Witam serdecznie w poniedziałek. Niestety, jak dla mnie pechowy. Dopadła mnie infekcja, musiałam zostać w domku. M wykupił pół apteki, dał kocyk, pojechał sobie....a ja się kuruję, ale ciekawie nie jest.
Miłeczko - A czegóż to masz mniej...zdrowotności, czy figury?? Bo jak zdrowotności, to niedobrze, ale jak figury....to Ci powiem, że tłuszczyk u kobiety to dodatkowa, użytkowa powierzchnia erotyczna.

Mam przyjaciółkę, nie dość że jest psychologiem, to jeszcze seksuologiem

I tak mnie wspiera.
Mati - Tulipanów jest u mnie masa, ale mam jedynie liście. Jeszcze żaden nie kwitnie.
Grażynko - Do zdzierania darni używam albo wideł, albo czegoś, co nie wiem jak opisać. Jak wydobrzeję, to zrobię fotkę. Fajne urządzenie, i bardzo wygodne.
Monia - Przesadziłam z robotą

Leżę i kwiczę. Muszę odpocząć.
Aniu - Jak już zaopatrzysz się w kwiatki to ja oczywiście poproszę o fotki. Uwielbiam Twoje kompozycje
Czytałam, że jaskry nie dadzą rady naszym zimom. A zabawa w ich hodowlę....raczej nie dla mnie. Na szczęście są dostępne coraz częściej na naszym rodzimym rynku, więc ....jak mi się poprawi, to podjadę jeszcze dokupić , bo dwa to za mało, nie uważasz?
Krysiu - Ja moje róże kopczykuję kompostem, więc na starcie mają jakieś żarełko. Ale za jakiś czas, myślę że dam radę w następny weekend, dam nawozu mineralnego. Po cięciu muszą ochłonąć. I ja też
Co do cięcia róż, to wszystko zależy od róży. Rabatówek aż tak mocno nie tnę, okrywowe można ciachać kosą

, a pnące ...i tu zawsze mam problem, robię na czuja. Generalnie na 4-5 oczek ciacham róże. Niektóre odmłodziłam, więc wycięłam nieco więcej niż powinnam. Angielki średnio ciacham. Krysiu, musisz poczytać jakieś mądrzejsze wskazówki, bo ja średnio zaawansowana w temacie.
Dorotko - W sumie masz rację. Cięcie róż inauguruje już nowy ład w ogrodzie. A jak przejaśniało, aż dziwnie....
Martuś - Dlatego warto cebulowe w koszyczkach sadzić. Ale ileż tych koszyczków trzeba by mieć.A pewności, że nie pożrą,,,nie masz.Jaskry potem wysadzę do gruntu, ale szans im nie daję. Poczytałam o nich, nie zimują u nas dobrze.
Małgoś - Myślałam o Tobie, co też się dzieje, że zniknęłaś. Zdrówka życzę kochana.
Miłego dnia. Ja raczej dzisiaj do ogrodu się nie wybieram
