MalgolinkaZ pisze:U mnie było dzisiaj -7 a moje sałatki w namiocie

Poleciałam rano
w piżamie do namiotu i ziemia w pojemnikach była zupełnie zamarznięta. Teraz jest już tam cieplutko a one nadal sobie stoją jak gdyby nigdy nic

Może będą żyć.
Małgosiu, jeśli się martwisz, to może w razie czego, póki pogoda jeszcze wczesno-wiosenna - zafunduj sałatkom w namiocie kołderkę na noc

Jakąś włókniną okryj, czy nawet i starym prześcieradłem, czymkolwiek. Tylko na noc, bo jak mieszkasz obok, to jak sama pisałaś, w piżamie możesz lecieć rano i je odkryć

Sałata jest tolerancyjna na chłód, ale lepiej jednak 'dmuchać na zimne'
Ja swoje dopiero będę wysiewać w weekend. Jak będą już wystarczające, to przesadzę do gruntu i okryję włókniną, niech sobie rosną
A z innej beczki, widziałam niedawno na filmiku YT, pani z Kaliforni pokazywała, że w lato, w południe okrywa swoją sałatę w ogrodzie starym, białym prześcieradłem, to daje sałacie lekki cień i wolniej wybija w pędy kwiatowe. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, myślę, aby to wypróbować
