A czy ktoś z posiadaczy mógłby podzielić się choćby przybliżoną średnicą tych "gwiazdek" ??
Mam możliwości zrobić sobie takie narzędzie samemu z kwasówki, a nie chce przestrzelić z rozmiarem.
Dziękuję i pozdrawiam
Bartek
Stare chińskie przysłowie mówi: ?Jeśli nie masz co powiedzieć, powiedz stare chińskie przysłowie.
Aneta, pomidory za gęsto, ogórki, jeśli idą w górę to ok.
W zeszłym roku miałam pomidory w rozstawie 50x50cm, mimo iż prowadziłam na jeden pęd,było ciasno, krzaki zachodziły na siebie. Spróbuj zrobić 2 rzadki tak gęsto i przerwa 80cm i znów dwa rządki. Inaczej przeklniesz chodzenie między krzakami.
Mam do was pytanie. Jeszcze się sezon nie zaczął a już mam plagę mrówek. Czy jak położę folię pod pomidory i paprykę to nie będą sobie robiły gniazd pod nią? Jeżeli tak to czy one zagrażają roslinom? Do tej pory mi nie przeszkadzały, bo nie miałam warzyw. Mam bardzo lekką ziemię i pełno mam mrowisk w trawniku.
Nie, tylko nie folię. Mrówki nie lubią często motyczkowanej ziemi, w trawniku to co innego a na grządce co innego. Z grządki pójdą sobie, może nie wszystkie ale większość. Też na działce miałam piaseczek i małe mrowiska w warzywach zdarzały się. Wystarczyło pazurkami im to rozgrzebać.Nie lubią też podlewania.
Pomidory w rzędach moim zdaniem minimum 1-metr i 50 cm miedzy krzakami . Mniejsze zagęszczenie , lepsza cyrkulacja powietrza , a co za tym idzie większa odporność na choroby i lepsze doświetlenie roślin .
Zakrzew, musi być odpływ wody, udusisz korzenie roślin jeśli podłożysz pod spód folię. Fakt, mrówki nie lubią wilgoci. U mnie zdarzały się małe mrowiska przy łodygach pomidorów (papryki w Polsce nie uprawiałam), nie zauważyłam by to hamowało rozwój roślin, a jeśli były jakieś uszkodzenia to minimalne. Często plewiłam pomidory w rzędach, międzyrzędzia miałam wyłożone czarną, grubą włókniną. Hamowało to rozwój chwastów a i ziemia pod nią była dłużej wilgotna i pulchna, miały tam kryjówki ropuchy. Aż dziw, że im nie przeszkadzało chodzenie po nich. Zagrzebane były w wilgotnej ziemi aż po grzbiet, a znalazłam je sprawdzając czy czasem pod włókniną nie schowały się ślimory.
Leszek ma rację co do odstępów pomidorów, ważne nie tylko do lepszego przewietrzania i obsychania liści po deszczu ale i do dokonywania oprysków. Musi być pewna swoboda przy poruszaniu się, docenicie to w trakcie pracy przy pomidorach, zapewniam!!!
Źle zrozumiałaś chcę położyć folię na ziemię i powycinać otwory na rośliny. Pomidory posadzę dookoła warzywniaka co metr. Myślę, że wystarczy. Mam jeszcze pytanie odnośnie fasolnika chińskiego. Czy dużo on potrzebuje miejsca? Mam tylko 10 nasionek z akcji i chcę by miały dobrze.
aha, w żadnym wypadku nie folię, w ten sposób, jak opisujesz można położyć grubą brązową lub czarną włókninę. Folia nie przepuszcza ani wody ani powietrza.
Szanowni,
od pięciu lat uprawiam ogródek ( mój śp. tato uprawiał ponad 20 lat ). Ziemia jest czarna, ciężka, podmokła ze względu na niedaleką odległość od terenów łąkowych i zalewowych. Tato dbał o odpowiednią strukturę gleby, kompostował, wapnował. Ziemia wydawała plony.
Ja nie mam tyle doświadczenia i czasu co tato. Ale uprawiam na mniejszym aerale, głównie ogórki i fasolę szparagową tyczną i karłową. W związku z tym, że ostatnie lata obfitowały w deszcze i dwukrotnie zalało mi działkę. Plony były kiepskie postanowiłem podnieść warzywniak. Zamówiłem 6 przyczepek ( około 1 przyczepa od kamaza ) piaszczystej gleby. Jak sobie teraz poradzić. Na spodzie jest gleba ciężka, na wierzchu lekka, piaszczysta. Nijak da się przekopać. Szpadel zatrzymuje się na granicy poziomów dwóch wart ziemi...
Co sadzić? POMOCY...
Ja bym zrobił tak:
Wchodzę na początek grządki, i odkopuje do przodu całą nowo nasypaną ziemie. Wykopuje jeszcze jeden sztych głębiej, a ten wykopany wysypuje również do przodu, na wcześniej przerzuconą nową ziemię. Kopie tak cały rządek. Następnie znów kopie te świeżą ziemię ale teraz wrzucam ją w dołek wykopany wcześniej i znów kopie głębiej, wykopując czarną ziemię i wrzucam ją do przodu na wcześniej rzucony w dół piasek. Całość powtarzam do końca grządki, dzięki czemu uzyskuje częściowo wymieszaną ziemię. Natomiast sam poziom ziemi zostanie tak samo podniesiony. Na to bym już normalnie siał. Chyba że masz dostęp do glebogryzarki, to nią bym przejechał całość.