Jeśli pozwolisz, poradzę coś Stokrotce. Proponuję Twoje skarby opatrywać kartkami z tekstem (dużymi literami napisanym): Nie ruszać, bo łapy poutrącam
.Możesz też odpłacić pięknym za nadobne i zrobić to samo z czymś, na czym chłopu zależy. Niekoniecznie zniszczyć, ale przynajmniej tak schować, żeby się zastanowił.
Oj, diabli by mnie chyba wzięli na takie działanie
.Wiem, Jagódko, że Twoi Panowie szanują Twoją pasję i nie odważą się na coś takiego.
Bo we mnie Twoja miłość do roślin i piękna w ogóle budzi głęboki szacunek
.
- Jagoda Pomorska
. 
.
dla roślin , zwierząt i poczucie /wyczucie piękna 
. Bo my - Jadwigi , Jagody , Jagódki , Jadwisie , Jagusie ..itd ..tak mamy 
Doczytałam ,że syn w góry chodzi ,to wspaniale,że doszedł do siebie 
. Góry to Jego pasja - to silniejsze od wszystkiego. Ważne ,że ruszył do przodu. Mało piszę częściej coś czytam. Miłego może już wiosennego tygodnia 
moje dopiero wysiane ,ale mam nadzieję ,że jakoś wyjdą .Krokusowo się zrobiło także ciemernikowo i przylaszczkowo .
. 
.
... aczkolwiek z powiewem chłodnego wiatru - od gór ... 
.
- dużo przeszedł ...a ja razem z nim ...dzień w dzień jeździłam do Krakowa - potem na konsultacje , komisje , przeglądy etc... teraz znów walczę - chociaż wiem , że to przynosi odwrotny skutek ..znów wybiera się na Słowację 
- nie zatrzymam go ...dzisiaj powiedział , że Tatry znów go wzywają ...
.
Dzisiaj znów działałam na rabatkach przed domem ,ale wietrzna pogoda nie pozwala na grabienie liści wszystko fruwa .Jeszcze ze 3 dni muszę poświecić na te rabatki ,bo liściorów mnóstwo .Żadna cholera nie pomorze tylko patrzą z okna jak zasuwam i na pewno stukają sie w głowę .Beznadziejni ludzie wolą patrzyć na zasyfiałe podwórko.Też bym to olała ,ale zbyt dużo pracy włożyłam 3 lata temu w przygotowanie i obsadzanie klombów i teraz mi trochę żal tego zostawić .Mam tam posadzone także róże ,liliowce ,irysy, a nawet ciemiernika .Wszystko było zarośnięte perzem 
