Justyś, no to jesteś do przodu, bo ja mam jeszcze róże przed sobą
Faktycznie mam z głowy wertykulację, ale za to czeka mnie wygrabianie.
Zdecydowanie wolę wertykulację. Mniej się przy tym męczę.
A trawnik wygląda fatalnie.
Aniu, ja może mam trochę szybciej wiosnę, bo mam żywopłot. On mimo wszystko dużo daje.
Martuś, na razie nowych zdjęć nie ma więc dalej będę wspominała. Muszę Wam jeszcze tylko pokazać ile ja ścięłam żywopłotu. Ile ja będę miała sprzątania po tym cięciu

Na razie obcięłam tylko 1/3
Maryniu, u mnie też te źdźbła pouciekały, ale ja ich nie gonię. Na razie mi nie przeszkadzają. Palenie mnie jeszcze czeka. I to dużo. Ja tam jesienią niczego nie sprzątam. Nie chce mi się. O wiele lepiej sprzata mi się wiosną. Jakoś więcej sił i energii.
Jutro wracam do pracy
Jakoś dziwnie dostałam to zwolnienie. Ale wiadomo 13. Ale może nie bedzie pechowy
Czuję się dobrze. Teraz tylko czekam na wyniki
Jolu, u mnie większość krokusów też ma pędzelki. Na razie obudziły się chyba te wczesniejsze odmiany. Nawet nie wiedziałam, że są takie. Krokusy pod różą niestety zostały przeze mnie przemieszczone razem z ziemią jako kopczyk. W tym roku nie sypałam ziemi z worków, tylko robiłam malutkie kopczyki z ziemi wokól. Teraz trzeba będzie je zakopać w innym miejscu
Iguś, takie kępki strasznie cieszą
Niestety nie mam nowych zdjęć, więc wrzucam znowu wspomnienia
