Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2
-
- 100p
- Posty: 132
- Od: 1 sty 2015, o 23:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Chory Rododendron cz.2
Myślę , że powodzenie uprawy rododendronów zależne jest przede wszystkim od stanowiska, reszta typu nawożenie itp to dodatkowa pielęgnacja. Rododendronom musi być dobrze, miejsce przewiewne i średnio ocienione. To wszystko. i trzeba dać im spokój na jakiś czas.
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3661
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
Sadzę różaneczniki w różnych warunkach glebowych. U siebie od 10 lat mam posadzone na absolutnie piaszczystym podłożu ( czyściutki, żółciutki piasek!). Oczywiście na start dołek porządnie przygotowałam, ale po tylu latach i tak już pewno "zjadły" cały torf
Ponadto otoczone są one gęsto innymi krzewami ,co mogłoby sugerować, że wszystko wokoło podciąga im substancje odżywcze i wodę.
Ponadto za bardzo o nie nie dbam z braku czasu
Ale co robię? Na szerokość korony ( czyli coraz większy okrąg zataczam)usuwam część ziemi ( tfu! PIACHU!), do powstałych rowków zgarniam ściółkę spod różaneczników wymieszaną ze świeżym torfem. Potem na całość wysypuję przekompostowaną korę. Robię to co 2 lata, ale już prawie nie mam do nich dostępu, więc coraz trudniej to robić...Nawozów niemal nie używam. Kwitną pięknie. Po zimie są czasami mocno zniszczone ( bo powiem Wam uczciwie, że mają dobre warunki oświetleniowe w lecie, ale złe w zimie!), dużo liści opada i wyrastają nowe. 2 razy złapały jakąś chorobę grzybową. Raz zgubiły 50% liści i myślałam, że już po nich. To się zdarza niestety! Przecież zawsze można coś przynieść w worku z korą - tego nie sprawdzimy, bo się nie da! A jeśli ktoś używa ściółek z lasu, to również swobodnie różne choroby i szkodniki do ogrodu może przynieść.
I dam taką radę - ogołocone z liści pędy można przyciąć. Wyrosną nowe gałązki, które zagęszczą krzew.
Tu na głównej stronie ( w karuzeli) jest właśnie zdjęcie tych różaneczników.
http://www.kalina-rosliny.pl/



I dam taką radę - ogołocone z liści pędy można przyciąć. Wyrosną nowe gałązki, które zagęszczą krzew.
Tu na głównej stronie ( w karuzeli) jest właśnie zdjęcie tych różaneczników.
http://www.kalina-rosliny.pl/
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Chory Rododendron cz.2
Wracając do poprzedniego mojego wpisu to mam dostęp do pH-metru substancji ciekłych, ale nie wiem czy pobraną próbkę ziemi mogę zalać wodą destylowaną pH jej ok. 5,8 ? I jeszcze jedno w którym miejscu pobrać próbkę ziemi, czy w kilku?
Re: Chory Rododendron cz.2
Dziewczyny a tak wracając do tematu fusów ;) Właśnie przeczytałam na jednej stronie o fusach po zaparzonej herbacie. Polecają je także pod rododendrony. Co o tym myślicie? Sprawdziłyby się tak jak fusy po kawie?
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Chory Rododendron cz.2
Zarówno teina jak i kofeina zawarta w fusach odpowiednio herbaty czy kawy zakwaszają glebę wpływają na tworzenie się próchnicy. Dlatego są korzystne pod rośliny kwasolubne, np. paprocie, azalie, kawy, gardenie, kamelie, a także palmy. 

Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: Chory Rododendron cz.2
Czy da sie go jeszcze uratowac? Rosnie pod iglakami w polcieniu, posadzony rok temu. Jestem gotowa na walke, gdyz juz raz udalo mi sie odratowac schorowanego rodka, ale w tamtym przypadku bardzo duzo dalo przesadzenie. Tutaj nie bardzo mam gdzie go przesadzic, mysle zeby go wykopac i wymienic ziemie, ale co z tymi zaschnietymi czubkami? Pomoze ktos? Bardzo prosze
http://imageshack.com/a/img661/6101/GhnYKm.jpg
http://imageshack.com/a/img661/6101/GhnYKm.jpg
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chory Rododendron cz.2
Drogi Kompoście! Nie da się określić, jakie to rododendrony. Pokaż, jak będą kwitnąć! Nawet te fioletowe są niezbyt wyraźne więc trudno zgadnąć
My_garden! Koniecznie wymień podłoże na kwaśny torf (o tym było wcześniej we wątku). Korzenie wypłucz ze starego podłoża. A totalnie uschnięte czubki wyłam. Będziesz musiał/ła trochę odczekać, zanim dojdzie do siebie, ale myślę, że uda się go odratować. Moje były w podobnym stanie.

My_garden! Koniecznie wymień podłoże na kwaśny torf (o tym było wcześniej we wątku). Korzenie wypłucz ze starego podłoża. A totalnie uschnięte czubki wyłam. Będziesz musiał/ła trochę odczekać, zanim dojdzie do siebie, ale myślę, że uda się go odratować. Moje były w podobnym stanie.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Chory Rododendron cz.2
takasobie pisze: My_garden! Koniecznie wymień podłoże na kwaśny torf (o tym było wcześniej we wątku). Korzenie wypłucz ze starego podłoża. A totalnie uschnięte czubki wyłam. Będziesz musiał/ła trochę odczekać, zanim dojdzie do siebie, ale myślę, że uda się go odratować. Moje były w podobnym stanie.
Bardzo dziekuje za iskierke nadziei. Czekac moge i 2 lata, juz sie zaprawilam w czekaniu az cos odbije czy urosnie


- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chory Rododendron cz.2
Są nawozy do rododendronów, np Magiczna Siła. Ja nie stosuję, albo rzadko, ponieważ zastosowałam środki naturalne jak nowe kwaśne podłoże, kompost niewapnowany, fusy od kawy. Przenawożenie może mieć straszne skutki więc lepiej się skupić na wymianie podłoża na właściwe. I co ważne! Kwaśnego torfu dałam do jednego rodka 2x80l więc sporo. Do jednego mniejszego starczyło 80l, ważne, zeby dobrze wybrać stare podłoże. Polecam opryski przeciw grzybom tak profilaktycznie, bo nawet jeśli to nie on jest przyczyną choroby, często atakuje osłabione rośliny.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Chory Rododendron cz.2
My_garden ten krzak to już nie żyje. Uschły mu łodygi, widać pod pączkami. Ja bym kupił sobie nowego
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chory Rododendron cz.2

Czy ja także mogę skorzystać z Waszej wiedzy i doświadczenia?
Moja koleżanka chciała wyrzucić pierisa, bo nie mogła sobie z nim poradzić.
Ja nie mogłam na to pozwolić więc przygarnęłam biedaka, zimę przetrzymał zadołowany w ogrodzie (ziemia ta, w której rósł) i teraz pora coś dla niego dobrego zrobić.
Moja diagnoza (niekoniecznie dobra)
1. poparzony słońcem- rósł na wschodniej ścianie południowego tarasu,
2. głodny- trudności w utrzymaniu odpowiedniego pH,
3. przelany- w lecie podlewany co dzień wodą wodociągową, raczej chłodną, donica
A może jest przekarmiony? Wiem, że miał sypane nawozy w małych dawkach przynajmniej 2 razy na sezon a rósł u koleżanki 2 lata
Oczywiście nie wykluczam przy tym wszystkim choroby grzybowej.
Proszę poradźcie jak można mu poprawić byt.
Ostrzegam- zdjęcia są drastyczne




Powyżej widać kompletnie ogołocone pędy. O dziwo one nie są martwe- przynajmniej nie całe. Delikatnie zeskrobałam korę i pojawił się jasnozielony kolor.



Czy można go jeszcze podratować?
Zdjęcia można skutecznie powiększyć klikając raz i ponownie.
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
Moje tak wyglądały jak mój pies urządził sobie z nich pisuar . Tak czy siak , osobiście przycięłabym wszystkie uszkodzone gałązki do zdrowego miejsca , oczywiście kwiatów w tym roku Cię to pozbawi , ale pomoże mu odpocząć i powinien puścić nowe zdrowe przyrosty . Podmień mu także glebę na kwaśny torf , tak w dołku 1m x 1m i na razie zaprzestań nawożenia bynajmniej na okres wiosenny . Obserwuj i trzymaj kciuki ;)
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Chory Rododendron cz.2
Dziękuję za odpowiedź. Jeśli służył za szalet to tylko kotom bo psiak tam by nie doskoczył.
Czy przesadzić go do gruntu czy raczej zostawić w zadołowanej donicy? U mnie glina więc nie wiem czy dla niego taka ziemia będzie dobra- przynajmniej dokąd nie wydobrzeje.
Jestem ciekawa jak mają się korzenie
Przycinanie można już teraz zrobić czy poczekać na cieplejszą aurę?
Na kwiaty nie liczę- zresztą przy takim stanie nawet jeśli pojawią się pączki to je usunę.
Bardzo mi zależy żeby go wykurować więc trzymaj kciuki jak najmocniej.
Jeśli mi się to uda to będzie trzecia roślina uratowana przed wywaleniem do śmieci przez moją koleżankę. Ma sporo ciekawych roślin
Czy przesadzić go do gruntu czy raczej zostawić w zadołowanej donicy? U mnie glina więc nie wiem czy dla niego taka ziemia będzie dobra- przynajmniej dokąd nie wydobrzeje.
Jestem ciekawa jak mają się korzenie

Przycinanie można już teraz zrobić czy poczekać na cieplejszą aurę?
Na kwiaty nie liczę- zresztą przy takim stanie nawet jeśli pojawią się pączki to je usunę.
Bardzo mi zależy żeby go wykurować więc trzymaj kciuki jak najmocniej.
Jeśli mi się to uda to będzie trzecia roślina uratowana przed wywaleniem do śmieci przez moją koleżankę. Ma sporo ciekawych roślin

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Chory Rododendron cz.2
To nie jest pieris...