Właśnie sobie strzeliłam w kolano

.
Eksperymentuję z nowym systemem i wszystko poszło w kosmos
No to raz jeszcze.
Z lasu przywiozłam trochę mchu. Podstawy do wiosennych dekoracji...
Gosiu, miejsca brak od dawna, tylko jakoś zdrowy rozsądek nie mógł dojść do głosu

.
Mam plan, zadbać o te ośliny, które mam, dać szansę tym, które na wylocie, a potem się okaże, czy jakaś miejscówka do zagospodarowania.
Lubię wyjazdy, nawet te bardzo krótkie i nieodległe za tzw. miedzę, ciągną mnie nowe miejsca i ludzie. Potem z wielką radością wraca się do domu
Ten wyjazd szczególnie miły, bo mogłam na chwilę przenieść się z zimowych realiów w czysto letnie.
A ogród jeszcze śpi, więc nie żal. Latem-to co innego

.
Krysiu, to wyrzuty sumienia & zdrowy rozsądek

. Miejsca naprawdę brak.
Ale nowa różyczka jest. M kupił takie delikatne maleństwo

.
Jak myślisz, zmienić jej zaraz donicę i ziemię? Nie chciałabym zmarnować.
Pozdrawiam
Marysiu, fotki skopiowane na kilku nośnikach własnie ze względów na głupiejący sprzęt.
Nie mam pomysłu na tę relację.
Nie ułożyłam sobie jeszcze tego wszystkiego w głowie...
Ale powolutku, coś tam się kluje

.
W domu też zamieszkały ptaki
