Irys My Love-ogród

Zdjęcia naszych ogrodów.
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Witam wszystkich zaglądających po chwilowej nieobecnosci.Alaniu i Sweety,miło mi Was gościć i zapraszam również w tym sezonie,mam nadzieję,że nie będzie gorzej niż w zeszłym.
Dorotce i Ani różanej zasyłam całuski ;:196
Dorotko nie wydaje mi się aby grab się rozrastał a jeżeli,to na pewno nie tak ekspansywnie jak piszesz.Niestety mój rośnie bardzo powoli,ligustr z innej strony rośnie dwa razy szybciej.Nie będzie on tak długowieczny jak grab,no ale czy ja muszę myśleć ze 300 lat do przodu? ;:306

W moim ogrodzie panoszy się straszna monilioza,musiałam zlikwidować brzoskwinię,migdałka,przepiękną wisnię.Zaatakowała też wszystkie czereśąnie i wiśnie.
No jest na to sposób mam na myśli Score,tylko jak opryskać drzewo,które ma 15 m wysokości?
A to ostatnia deska ratunku,albo zadziała albo pod piłę,a bardzo by było szkoda bo wcześniejsze są niż truskawki i smakowite.
Moja czereśnia dostała wlew dożylny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Preparat czyli rozrobione z wodą score,został wciągnięty przez drzewo po około 4 godzinach,a teraz poczekam ze 2 miesiące i zobaczę czy zadziała.
Podobny sposób ratowania palm przed szkodnikiem widziałam we Włoszech.
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Awatar użytkownika
mati1999
1000p
1000p
Posty: 4200
Od: 3 maja 2013, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Bardzo ciekawe ! ;:oj jak u lekarza :;230 Choroby współczuję ! Slyszałem że niektórym całe plantację padają :(
Awatar użytkownika
kaja_krys
200p
200p
Posty: 202
Od: 17 lip 2012, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze lubelskie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

hypnosa pisze:Krysiu a u mnie to nie ma takich,które maja zielone liście.Ale co tam liście.kwiaty się liczą :!:
Wyobraż sobie,że ja na jesieni nie kupiłam ani jednej cebulki,mam już dużo przeróżnych i chociaż uwielbiam cebulkowe wiosenne wszystkie to jednak są one kłopotliwe pod tym względem,że pózniej nie wiem gdzie są i często je wydziabuję.
Cudne są te wszystkie nowoczesne odmiany tulipanów,papuzie i pełne.Mają takie piękne kolory.U mnie natomiast w 90 procentach są czerwone,jest ich mnóstwo,z jednej cebuli wyrasta po kilka kwiatów,nie giną i nic ich nie wyjada.
Pewnego roku chciałam zamienić je na inne,więc przeniosłam na warzywnik i w miedzyrzędzia truskawek aby całkowicie się nie pozbywać natomiast na rabatach posadziłam kolorowe grupy właśnie papuzich.Efekt pierwszej wiony był bardzo fajny,ale niestety na drugi rok połowa z nich przepadła a z tych co zostały niektóre były jakieś pokręcone.Natomiast truskawki zakwitły bujnie na czerwono.Poddałam się i znów są na rabacie.
To jest bardzo stara odmiana,w rodzinie od 20 lat i widać bardzo odporna.
Kiedyś przeczytałam,że do obecnych odmian wszczepia się gen,który powoduje,że muszą one zaniknąć jak najszybciej aby producenci cebul nie zbankrutowali.Być może coś w tym jest :
Długi czas minął od tych postów, ale w końcu dotarłam. Co do tulipanów to myślę, że masz dużo racji. Zakupione odmianowe tulipany tak jakby się wyradzały i potem nic tylko sa albo czerwone albo żółte. Bodajże wczoraj oglądałam program o odradzaniu się angielskich ogrodów i było o tulipanach. Otóż wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, jak rozkwitnięte tulipany są ogławiane specjalną maszyną. Potem ponoć trzeba je wykopać z zielonymi liśćmi trochę oczyścić i przechowywać w suchym ciepłym miejscu aż liście pozasychają. Lektor czytał, że w czasie tego spoczynku cebule tulipanów rosną. A spo0czynek trwa parę miesięcy i sadzą je dopiero w grudniu. Ja sądziłam, że jak spoczynek to spoczynek, a tu znawcy twierdzą, że wtedy rośnie cebula. Chcę też Ci powiedzieć, że kiedyś (dawno temu) jak wykopałam cebule i przechowywałam na strychu pod blaszanym dachem to tulipany miały tam mocno gorąco. I pamiętam, że w tamtym sezonie miałam bardzo duże cebule. Sądzę, że temperatura to spowodowała. Po ostatnim programie TV wiem, że za późno je wykopuję, bo czekam aż liście pożółkną. Może robimy błędy w hodowli, a może następuje przepylanie przez owady.
Basiu muszę powiedzieć, że moich liliowców zasianych jesienią nie widać w tych butelkach. Zobaczymy, co będzie dalej. W tym roku zabawię się w pszczółkę i spróbuje pozapylać liliowce i irysy.
Pozdrawiam Krystyna
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Witaj Krysiu,a to mnie zaskoczyłas tymi tulipanami.Ja też myslałam,że jak spoczynek to nic się nie dzieje.No ale czyż dzieci nie rosną podczas snu? ;:306
Tak się przecież mówi i być może ta zasada obejmuje większy obszar świata biologicznego.Nauka idzie naprzód a my raczej stosujemy staromodne metody działania ogrodowego.Nigdy nie wykopywałam tulipanów na zimę,chyba że w celu przesadzenia.
Odnośnie ciepła to wiem na pewno,że ma ono związek z zawiązywaniem pąków w kłączach irysowych,po gorących latach kwitna bardzo obficie,a posadzone przy południowej scianie gdy ciepło na nie promieniuje,wprost szaleją,a ja ze szczęścia razem z nimi.
Krysiu dobrze że przeczytałam o liliowcach,bo właśnie zamierzałam przekopać zagonek a one tam są i ja zapomniałam ;:124,też nie widać ich jeszcze a są to siewki 2 letnie.
W pszczółkę to ja juz się bawiłam,nie mogłam "rozkmionić",gdzie irys ma słupek ze znamieniem ;:306 Irysy nie chciały ze mną współpracować ale liliowce tak,tylko trzeba wiedzieć który triploid a który tetra bo inaczej się nie zapylą. ;:100
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Mazowszanka09
100p
100p
Posty: 167
Od: 26 lis 2009, o 16:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa, pd. - wsch. Mazowsze

Re: Irys My Love-ogród

Post »

W programie ochrony sadów wyczytałam kilka lat temu, że grzyb powodujacy brunatną zgniliznę drzew pestkowych, w tym wiśni i czereśni, bytuje na korze, nie wiem więc czy kroplówka zadziała w przypadku Twojej czereśni. Ja i mój M przez kilkanaście lat walczyliśmy corocznie z brunatną zgnilizną na wiśniach Łutówkach zgodnia z zaleceniami z programu ochrony sadów, tzn. dokładnie opryskiwaliśmy je fungicydami, dwukrotnie Miedzianem: jesienią podczas opadania liści i wczesną wiosną jeszcze w okresie bezlistnym oraz np. Topsinem na białe pąki. No, ale Łutówki są niskie. Kiedy skończyliśmy z taką systematyczną ochroną, kolejne wiśnie usychają. Właściwie to powinno się sadzić odmiany odporne lub mało wrżliwe na tę chorobę.
Natomiast o takiej metodzie zastosowania pestycydu do pnia przeczytałam w którymś z pism ogrodniczych w odniesieniu do zwalczania szkodników - ochojnika na modrzewiach i szrotówka na kasztanowcach.
Pozdrawiam
Basia B.
Awatar użytkownika
kaja_krys
200p
200p
Posty: 202
Od: 17 lip 2012, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze lubelskie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Pszczółko to nie tylko Twój problem z irysami, żeby znaleźć gdzie ten pyłek 'wrazić'. Niby Robert Piatek w jednym programie Popielarskiej pokazywał, ale cóż kamera tego nie zbliżyła i ja dalej nie wiedziałam. Zaczęłam szukać Kochana u wujka googla i na Youtube i w końcu znalazłam: na tym filmie powolutku pokazuje cały proces zapylania - https://www.youtube.com/watch?v=ljCTuBIUa9
Na jednym kwiatku obrywa wszystkie płatki i zostaja same pylniki z pyłkiem na drugin obrywa 6 płatków i zostają wewnętrzne 3 płatki, które maja kieszonki i do tych kieszonek trzeba włożyć pyłek.
Po tym filmie wszystko stało się jasne.
A z tymi liliowcami masz rację diploidów nie pożeni się z tetraploidami. Ja mam na obwódkach rabat Stella de Oro diploidy i w tamtym roku miały zatrzęsienie nasion, ale ich nie ma co siać. Szkoda roboty.
Trochę siewek wcześniejszych z poprzedniego roku mam od jednej forumowiczki, tylko w tym roku muszę więcej uwagi im poświęcić tzn. nawozić często nawozem dla kwitnących i wtedy coś z tego będzie.
Pozdrawiam Krystyna
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Krysiu nie ma tego filmu :( ,ja w końcu też doszłam jak to jest z budową kwiatów irysa na podstawie książek.Największy problem miałam z ukryciem kwiatu przed owadami,aby one go nie zapyliły przypadkowym pyłkiem.Czatowałam więc na takie,które za chwilę miały się otworzyć i nakładałam torebki.Ciężko to robić,irysy kruche są,delikatne.Z tych nasionek,trochę wykiełkowało ale zaraz zaczęły zamierać i dałam sobie spokój. Teraz poszukuję najbardziej różowej odmiany,ale chodzi mi o taki róż aby nie był łososiowy ale raczej podszyty lawendowym. :D
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Awatar użytkownika
kaja_krys
200p
200p
Posty: 202
Od: 17 lip 2012, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze lubelskie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Faktycznie skopiowałam link a tu : film nie istnieje. Ale on istnieje: w wyszukiwarce YOUTUBE wpisałam: hybridized iris i pokazało ileś tam tytułów i wtedy wybrałam:
Hybridize 1.MP4 - tytuł
autor: kendallrichard
3 lata temu
4 290 wyświetleń

A video on how to hybridize your own iris.
W filmie prezentacje robi facet w niebieskiej koszuli. I ten film istnieje, nawet dzisiaj oglądałam.
Ja spróbuję zabawić się w pszczółkę.
U mnie z pszczelego zapylenia było parę nasion i ja posiałam na jesieni w doniczkach, a każdą doniczkę przykryłam butlą po wodzie. Widzę, że 1 szt rośnie. Ponoć łatwiej wschodzą w tunelach. Widziałam zdjęcia wschodów irysów, piekny widok.
Pozdrawiam Krystyna
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Krysiu wspaniały filmik,wiele wyjaśnia i upraszcza,dzięki :D
Tam facet nakłada skarpetkę na zapylonego,a ja gazę wiązałam,a skarpetka to przecież takie uproszczenie.W książce też przeczytałam że trzeba pilnować kwiatu od momentu otwarcia,przed przypadkowym zapyleniem.

Basiu B ja mam jednak nadzieję,że to score podziała,bo to środek układowy i na niektóre choroby ma właściwości wyniszczające.Rozejdzie się on po tkankach i zacznie zwalczać tego podłego grzyba.Natomiast miedzian działa tylko powierzchownie.No w każdym razie jestem i tak pod murem postawiona,bo albo score albo piła.A wycięcie tak ogromnego drzewa to też problem,bo jak runie to pół ogrodu zniszczy.Więc po kawałku od góry firmę by trzeba wynająć.Tyle kłopotu.
Będę też ratować wiśnię,została mi jedna olbrzymia,nazywana szklanką,ogromne owoce i 4 wiadra z drzewa.Efekty leczenia opiszę. ;:100
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Awatar użytkownika
kaja_krys
200p
200p
Posty: 202
Od: 17 lip 2012, o 10:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze lubelskie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Basiu taka cisza - nic sie nie odzywasz. Czyżbyś tak była zajeta ogrodem? a może wyjechałaś?
Musze powiedzieć, że moje posiane liliowce pokazały się i rosną. Siewki z tamtego roku (część dostałam, a część siałam) są już spore i mam ogromna nadzieję, że pokażą swoje kwiatki. Kwitłyby na pewno gdybym więcej razy nawoziłam w tamtym roku, co niektórzy pisza że nawożą co 2 tygodnie.
A teraz o irysach: wzeszły jak szczotka; tyle, że cudów nie będzie. Zapyliły pszczółki i nie miały dużego wyboru. Spróbuję trochę więcej dokarmiać i zobaczę, co urosnie. W tym roku zaczynają kwitnąć na potęgę SDB i już próbowałam zapylania, 4 są niby zapylone. Czy udało mi się, to okaże się w niedługim czasie. Teraz u nas leje, poczekam aż sie wypogodzi i spróbuję tego pszczółkowania.
Pozdrawiam Krystyna
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Krysiu przez jakiś czas byłam w Niemczech,zwiedzałam też Holandię.Teraz wpadłam do domu,ale irysy jeszcze nie zakwitły i nie wiem czy wszystkie zobaczę bo znów wyjeżdżam za kilka dni.Wygląda na to,że ogrodem tego lata się nie nacieszę,trudno.Ale nie odmawiam sobie innych ogrodowych przyjemności.zwiedzam wszystkie napotkane ogrody.
Cieszę się,że u Ciebie wszystkie roślinki rosną i bardzo ciekawi mnie Twoje doświadczenie z zapylaniem.Trzymam kciuki za śliczne efekty.Dlatego pisz kiedy będziesz miała czas. ;:168

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

-- 23 maja 2015, o 21:59 --

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Awatar użytkownika
bejka1970
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 23 sty 2012, o 18:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Basiu obłędne miejsca i cudowne kwiaty -zazdroszczę wycieczek ;:oj
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Witaj Beatko,powyższe zdjęcia pochodzą z ogrodu Kaukenhof,piękne miejsce,radosne i pełne kolorów.
Widziałam,że u Ciebie już iryski przecudne zaczynają,u mnie jeszcze za zimno,słonka nie ma i stoją zamknięte.Dokupiłam kilka nowych odmian i suczka sąsiada taka malutka co przez każdą dziurę się przeciśnie,postanowiła pozwiedzać mój ogród,niestety mój wielki pies ją oprowadzał więc z nowych 3 wyłamane,nie zobaczę kolorów. ;:145
Poniżej zamieszczam zdjęcia z parku rododendronowego w Bremie,wejście gratis,hektary różaneczników,azali.Nie sposób ogarnąć w ciągu jednego dnia.Każda odmiana podpisana.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
Awatar użytkownika
bejka1970
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 23 sty 2012, o 18:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Irys My Love-ogród

Post »

Niesamowite miejsce ;:oj mój jedyny rodendron raczej mnie zniechęcił do tej grupy krzewów :( ale za to azalie...tych na pewno przybędzie ,w naszym klimacie są jednak zdrowsze i wytrzymalsze na mrozy :wink: Basiu moje wysokie też jeszcze w pączkach ,tylko maluchy SDB kwitły,a pośrednie Ib dopiero zaczynają ,choć zimno też je chamuje :(
hypnosa
100p
100p
Posty: 194
Od: 27 maja 2014, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Irys My Love-ogród

Post »

A u nas Beatko podłoże kredowe,nawet bloków wyższych jak 4 piętra nie stawiają ze względu na to słabe podłoże.No a kreda to raczej zasadowa jest i ja też z różanecznikami na bakier jestem z tego powodu.Niby doły im wykopałam,torfu kwaśnego dałam i podlewam jakimś nawozem zakwaszającym ale coś słabowite są.Liście jasne i mało i kwiaty też nie powalają a przecież zima łaskawa była.Chyba popryskam tym nawozem po liściach.
Irysy całe w plamach a róże w mszycach,no i chwastów też nie mało a podagrycznik to mnie nerwowo wykończy.
Ale jak kota nie ma to myszy tańcują.
Iris My Love-ogród
Pozdrawiam-Basia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”