
Mariolko, ja też uwielbiam liliowce, mam je w różnych kolorach. Orlików też mam trochę w różnych kolorach. Niestety nie zostały sfotografowane. Jeżeli będziesz chciała to chętnie się nimi z Tobą w przyszłym roku podzielę.
Co do prac ogrodowych, to robię tyle na ile mi siły i czas pozwalają. Działam według zasady: "co nie zrobię dziś to zrobię jutro".
Staw, to pozostałość po wykopanej ziemi, a właściwie glinie, którą mąż używał do zabezpieczenia piwnic budynku przed namakaniem. Na razie rosną w nim roślinki przyniesione przez dzikie kaczki, które nas odwiedzają.
Pozdrawiam cieplutko :-0
[/b]