Ależ oczywiście . Cebulki powietrzne to takie same cebulki przybyszowe jak te ziemne (tylko ciut mniejsze). Najlepiej jest je "wysiewać do doniczek" jesienią gdy zaczynają samodzielnie odpadać z pędów i taką doniczkę zadołować w ziemi równo z gruntem. Wiosną powinny pokazać się małe lilijki, które po około dwóch latach będą już kwitły.
OO no to super, ja oberwałam i wsadziłam do doniczki na balkonie. Ale widzę że jeszcze jedna lilia ma takie cebulki więc poczekam aż oblecą i zrobię tak jak mówisz.
GaladrielaPiekne te lilie u mnie niestety jest ich coraz mniej .Nie wiedząc czemu giną w ziemi zresztą jak i inne cebulowe albo uciekają tak głęboko że nie dają rady wyjść .Nigdy lili nie wykopywałam na zimę .W tym roku wykopalam cebule tulipanów i hiacyntów części z nich nie znalazłam nie wiem czy zgniły czy są tak głęboko że nie umiem ich znaleść.Koszyczki nic nie dają.poradzcie coś
Ja podejrzewam oczywiście gryzonie. (One są zawsze podejrzane.) Standardowe koszyczki do cebulek z reguły zabezpieczają przed zjedzeniem tylko teoretycznie, na myszy potrzeba czegoś solidniejszego, na przykład doniczki wkopane równo z gruntem, a jeszcze lepiej koszyczki wysokości około 20 cm, z gęstej siatki drucianej.
U mnie jeszcze cisza. Mam nadzieję, że lilie przezimowały... W zeszłym roku problemy zdrowotne w rodzinie i brak czasu sprawił, że na wszystkie lilie padła mi szara pleśń, więc nie wiem jakie będą teraz straty...
U co za zła wiadomość. A jak to z tą szarą pleśnią jest? No bo ja zbytnio uwagi też na lilie nie przywiązuję. Oprócz dobrego stanowiska trzeba się jakoś nimi specjalnie zajmować? Żeby ta szara pleśń nie weszła?
W porę tzn kiedy? Miałam lilie w tamtym roku i niczym nie pryskałam. Ładnie kwitły. Myślałam, że to bezobsługowe kwiatuchy. W tym roku zamówiłam trochę więcej. Czas się doszkolić.
I tak podchodź do lilii. Nie jest powiedziane że lilie muszą dostać szarą pleśń , widocznie masz wspaniałe dla nich warunki. Lesne otoczenie im sprzyja. Natomiast jakbyś zauważyła jakieś zmiany na liściach , to nie czekaj pryskaj pokrzywą albo Decis na szkodniki a Bravo na pleśń i tyle.
Przede wszystkim warunki:
Szara pleśń (podobnie jak większość grzybów) będzie się rozwijać przy wilgotnej i ciepłej pogodzie.
Bardzo sprzyja jej nadmierne zagęszczenie roślin (utrzymujące wilgoć).
Najlepiej zapobiegać (regularne opryski, zwłaszcza jeśli jest wilgotno, choć przy codziennych deszczach woda i tak spłucze każdy preparat), a z leczeniem jest ciężko. Szczęście w nieszczęściu, że szara pleśń atakuje część nadziemną, cebulki choć niedożywione - mogą przetrwać.
Madziu na Twoim miejscu przesadziłabym je dopiero po ogrodnikach. Po co masz biegać i przykrywać,. Ja w tamtym roku za szybko wysadziłam i latałam z uciętymi butelkami i przykrywałam. Lilia ma bardzo wrażliwy pęd, jak troche zmarznie to nie będzie kwitła.
Ja tez dostałam dzisiaj lilie i będę je wkopywała do ziemi w sobote. Mróz w ziemie już nie wejdzie,lilie nie wykiełkują w taką temperaturę-u mnie 6 stopni w dzień a w nocy - 4 .jeśli juz wyjdą na powierzchnie to w ok połowie kwietnia ,a wtedy i inne łebki wystawiają.Ja tak robie co roku i bez zadnych szkód.