EDIT: Przypomniało mi się, że kiedyś była tutaj dyskusja na temat rozróżniania właśnie hobbitów i gollumów. Ogarnąłem jeszcze raz...i wszystko jasne
Grubosz (Crasula)
-
Toshibaaa
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 46
- Od: 28 sty 2015, o 12:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leszno
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Chyba jeszcze muszę sporo się naoglądać Hobbitów i Gollumów, żeby poprawnie je odróżniać :P. A więc Hobbit ;).
EDIT: Przypomniało mi się, że kiedyś była tutaj dyskusja na temat rozróżniania właśnie hobbitów i gollumów. Ogarnąłem jeszcze raz...i wszystko jasne
.
EDIT: Przypomniało mi się, że kiedyś była tutaj dyskusja na temat rozróżniania właśnie hobbitów i gollumów. Ogarnąłem jeszcze raz...i wszystko jasne
Marcin
- Dajana1200
- 50p

- Posty: 58
- Od: 16 sie 2013, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Mnie się podoba taki jaki jest 
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Witam, dopiero zaczynam swoja przygodę z Gruboszem i od razu zostałam rzucona na głęboką wodę ;) Na dzień dobry zaliczyłam wtopę z ziemią, ponieważ przesadziłam go do ziemi uniwersalnej, ale chociaż drenaż mu zrobiłam ;). Podpowiedzcie mi proszę czy mogę go kolejny raz przesadzić i wrzucić już w ziemię dla sukulentów. Przesadzałam go tydzień temu i nie wiem czy mu to nie zaszkodzi. Dodatkowo chciałabym wiedzieć czy czymś go podpierać lub jakoś przyciąć, ponieważ babcia miała go na parapecie i już się nie mieścił, korona wyginała się i kładła w stronę szyby. Kwiat po wyprostowaniu mierzy 83 cm.
Gdy go zabierałam miał sporo żółtawych liści, a teraz tylko widzę, że nie które zielone też odpadają. Co to oznacza ?
W związku z tym, że jestem w tym temacie zielona z góry dziękuję za każdą pomoc.


W ciągu dnia postaram się o lepsze zdjęcia, dopiero teraz zauważyłam, że są kiepskiej jakości.
Gdy go zabierałam miał sporo żółtawych liści, a teraz tylko widzę, że nie które zielone też odpadają. Co to oznacza ?
W związku z tym, że jestem w tym temacie zielona z góry dziękuję za każdą pomoc.


W ciągu dnia postaram się o lepsze zdjęcia, dopiero teraz zauważyłam, że są kiepskiej jakości.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
DziękujęDajana1200 pisze:Mnie się podoba taki jaki jest
Może ktoś doradzić co zrobić?
Re: Grubosz - Crassula cz.3
do Baja636:
"przesadziłam go do ziemi uniwersalnej, ale chociaż drenaż mu zrobiłam ;). Podpowiedzcie mi proszę czy mogę go kolejny raz przesadzić i wrzucić już w ziemię dla sukulentów."
Osobiście wydaje mi się, że lepiej byłoby go przesadzić - chociaż ziemia uniwersalna nie jest zła jeśli jest bez wymieszana w stosunku 1:1 z gruboziarnistym wyparzonym piaskiem i/lub żwirem oraz nie zawiera torfu. Ja bym go przesadziła bo okaz fajny a gdyby zmarniał to byłoby szkoda. Z tym, że ziemia do kaktusów/sukulentów + piasek/żwir 1:1.
"Dodatkowo chciałabym wiedzieć czy czymś go podpierać lub jakoś przyciąć, ponieważ babcia miała go na parapecie i już się nie mieścił, korona wyginała się i kładła w stronę szyby. Kwiat po wyprostowaniu mierzy 83 cm."
Chyba najlepiej byłoby go przesadzić w szerszą (ale nie wyższą) i stabilniejszą doniczkę. Myślę, że też przyciąć skoro się ugina ale w tej kwestii też czekam na rady specjalistów z forum
"Gdy go zabierałam miał sporo żółtawych liści, a teraz tylko widzę, że nie które zielone też odpadają. Co to oznacza ?
W związku z tym, że jestem w tym temacie zielona z góry dziękuję za każdą pomoc."
Z tego co czytałam, żółte i pomarszczone liście są oznaką "przypalenia" przez zbyt ostre i bezpośrednie promienie słoneczne. Też swojego pierwszego gruboszka tak uśmierciłam - ale wtedy nie wiedziałam, że to przez słońce. Może to przez to także, że zmienił miejsce i otoczenie tak opada - musi się zaaklimatyzować. Najlepiej w jasnym i widnym miejscu ale bez palącego słońca.
Aha - no i opadające liście są oznaką albo przesuszenia albo przelania.
Proszę też o podpowiedź specjalistów jeśli w czymś się pomyliłam
"przesadziłam go do ziemi uniwersalnej, ale chociaż drenaż mu zrobiłam ;). Podpowiedzcie mi proszę czy mogę go kolejny raz przesadzić i wrzucić już w ziemię dla sukulentów."
Osobiście wydaje mi się, że lepiej byłoby go przesadzić - chociaż ziemia uniwersalna nie jest zła jeśli jest bez wymieszana w stosunku 1:1 z gruboziarnistym wyparzonym piaskiem i/lub żwirem oraz nie zawiera torfu. Ja bym go przesadziła bo okaz fajny a gdyby zmarniał to byłoby szkoda. Z tym, że ziemia do kaktusów/sukulentów + piasek/żwir 1:1.
"Dodatkowo chciałabym wiedzieć czy czymś go podpierać lub jakoś przyciąć, ponieważ babcia miała go na parapecie i już się nie mieścił, korona wyginała się i kładła w stronę szyby. Kwiat po wyprostowaniu mierzy 83 cm."
Chyba najlepiej byłoby go przesadzić w szerszą (ale nie wyższą) i stabilniejszą doniczkę. Myślę, że też przyciąć skoro się ugina ale w tej kwestii też czekam na rady specjalistów z forum
"Gdy go zabierałam miał sporo żółtawych liści, a teraz tylko widzę, że nie które zielone też odpadają. Co to oznacza ?
W związku z tym, że jestem w tym temacie zielona z góry dziękuję za każdą pomoc."
Z tego co czytałam, żółte i pomarszczone liście są oznaką "przypalenia" przez zbyt ostre i bezpośrednie promienie słoneczne. Też swojego pierwszego gruboszka tak uśmierciłam - ale wtedy nie wiedziałam, że to przez słońce. Może to przez to także, że zmienił miejsce i otoczenie tak opada - musi się zaaklimatyzować. Najlepiej w jasnym i widnym miejscu ale bez palącego słońca.
Aha - no i opadające liście są oznaką albo przesuszenia albo przelania.
Proszę też o podpowiedź specjalistów jeśli w czymś się pomyliłam
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Grubosz spokojnie może stać na zewnątrz w pełnym słońcu. Jednak Twój - baja636 musiałby zostać do takich warunków stopniowo przyzwyczajony, gdyż jak widzę światła miał mało, a słońca w ogóle. Poza tym po zimie większość naszych roślin może być trochę wyciągnięta ich liście mogą opadać.
U Ciebie ich utrata może być znaczna, gdyż roślina miała za mało światła.
Musisz rozważyć dość mocne cięcie i wystawienie rośliny na zewnątrz (najpierw do cienia, potem do półcienia i po przyzwyczajeniu się - do słońca), wtedy pozostałe liście mogą zostać przypalone, ale wyrosną nowe i zdrowe.
U Ciebie ich utrata może być znaczna, gdyż roślina miała za mało światła.
Musisz rozważyć dość mocne cięcie i wystawienie rośliny na zewnątrz (najpierw do cienia, potem do półcienia i po przyzwyczajeniu się - do słońca), wtedy pozostałe liście mogą zostać przypalone, ale wyrosną nowe i zdrowe.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Dziękuję Wam bardzo, już wiem jak mniej więcej działać.
Przesadzę go jeszcze raz tym razem ziemia dla sukulentów +piasek/żwir. Teraz podejrzewam, że ta ziemia mu jest za wilgotna. Szkoda mi go ciąć ze względów, że ma takie wymiary, no ale wiem, że te powyginane źle wyglądają i pewnie po cięciu uzyska lepszy wygląd.
Najpierw go przesadzę, a później poobcinam i stopniowo będę przyzwyczajać do słońca bo u babci za dużo go na pewno nie miał
Mam tylko nadzieję, że go nie zepsuje do końca.
Mały off top:
Z Gruboszem miałam do czynienia tylko w ten sposób poniżej. Grubosz był kupny.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu jak zapakować młodej parze gotówkę w prezencie to podrzucam pomysł z Gruboszem, aczkolwiek możliwe, że już znacie taką możliwość :

W jabłkach wydrążone są dziury w których mieści się pojemnik z Kinder niespodzianki wraz z kasa ;) Przy wręczaniu jabłka zawieszone są na gałązkach Grubosza.
Przesadzę go jeszcze raz tym razem ziemia dla sukulentów +piasek/żwir. Teraz podejrzewam, że ta ziemia mu jest za wilgotna. Szkoda mi go ciąć ze względów, że ma takie wymiary, no ale wiem, że te powyginane źle wyglądają i pewnie po cięciu uzyska lepszy wygląd.
Najpierw go przesadzę, a później poobcinam i stopniowo będę przyzwyczajać do słońca bo u babci za dużo go na pewno nie miał
Mały off top:
Z Gruboszem miałam do czynienia tylko w ten sposób poniżej. Grubosz był kupny.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu jak zapakować młodej parze gotówkę w prezencie to podrzucam pomysł z Gruboszem, aczkolwiek możliwe, że już znacie taką możliwość :

W jabłkach wydrążone są dziury w których mieści się pojemnik z Kinder niespodzianki wraz z kasa ;) Przy wręczaniu jabłka zawieszone są na gałązkach Grubosza.
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Piękny dorodny okaz
Trochę wciągnięty...
Ja pewnie zaraz bym się dorwała do ciachania
Ja pewnie zaraz bym się dorwała do ciachania
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Grubosze w znacznej większości same wiedza, jak rosnąć
Zamiast ciachania proponuję podskubywanie, wtedy też lepiej widać pokrój rośliny i łatwiej podjąć decyzję o formowaniu.
Zamiast ciachania proponuję podskubywanie, wtedy też lepiej widać pokrój rośliny i łatwiej podjąć decyzję o formowaniu.
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Lucy ja lubię Crassule gdy nie rosną tak "dziko".
Podobają mi się w formie drzewka tak by było widać pień i piękną koronę
Nie oznacza to jednak,iż Crassula od Sylwii mi się nie podoba ;)
Podobają mi się w formie drzewka tak by było widać pień i piękną koronę
Nie oznacza to jednak,iż Crassula od Sylwii mi się nie podoba ;)
- sylwik
- 500p

- Posty: 681
- Od: 22 lip 2006, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Zamierzam go porządnie ciachnąć. Też mi się nie podobają takie wyciągnięte pędy.
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Grubosz - Crassula cz.3
No Sylwuś to masz pole do popisu,a odcięte gałązki zawsze możesz włożyć do doniczki ew.obdarować chętnych
Zazdroszczę Ci tak sporej rośliny.
Moje to jeszcze maleństwa
Zazdroszczę Ci tak sporej rośliny.
Moje to jeszcze maleństwa
- Dajana1200
- 50p

- Posty: 58
- Od: 16 sie 2013, o 12:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Świetny okaz od babci, ja bym mu przycięła liście i zostawiła same grube gałęzie, pięknie by wyglądał za jakiś czas :P
Pomysł na prezent też niezły. Jeśli będę mieć takiej wielkości kiedyś drzewko i nie będę mieć na niego miejsca a trafi się okazja, to też coś podobnego wymyślę
Pomysł na prezent też niezły. Jeśli będę mieć takiej wielkości kiedyś drzewko i nie będę mieć na niego miejsca a trafi się okazja, to też coś podobnego wymyślę












