Ja też dostałam nasionka z Akcji i wpadłam zobaczyć, czy już wysiewacie Jak długo trzeba te nasionka stratyfikować, na jaką wysokość rośnie i nie straszcie tu jakąś brazylijską
Rzepka, ja wysiewam do pojemniczka z wilgotną ziemią, nakrywam woreczkiem i wsadzam na dolną półkę w lodówce. W zeszłym roku po 2 tygodniach nasionka zaczęły pękać więc wyciągnęłam i dalej już sobie poradziły.
Teraz od 2-go lutego siedzą w lodówce i już całkiem sporo napęczniały.
Pozdrawiam Małgosia Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz Spis moich wątków
Nie wiem jak to jest, ale niektóre rośliny jednoroczne, które stale sie wysiewają same po pewnym czasie jakby dziczeją.Wysiewają się bezproblemowo, rosną jak szalone, ale staja sie jakby mniej ozdobne.Miałam tak z kosmosem pierzastym, tytoniem ozdobnym.Rosły potworne krzaczorki, ale kwitły jakby mniej. Teraz u mnie tak jest z werbeną patagońską.Gdy zakładałam ten wątek była ładna rok, dwa, po tym jak posadziłam ją z sadzonki i raz się rozsiała.Potem z roku na rok rośliny z samosiewu staja się coraz mniej ozdobne, kwiatostany niewielkie.Mimo, że u nie jest jakoś jej 'nie zauważam', znaczy nie robi wrażenia jak powinna.Czy u kogoś też tak jest, czy na mojej zasobnej glebie ona tak się zachowuje.
Nasiona, które kupujesz pochodzą od rośliny wyselekcjonowanej ze względu na najładniejsze kwiaty. Twoje samosiejki są już genetycznie trochę inne. Jeżeli są gęste wschody, to przebiją się tylko te najmocniejsze, ale niekoniecznie najładniej kwitnące. To jest powrót do natury, czyli "dziczenie" roślin hodowlanych. Różne gatunki mają różne tempo zmian genetycznych, więc ten objaw może pojawiać się w różnym czasie u poszczególnych gatunków. Można temu częściowo zaradzić zbierając nasiona z najładniejszej rośliny i te wysiewać, a samosiejki wypielić.
Dzięki za te informacje, dobrze o tym wiedzieć.Czyli tak jak myślałam, nie można liczyć na utrzymywanie się tej rośliny odpowiednio ozdobnej z samosiewu No nic poszukam nasion..
Werbenę patagońską mam od wielu lat i też nie stratyfikuję nasion. Sieję pod koniec marca na rozsadniku a potem przesadzam podrośnięte sadzonki. Same też się sieją ale najczęściej nie tam gdzie trzeba i wypielone ...
A mnie się zdarzyło przezimowanie kilku sadzonek (ciepła zima dla nich była widocznie w ubiegłym roku), całkiem dobrze rosły , ale jakoś nie chcą się one u mnie rozsiewać
Ja miałam z AWN duuuużo nasion, nie pamiętam od kogo, ale obsiałam sporą kuwetę. Niestety, póki co, minęło 12 dni i jest tylko 1 roślinka, ale już w fazie takiej, jak na zdjęciu wyżej. Ale jestem cierpliwa:-)